JustPaste.it

Skutek Lichej Dekomunizacji

Ostatni przeczytałem artykuł z Newsweek ’a (42/2010 17.10.10).

Ostatni przeczytałem artykuł z Newsweek ’a (42/2010 17.10.10).

 

Zawierał informacje na temat ustaw, w sprawie antykoncepcji, jakie rządowi chce lub chciał, nieważne, przedstawić Sojusz Lewicy Demokratycznej. Wszystkie te pomysły cholernie mi się nie podobają ze względów czysto ekonomicznych, które tylko i wyłącznie biorę pod uwagę.

Inicjatywa SLD w sprawie antykoncepcji zawierała w momencie druku czasopisma Newsweek dwa postulaty.
1.    50% refundacja środków antykoncepcyjnych dla kobiet w wieku 17-24 lat.
2.    Aborcja na życzenie do 12 tygodnia ciąży.


Głównym celem jest, aby z tych praw zawartych w pomyśle, mogły korzystać młode kobiety, które z reguły jeszcze nie zarabiają. Tomasz Kalita, rzecznik SLD, przedstawiając stanowisko oraz projekt stwierdził: „mamy nadzieję, że dzięki temu ograniczy się niechciane ciąże wśród nastolatek”

Cała ta inicjatywa ustawodawcza jest dla mnie przerażająca. Sporo mówi się w rządzie o cięciu kosztów, SLD wylicza PO, podobnie jak inne partie, ile można by zaoszczędzić i podobnie jaki inne partie SLD zgłasza propozycje ustaw, które zaczną generować zbędne koszty obciążając podatników.

Dlaczego nie podoba mi się ten pomysł autorstwa SLD ? To bardzo proste; aby to zrozumieć trzeba sobie uświadomić, jak wygląda przypadek, na którego temat ma pomóc ustawa.

Żeby była niechciana ciąża, potrzeba kobiety i mężczyzny uprawiających seks z/lub bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Przyjmując nawet najpiękniejszy scenariusz na potrzeby artykułu, to mężczyzna i kobieta są kochającą się parą, która nie chce mieć dzieci, jednak oczywiście chce uprawiać seks. Używa więc jakiegoś środka zabezpieczającego przed zajściem w ciąże. Dajmy na to prezerwatywę. Prezerwatywy pękają. Nie zdarza się to często. Weźmy więc, że para stosuje inne metody zabezpieczające jak kalendarzyk, wkładki dopochwowe, pigułki. Może już wystarczy. Ludzie Ci uprawiają dziki i namiętny seks. Po miesiącu mężczyzna słyszy werdykt – wpadliśmy. „Jak to się stało?” „Przecież się zabezpieczyliśmy.” „Będzie trzeba wziąć ślub, powinniśmy go wychować. Bądź, co bądź to nasze dziecko.” A może jednak nie ? Wiek kobiety – 21lat. Ciąża trwa jakieś 4 tygodnie. Poprawka do poprzedniej wypowiedzi: „Robisz skrobankę kochanie, a za wszystko Ci zapłacą”.

Tu jeszcze ten projekt nie budzi mojego sprzeciwu, problem zaczyna się, kiedy pod określeniem „Ci zapłacą”, najpierw pojawia się słowo państwo, potem budżet (przez podatki), aby wreszcie uświadomić sobie, że po części oczywiście także ja i każdy Polak, który żyje w zgodzie z Urzędem Skarbowym.

Drugi przypadek, a właściwie rzecz biorąc ten sam, to para, która nie chce mieć dzieci, a chce uprawiać seks. Idzie do sklepu, aby kupić zabezpieczenie i tu spotyka ich miła niespodzianka. Wszystko 50% taniej dzięki hojności Skarbu Państwa, czyli znów po części z kieszeni każdego Polaka.

Co mi przeszkadza, że będę płacił za aborcję i środki antykoncepcyjne dla tych, którzy będą chcieli z tego skorzystać ? To oczywiście nie religia. To fakt niechęci do płacenia za czyjąś głupotą. Bo tak po prawdzie prostota rozwiązania na niechęć do macierzyństwa czy ojcostwa dla każdego z nas jest jasny i zrozumiały, odkąd mama albo tata wytłumaczył nam te rzeczy, albo zrobiło to środowisko, w którym żyjemy.

Nie chcesz mieć dzieci ? – Nie uprawiaj seksu ! Chcesz uprawiać seks bez ciąży ? – Jak dotąd nie ma w pełni skutecznego i bezpiecznego dla zdrowia środka, więc powinniście uważać ! Wpadliście ? – Ponieście konsekwencje !. Wszystko proste, jasne i zrozumiałe.

Nie dla każdego, a w szczególności nie dla SLD, które chce żeby każdy Polak płacił za aborcję i środki antykoncepcyjne dla ludzi, którzy nie potrafią podjąć odpowiedzialności po tym, jak przyjęli na siebie ryzyko. Ilość niechcianych ciąży można w bardzo łatwy sposób ograniczyć, niestety żaden polityk nie stosuje prostych rozwiązań. Kiedy nie ogranicza się przyjemności, praktycznie zawsze powiązanych z ryzykiem i ew. odpowiedzialnością, nie można stosować prostych rozwiązań.

Nie chcesz mieć dzieci ? – Nie pieprz się!