Grypa babę dziś zmorzyła Więc się baba tak zjeżyła Że na grypę nawrzeszczała Od najgorszych zwymyślała
Więc się baba tak zjeżyła
Że na grypę nawrzeszczała
Od najgorszych zwymyślała
Teraz grypa się wkurzyła
I do baby przemówiła
Czy Ty siebie szanowałaś
Czy się ciepło ubierałaś
Czy nie zmarzłaś dzisiaj w nocy
Nie to teraz marsz pod kocyk
Będziesz leżeć odpoczywać
I po uszy się przykrywać
Bardzo ciężko pracowałaś
O organizm swój nie dbałaś
Na podwórku się spociłaś
Sama o mnie się prosiłaś
Nie mam czasu tak chorować
Muszę obiad ugotować
Muszę wyprać wyprasować
Więc do łóżka mnie nie prowadź
Odłóż babo to sprzątanie
Bo mam w nosie twe gadanie
Kiedy dobry film widziałaś
Kiedy książkę przeczytałaś
Pewnie dawno zapomniałaś
Kiedy dobrze się wyspałaś
Jak mam spać gdy łamią kości
Nie masz dla mnie nic litości
Gdyby kości nie łamały
To byś prała przez dzień cały
Więc już na mnie nie wyzywaj
Tylko leż i odpoczywaj