JustPaste.it

Jak sprawić by kobieta wróciła? Ostatnia deska ratunku!

Czasami tego nie rozumiem, serio. Czytając tematy na forach, mam wrażenie, że te wszystkie kobiety mają rację odchodząc. I wybacz, ale nie jest mi przykro i nie współczuję takiemu facetowi, który tak pięknie wmawia sobie, że jego kochanie spotyka się z „kolegą” tylko na piwie. Przecież, to nic złego. Fuck. Jak to nic złego? Pytam siebie i czekam na odpowiedź… Schemat jest podobny. Kobieta poczuła, że należy jej się lepszy, nigdy tak naprawdę nie była w 100% przekonana, że ten związek jest ok. K*rwa już po samej rozmowie przesłanej w poście przez „poszkodowanego” widać, dlaczego to nie miało prawa bytu i nie chodzi nawet o treść tej rozmowy a o coś, czego pewnie nikt nie zauważył, bo wbrew pozorom to nic. W sumie tak jest, ale ja zwracam uwagę na wszystko chodzi o sam fakt jak on ją ma zapisaną na gg tak, tak, taka pierdoła też może dać obraz związku, on miał Kasia :*, ona miała: lukasz. Wnioski dla Ciebie.

I tak wmawia sobie ten facet, że przecież wysyła mu smsa, gdzie jest i co robi… dzisiaj nie mogła, bo była u mamy. Już po OFICJALNYM zakończeniu związku czy jego namiastki, w skrócie, gdy on 15 razy jej pytał czy to na pewno koniec? I gdy ona powtarzała tak tak tak, on jeszcze miał nadzieję -dopiero koleżanka powiedziała, że ich widziała i nie wyglądali tylko jak znajomi, dopiero wtedy przyznał sam przed sobą, ok. to koniec. I k*rwa nawet na końcu nie decydował, nawet teraz, ona zrobiła to za niego… został postawiony przed faktem dokonanym, co ma teraz powiedzieć, nic.

Czas na fazę wmawiania sobie: jest fajnie, wreszcie jestem wolny jest! Same k*rwa pozytywy! Dobrze, że mnie zostawiła… niech sobie do niego idzie. Ale tak naprawdę to jest Ci przykro, czujesz pustkę i smutek. Straciłeś część swojego świata i k*rwa, chociaż przyznaj się do tego, będzie Ci łatwiej. Bo zjeb*łeś stary… Straciłeś ostatnią szanse, aby to jeszcze naprawić w jakiś sposób. Chociaż uważam, że kobieta taką decyzję oznajmia, gdy jest już przekonana, na 100% że nic z tego nie będzie. Kręci z prostego powodu, bo jednak trochę jej głupio, że to przez nią związek się rozpada. Ale kiedy już ci o tym powie, to uwierz mi, odczuje ulgę. Jedyną reakcją właściwą to brak reakcji… zaufaj mi proszę już tyle razy dałeś dupy i rozmawiałeś, prosiłeś, obiecywałeś błagałeś.

JEDYNA TECHNIKA, jaką Ci polecam w momencie, kiedy kobieta zaczyna pie*dolić głupoty typu, czuję, że to nie to… muszę to przemyśleć… jest olanie. Pisze ok. to daj znać jak przemyślisz. I ch*j koniec znajomości. Wiem, że to trudne, ale i tak nie masz nic do stracenia ona już trzyma dłoń na klamce drzwi z napisem: INNY FACET. Teraz musi przeżyć szok. Zaskoczenie, że masz ją gdzieś, urywasz kontakt do 0. Żadnych sms nic, żadnych rozmów z koleżankami. To też jest śmieszne -ratowanie związku przez jej koleżanki. Żenada.

Żenujące jest też proszenie żeby została. Myślisz, że ją to ruszy, przekona? Chcesz żeby byłą z Tobą z litości? Złap się za jaja i otwórz jej drzwi z napisem inny, popychają ją tam… powiedz, że może to i lepiej. I zerwij całkowicie kontakt. Może jest to szalone, może jest to wręcz brutalne, ale to jedyna droga, do tego, żeby ona się tak naprawdę zastanowiła. A będzie się zastanawiać, jeśli pokażesz jej, że Cię straciła. Jakie k*rwa zostańmy przyjaciółmi? Wypie*dalaj. Co on będzie Cię ruchał a ja będę słuchał, podwoził i wmawiał sobie, że do mnie wrócisz? NIE.  KONIEC to KONIEC. Nie chodzi o to, żeby ją wyzywać od szmat, poniżać, nie! To jest słabe. Właśnie Twój spokój i klasa to Twoja broń.

I wybacz mi moje przekleństwa, ale jak czytam tematy tych płaczków, to nie dziwie się tej kobiecie. Takie jest życie. Witamy w Realu… witamy w świecie związków, zdrad i miłości.

 

źródło: www.JakZagadac.pl