JustPaste.it

Bulwar niskich słońc...

ciągnął się w bezkresną przestrzeń horyzontu w poświacie świateł lamp,spowity mgiełką wilgoci i zupełnym brakiem zainteresowania ze strony zawieszonych pod sklepieniem gwiazd.

ciągnął się w bezkresną przestrzeń horyzontu w poświacie świateł lamp,spowity mgiełką wilgoci i zupełnym brakiem zainteresowania ze strony zawieszonych pod sklepieniem gwiazd.

 

Spacer

Kiedy znajdziesz się na początku, zobaczysz zaczarowany krajobraz migoczących świateł i odległych głosów kuszących Twoją spostrzegawczość do zrobienia tego pierwszego kroku - bolesnego w swej nieznajomości dalszych.Ból,który poczujesz nigdy nie będziesz w stanie powtórzyć.

Stawiając nogę na szarych płytach nie będziesz miał odwrotu - zaczniesz spacer popchnięty olbrzymią siłą wykraczającą poza własną percepcją postrzegania.

Idąc powoli poczujesz mieszaninę pierwszych doznań,które będą przenikać Twoje ciało jak ostry,mrozny wiatr.Strach?Ciekawość?Czasami mijając latarnie zauważysz jak przygasa jej światło.W pewnej chwili zatrzymasz się w miejscu i spojrzysz za siebie.Przestraszony dostrzeżesz fakt,że za Tobą nie ma już chodnika.Nawet jak byś chciał popełnić krok wstecz - nie masz możliwości.Zmuszony idziesz wciąż do przodu...

Idąc, zaczynasz zastanawiac sie nad celem tej wędrówki ( twoje przemyślenia nie przerywają spaceru,wrecz przeciwnie).

Rozglądasz sie bojazliwie w około.

Z pewnym rozbawieniem stwierdzasz ,że takich bulwarów jak ten po którym stąpasz jest o wiele więcej,równolegle do Twojego...

Złudnie wmawiasz sobie,że nie jesteś sam.

Dopóki nie zrozumiesz.

 

Ten chodnik to Twoja droga.Jeszcze nie zdajesz sobie sprawy,że na jego końcu jest tylko Nicość.Pytanie o cel jest zarazem odpowiedzią.Idziesz dla samego spaceru.

Powodzenia :)

 

cmentarz-brodnowski.JPG