JustPaste.it

134

Tak więc szkockie munrosy to będzie taka gra wstępna. Przed Pirenejami.

c450b04f169ec21b94aaab7d325c88fa.jpg

Szkocja. Kraina mgieł, wrzosowisk, gór, prastarych zamków, morza, najdzikszej przyrody i Szkotów. Ci ostatni są przeze mnie klasyfikowani zdecydowanie w przedostatniej pozycji wyliczanki... Ale dziś nie o nich.

Charakterystyczne dla szkockich gór są munrosy. Czyli szczyty o wysokości, co najmniej, 3000 stóp. A jest ich tu 134.

Mówiąc po ludzku to 914 metrów. W Polsce małe górki... Ale w Szkocji, wierzcie mi, francowate.

Należy pamiętać, że tutaj wysokość względna jest praktycznie równa bezwzględnej. Tak dla naprzykładu...

Śnieżnik ma c.a. 1425 metrów. Ale Międzygórze leży na c.a. 650 m. Tak więc w pionie musimy wyleźć c.a. 775 m. Tutaj, na najniższego munrosa ponad 900...

3a0edfdc6db0ef810397bdd4e11bda98.jpgW zdecydowanej większości przypadków na munrosy nie wiodą, rozumiane “po polsku” szlaki. Takowe nie istnieją. Trzeba się trzymać ścieżek. Tyle, że w partiach kamienistych ich zwyczajnie nie widać. Fakt. Bywają kopczyki. Ale nie wszędzie. A jak zejdzie mgła, czyli norma, zaczyna robić się “superświetnie”. Bo mgła tutaj, to jest mgła. Można nie widzieć własnej dłoni. I to nie jest przesada!


Najbardziej upierdliwe jest jednak podejście do partii kamienistych/szczytowych. Idzie się po zboczach ostro nachylonych, trawiasto kamienistych. A każdy kto wie o czym mówię, wie jakim syfem są mokre trawki połączone ze żwirkiem i piargiem. Ponad to wędruje się także po grzęzawiskach. Ukryte pod trawkami czy we wrzosach, dziury i jamy są co roku przyczyną tysięcy złamań nóg.

7c4f21d4ed20db9dc320c0b4329f29d7.jpg


To są moje, najbliższe cele. Zgrupowanie munrosów Beinn-Alligin znajdujące się w tzw. regionie trzynastym - Marylin Region. A jadę tam dlatego, że tam mnie jeszcze nie było. No i jeszcze dla czegoś...

Poczytałem sobie troszeczkę i wyszło mi, że to miejsce cieszy się szczególnie złą sławą. No cóż. Jest ryzyko, jest zabawa...

Dlaczego jadę?

Bo muszę.

Od 10. do 17. marca będę się włóczył gdzieś tu... Wygląda to fajnie. W każdym razie mnie się podoba... Bardzo!





4743060c5931eb17e2ece7605bd05066.jpg



Ale mam też plan psześpiegły. Bo wszak przede mną Camino. Ale już wiem, że nie będzie ono “normalne”. Jakiś tydzień temu, gdym, pogrążony w mapach, wędrował po północnej Hiszpanii, coś mnie zassało. Coś dużego... Tyle, że trochę nie po drodze... Ale, co tam...

To duże, to Pireneje. I przelezę je od Morza Śródziemnego do Atlantyku. W pięć tygodni. A jak by to mogło być, bym będąc tam, nie był tu?

41c007a91da651dfbc610a33d23c261b.jpgTak więc szkockie munrosy to będzie taka gra wstępna. Przed Pirenejami. Ona bardzo bywa ważna... A i przyjemna jest wielce...


I zdradzę Wam tajemnicę. Znalazłem  campingi za 3 euro od osoby. W lipcu! W Hiszpanii!

Oto link. Darmo daję... Tak z dobrego serca...
:-)






Pireneje. Midi d'Ossau.

Zwariowałem!