JustPaste.it

Do siego roku

Niechaj żywi nie tracą nadziei,następnego roku znów się narodzi...

Niechaj żywi nie tracą nadziei,następnego roku znów się narodzi...

 

Na wysyp grzybów w lesie można narzekacz,,lecz na święta nie! .Chcesz ,czy nie chcesz,ale musisz świętować, obowiązują  z urzędu mimo,ze kościelne!.. Kościół w mrocznej przeszłości  tępiąc pogan zaadaptował ich obrządki celnie ,a   choinka- stała się złotą żyłą nie tylko dla niego,lecz i biznesu,pod nią produkuje się żarcie ciuchy i pieluchy..i czort wie co jeszcze.


, Kiedy Bóg się rodzi , a moc truchle nie wszystkim dzieciom w oczach plonie radość , pod przewróconą choinką   lezą puste butelki, a tatuś bije mamę, zrywa z niej ubranie i gwałci na ich oczach. Ile  takich rodzin pijących   jest?
Na to pytanie malutki w żłobie nie odpowie ,a tylko z    judaszowską miłością  bliźniego ,wygłoszą rytualne ,jak każdego roku ble ble jakieś paczki od Mikołaja rzucą dla otarcia  łez,nawet z mieszkańcami kanałów opłatkiem się podzielą...a potem przy stolach , uginających się od jadła poczną bełkotać dyrdymały,że zwycięży orzeł biały„ i w gardła nasze  za zdrowie wasze”-siup!
Nieszczęśliwym dzieciom   trojki komitetów rodzicielskich niosły zamiast opłatka spokój i ciszę nocną.,a milicja zabierała pijaków na przymusowe leczenie.,ale to było za czasów bezbożników, kiedy wartości katolickie głoszone były tylko w kościołach,a nie w sejmie i wychodku

.Wiem ,ze  i w tę noc wigilijną sąsiad ze swoją frajdą zabaluje,a dzieci jego   pod drzwiami ,na klatce  schodowej będą - oczekiwać narodzin Chrystusa .Milicja nie przyjeżdża, brak paliwa w samochodzie służbowym.,mimo to zadzwonię,jak w ubiegłą pasterkę do nich i poproszę o interwencję .

Ile takich  rodzin w osiedlu ,dzielnicy i stolicy?Tam dzieci ofiarami przemocy, świadkami awantur,wykorzystywane seksualnie. Dzieci alkoholików nie nienawidzą rodziców,wstydzą się ich,ze piją. Ten bagaż doświadczeń zabierają w dorosłe życie i mają w nim ciągłe problemy. Nie potrafią w porę zrozumieć co jest naturalne, i normalne. Kłamią ,chociaż mogą powiedzieć prawdę Są impulsywne,boją się zwierzchników,a przyjaciół o dziwo często szukają wśród alkoholików. Są do nich  lojalni,nawet gdy mają dowody,ze druga strona na to nie zasługuje. Korzenie alkoholu są rożne,nie każdy ,z tych samych motywacji dochodzi do niego. I nie każdemu udaje się wyswobodzić z jego destrukcyjnych szponów. I o tym winni pamiętać bracia katolicy wracając do domu z pasterki limuzynami z ochroniarzami .Trzeźwych świąt im nie życzę ,ale odrobinę dobroci dla ubogich z potrzeby serca,a nie propagandy miłości bliźniego , bo talerz i widelczyk z nożykiem posrebrzanym dla ,głodnego za dość nie uczyni,skoro posesja strzeżona elektronicznie, dwa kaukazy na podwórku kły szczerzą,a ochroniarz od bramy bezdomnego miotaczem gazu goni

 Usługi i handel do imprezek,oferują dobrodziejstwa na cztery fajerki,brać i wybierać bełkoczą propagandowe tuby.. Towary zwane podarunkami jak świeże bułeczki idą. Brak forsy?Kredyt od ręki dajemy,Święty Mikołaj w każdym domu ma być,bo miłość bliźniego nie ma podziałów klasowych wołają z ambon. Co to za święty,co za pieniądze podarki nierówne daje,a po drodze w łachmanach dzieciaków cygańskich nie uznaje,pytają bezdomni z dworca centralnego?

Gościnność staropolska , zostaw się i postaw dla kowalskich kredyt pomaga,i na raty kupują,by oko sąsiadowi zbielało z zazdrości. !

Odwiedzamy chory,bezdomnych i dary rozdajemy tylko w świetle jupiterów i medialnego ble ble. Z ,nieudacznikami z których los zadrwił, wtedy bogaci śpiewają kolędy,dzielą się opłatkami.

Bóg się rodzi moc truchleje,bełkoczą każdego roku w ich gronie.,a potem żrą,swawolą ,a kac moralny w dupie mają.

/A co to jest moralność,pyta wnuczek bogatej babci ?/To choroba maluczkich,by mieli wyrzuty sumienia i ,dawali na tacę.
Ile drzewek z domami spłonęło podadzą media,a ile wycięto w lesie, ile wyrzucono na śmietnik, to tylko bóg wie. Zbrodnia to niesłychana, każdego roku dla małego Jezusa wycina się  las, ,górale po śmierci JP2 przestali wozić  limby do Watykanu ,bo z jakiej niby racji frycowi  B6, drzewko dawać?Niechaj Bawarczycy teraz jodlują
Jedz,pij i popuszczaj pasa jak za Sasa. Resztki jedzenia   bezdomni , psy,koty i szczury spałaszują,

-..i..w śród nocnej ciszy niech świat cały słyszy jak maluczkiego kochamy i JP2 błogosławionego mamy,. .A jutro? Poprawiny,odwiedziny,gadka szmatka i  picie i  nieraz  mordobicie. Interwencja straży pożarnej,policji i pogotowia-to normalka

 

Świętą się skończą, Nowy Rok za pasem,orędzie prezydentowi doradcy  rychtują,w nim gruszki na wierzbie obiecują i  judaszowskie  ble ble ,rodacy ,zawoła uwierzcie mnie,jam nie Kaczyński,a Komarowski z rodu możnych , ministrantem byłem i w Lechoniu kleryków uczyłem ,w między czasie pięć katolików spłodziłem,do kryzysu nie dopuszczę,,na polowanie  kaczek  za swoje pojadę

A od stycznia wzrost kosztów tylko cit ciut, po kieszeni nie będzie kaput 

. Ksiądz po kolędzie  tez wejdzie,Jezus-ka narodzonego z mateczką dziewicą zostawi  ,ucałować krzyżyk da i wodą święconą od siedmiu boleści kąty cztery pokropi ,pieniążki zgarnie pod sutannę i rzeknie 'bóg zapłać I tak co rok ten sam prorok, te same obiecanki cacanki   i nadzieja, matka głupich kowalskich,- w kolędzie  tyle magii.,że  pic się chce przez całe święta ,a potem po Sylwestrze,Trzech Króli kaca leczyć trza. Ojczyzna świętami stoi.

Skacowani , obżarci wloką się sznurem samochodów,sprytniejsi wyskakują, nadrobić chcą stracony czas -w rowach lądują , tylko święte krowy z obstawą policyjną do „pracy” mkną, pechowców mijają , nie umieją durnie pic,to po co mają żyć ,niech do bozi nogami do przodu ich wiozą

" to wola nieba, z nią się zgodzić trzeba ,życie krzyżami mierzymy , na  usługi pogrzebowe kredyty dajemy , tylko Obrońcy moralnych granic,nie płacą za nic!

Bez  magii świąt i namiestników Chrystusa jakież by było nasze życie? Boga tworzyć w sobie bez ich mało kto potrafi potrafi