Sprzeciwiasz się ogólnej obyczajowości? Jeśli ten ów sprzeciw będzie u ciebie więcej niż tylko skrytą myślą..
Sprzeciwiasz się ogólnej obyczajowości? Jeśli ten ów sprzeciw będzie u ciebie więcej niż tylko skrytą myślą, to o ileś silny, społeczeństwo samo zarzuci ci broń na ramię. Prawo do wolności słowa niesie w sobie, jeszcze zbyt często przemilaczany, nakaz niby obowiązkowej służby wojskowej, którą, jeśli przejdziesz, wytrenujesz się w posiadaniu i zmienianiu swojego zdania w bardziej świadomy i lekki sposób i będziesz mógł teraz postanowić czy lepiej iść na wojnę czy wrócić do cywila.
Wojna.
Wojna, to droga bohatera, ale i wielu niebezpieczeństw. Jednak warto iść na wojnę, o ile warto walczyć się o wolność, szczególnie wtedy, gdy jest ona zagrożona lub od lat znajduje się pod łańcuchami zaborców, narzucających nam jakieś prawidła postępowania i myślenia (i jakże często narzucających je, tylko dlatego, że sami nie mieli mocy by się nie ugiąć przed cudzym "tak było, tak jest i tak ma być", ba nie mieli nawet mocy do chwili namysłu nad tym!). Warto zawsze zdać sobie sprawę, które z twoich poglądów tak naprawdę mają coś wspólnego z twoją wolnością, bo walczyć o wolność pod sztandarem zaborcy, to oznaka słabości i głupoty. Zawsze jednak warto postawić sobie pytanie: czy jeśli chodzi o moją sprawę, to będę cywilem czy żołnierzem?