JustPaste.it

Emigracja

Co odróznia obecną emigrację od Wielkiej Emigracji - oczywiście moje zdanie

Co odróznia obecną emigrację od Wielkiej Emigracji - oczywiście moje zdanie

 

Czasami (nie za często) pisuję coś na forach , coś odpowiadam jak mnie zainteresuje albo wk.... Ale dzisiaj , mimo iż wk...ło mnie do żywego , to nie odpisuję. Nie będę świni odpisywał - nie znam tego języka.

Znalazłem poniższy komentarz do newsa o tym , że Merkel czynnie pomoże wygrać Sarkozy'emy  wybory :

Gdzie tu jest napisane ze "Niemcy sie czegos(2012-01-29 09:04)
~berlinczyk

boja"Tylko polska gebelsowska antyniemiecka
propaganda potrafi zawsze cos wymyslec aby dokopac
niemcom,ale to tylko efekt zazdrosci.Bo polska
chciala by byc wielka i silna gospodarczo a nie
jest.To tak jak sasiad zazdrosci innemu sasiadowi
ze jemu zyje sie lepiej niz jemu samemu.To jest
typowe dla polakow,zazdrosc.Gdyby polska byla by
tak wielka gospodarczo jak niemcy to naewno
polskie jastrzebie wywolaly by wojne najpierw z
Litwa a poniej ze wszystkimi sasiadami,dlatego
polska nie moze byc wielkai silna gospodarczo bo
to niesie niebezpieczenstwo dla calej Europy.Taka
polska jak teraz slaba i gospodarczo zalezna nie
jest zagrozeniem dla pokoju w Europie. 

Chamstwo , brak wewnętrzej spójności i logiki wypowiedzi pominę. Ewidentnie autor nie bardzo wiedział jaką teżz\ę stawia. Pisanie o "polskiej , gebelsowskiej , antyniemieckiej propagandzie" to wynik prania prania mózgu i "szkoły janczarów" (ci co czytali tę ksiązkę wiedza o czym mówię) oraz oczywiście nienawiści do krakj\u urodzenia - nie napiszę ojczyzny , bo to coś nie ma ojczyzny. Wielka Emigracja to byli ludzie zmuszeni do ucieczki , w kraju groziła im śmierć lub więzienie. Byli to też ludzie, którzy musieli za granicą próbować robić coś dla Polski , za granicą musieli działać dla przywrócenia niepodległości. I choć wśród nich zdarzały się miernoty , to w znakomitej większości wyjeżdżali dobrowolnie i to nie na wczasy do Baden Baden.

Obecna emigracja (egzemplifikowana autorem tego inseratu) to w dużej części miernoty , które w dwa dni po wyjeździe z kraju ich przodków, ich rodziców , opluwa Polskę i lży kraj , w którym się wychowali. Nie oczekuję , że będą wdzięczni , że będą dobrze mówić o Polsce , że nie będą kalać gnazda. Oczekuję , że przynajmniej nie beda pluć i szczekać. Okazuje sie  ,że to za duże oczekiwanie. Skąd się to bierze , przecież powszechna jest opinia, że wyjeżdżają ludzie przedsiębiorczy , wykształceni , chcący się "dorobić" - czyli doceniający ciężką pracę i jej długoczasowe efekty. A tu Proszę ! Nie chcę demonizować owego "berlińczyka", bo to bardziej szmata niż demon , ale czytając ziejące nienawiścią i pogardą dla Polski wpisy na forach zauważam popularność takiego zachowania.

Myślę , że autorzy takich wpisów to ludzie bez miejsca : polscy już nie są i nie będą ,  a niemieccy (na przykład) nigdy nie będą. Nie jestem ksenofobem , ale Niemcy nigdy nie uznają tego "Pole" za swojego. To tylko my , Poalcy , mamy taka dziwną umiejętność bezgranicznej asymilacji , wręcz wtopienia się w obcość. W sumie nie żal mi , że takie miernoty wyjeżdżają z kraju - gdyby tu zostali , to wyrządziliby więcej szkody , atak to mogą tylko ujadać jak kundelki bez stada. Cóż mog im powiedzieć ? tylko LEŻEĆ !!