Mózg się lasuje jak człowiek pomyśli co jeszcze oprócz płodów jest w kosmetykach
USA: niebezpieczne plamy pleśni na tamponie
Mieszkanka Saginaw w stanie Teksas odkryła czarne plamy pleśni na nowym tamponie. - O mój Boże! Co to takiego? Nie mogłam uwierzyć własnym oczom - relacjonowała wstrząśnięta kobieta. Takie znalezisko wcale nie jest jednak wyjątkowe, a co gorsze może zagrażać zdrowiu.
Zobacz materiał wideo o niebezpiecznym odkryciu na tamponie:
Więcej reportaży, komentarzy i ciekawostek - zobacz wideo!
Co kryje się w popularnych środkach czystości? Zgodnie z najnowszymi badaniami więcej niż 200 produktów zawiera substancje wywołujące zaburzenia w gospodarce hormonalnej człowieka – donosi huffingtonpost.com.
Chemikalia takie mogą wpływać na ludzki organizm imitując estrogen, androgeny i hormony produkowane w tarczycy. Jeśli zostaną wchłonięte przez nasze ciało, mogą stymulować lub blokować wydzielanie tych hormonów.
Podobne substancje odkryto także w zasłonkach prysznicowych, kremach do opalania, perfumach i odświeżaczach powietrza.To pierwsze duże badania, których celem jest odkrycie substancji zaburzających gospodarkę hormonalną w używanych powszechnie produktach – powiedział autor badań Robin Dodson, uczony z Silent Spring Institute.
Najczęściej spotykaną substancją wpływającą na nasze hormony jest bisfenol-A, zwany także BPA. Występujący w niektórych rodzajach plastiku związek chemiczny może mieć także związek z chorobami serca, cukrzycą, bezpłodnością i zaburzeniami zachowania u dzieci. Wiele osób zrezygnowało już z używania plastikowych butelek na wodę, a producenci reklamują swoje wyroby jako "bez zawartości BPA".
Badania nad substancjami zaburzającymi gospodarkę hormonalną wciąż są dalekie od zakończenia, a producenci oskarżają naukowców o "wywoływanie niepotrzebnych alarmów" w sprawie niebezpiecznych związków chemicznych w ich towarach.
- Oczywiście nikt nie chce siać paniki – mówił profesor John Spengler z Harvard School of Public Health. – Jednak nawet jeśli drobne dawki szkodliwych substancji są niegroźne, to musimy uważać na efekt kumulacji, który wystąpi, jeśli te chemikalia będą występować w wielu różnych produktach – ostrzega.
Sami autorzy badań twierdzą, że nie chcą budzić strachu, a jedynie nawoływać do ostrożności. Postulują na przykład lepsze oznakowanie opakowań produktów, tak, aby każdy klient mógł podjąć w pełni świadomy wybór kupując dany towar. Stworzyli oni także 3 punktowy program zmniejszania ryzyka kontaktu ze szkodliwymi substancjami. Postulują oni, byśmy używali jak najmniej typów środków czystości, unikali produktów winylowych i zawierających substancje zapachowe i antybakteryjne, a także wykorzystywali do mycia wodę z mydłem zamiast innych środków.