JustPaste.it

Rozmyślania we Lwowie...fragmenty..

Tu co krok to historia.Ta najbliższa czyli najbardziej bolesna.Wspomnienia cudem ocalałych, w porę ostrzeżonych często przez sąsiadów Ukraińców ludzi, którzy wymknęli się mordercom UPA. Mógłbym tu teraz przytoczyć setki przykładów. Czystki etniczne. Zbyt to brutalne i bolesne aby tu o tym teraz pisać ale trzeba pamiętać. Jesteśmy im to winni.Z właszcza teraz kiedy zostali w imię jakiś wyższych niezrozumiałych przyczyn, układów i potrzeb politycznych zapomniani a wręcz często niewygodni.I ch jedyną winą jest to, że zginęli z rąk nie tego wroga, gdyby to zrobiło NKWD byli by ,,wymordowaną elitą Polską"a tak są tylko ,,naszą trudną wspólną historią"....Podobnie traktuje się przez to towarzystwo konflikt i walki polsko-ukraińskie z lat 1918-1919. Polska oficjalnie przeprosiła za ,,Akcję Wisła" czy za Pawłokomlę. A czymś godnym pożałowania jest fakt, że prezydent Polski, zaproszony na obchody rocznicy rzezi wołyńskiej przez rodziny pomordowanych, odmawia a oficjalnie przyjmuje patronat nad odbywającym sie w tym czasie w Sopocie

 

,,Tygodniem kultury ukraińskiej". Nie tędy droga. Podajmy chocby taki przykład. Kobieta zamordowana przez banderowców. Gardło podcięte kosą i zwłoki wrzucone do studni. W czasie I Wojny Światowej ta kobieta wraz z mężem, ludzie bardzo zamożni, zaopatrywali Legiony Polskie w żywność i wiele innego niezbędnego wyposażenia. Marszałek Piłsudski( tak hołubiony przez przedstawicieli tej partii) wyraził wdzięczność niejednokrotnie za okazaną pomoc, umożliwająć np. naukę ich dzieciom w elitarnych szkołach na koszt państwa. Dziś o grób tej kobiety-patriotki nikt z nich się nie upomni. A gdyby poświęcić choć jedną tysięczną tej energii i zapału jaką zużyto wobec ofiar Katynia... Ale po co? To my tworzymy historię! Efekty takiej polityki wprowadzania nowej wersji historii już są widoczne. Na popularnym portalu internetowym zobaczyć można takie zdarzenie. Obrońcy krzyża pod Pałacem Prezydenckim, protestują,j ednocześnie wyrażają się bardzo pogardliwie o obecnym wtedy rządzie polskim i oczywiście rosyjskim. W pewnym momencie jedna z obrończyń,zaczyna śpiewać ,,Pieśń obrońcy Lwowa" .Śpiewa o Jurku Biczanie, poległym w 1918 roku w listopadzie w walkach o miasto, nieletnim ochotniku. ,,Krzyżowcy" chyba jednak nie mają pojęcia lub wiedzieć nie chcą o tym, że Jurek Biczan zginął w walkach z Ukraińcami. Jest tak jak w pieśni Lecha Makowieckiego ,,Wołyń 1943"

 

,,Czy spamiętasz Panie świata

 

męczenników tych z Wołynia

 

umierali z myślą o tej,która nigdy nie zaginie

 

Polska o nich zapomniała,rozpłynęła sie w oddali

 

Czasem drżąca ręka starca świeczkę jeszcze tu zapali

 

Porastają chwastem zgliszcza,groby toną w bujnej trawie

 

Jutro już nie będzie komu świeczki za nich tu postawić"

 

Opamiętajcie się panowie i panie politycy! Przecież na Ukrainie zbrodni przeciw ludzkości nikt nie popiera! Może tylko jakas marginalna część fanatyków ale tacy zdarzają się we wszystkich krajach. Upominając sięo pamięć i prawa swojego narodu nie stracicie niczego w oczach Ukraińców !!!!