JustPaste.it

Trynitarny wymiar Miłości

Ja, Pan wasz i Bóg, Jeden w Trójcy, jesteśmy Jednością trzech Osób w miłości. Miłość jest naturą Boga, zarówno Ojca, jak Syna, jak i Ducha Świętego

Ja, Pan wasz i Bóg, Jeden w Trójcy, jesteśmy Jednością trzech Osób w miłości. Miłość jest naturą Boga, zarówno Ojca, jak Syna, jak i Ducha Świętego

 

20028c8f28e7ba3795e46cc040849021.jpg

Miłość jednoczy. Miłość nieskończona, niewymier­na, niczym nie ograniczona w swej pełni — jednoczy bezgranicznie, stanowi pełnię jedności...  

- córko. To Ja chciałem cię doprowadzić do granic poznania. Tajemnicę Trójcy Świętej dlatego właśnie określa się jako dogmat, że drogą rozumowania nie można osiągnąć pełnego zrozumienia istoty współżycia Boga Jedynego, bo istnienie Boga jest poza zasięgiem intelektu ludzkiego, przeznaczonego do orientacji w warunkach waszego życia. Ja sam daję się wam poznać, bo kochając was, wciąż staram się przybliżyć ku wam — Ja, w całym majestacie Trójcy, Bóg wasz i Stwórca, Przyjaciel swego stworzenia, jego Wybawca i Odkupiciel, Doradca i Przewodnik.

Posłuchaj, dziecko. Duch Święty jest waszym stałym towarzy­szem. Kto chce usłyszeć Go, usłyszy na pewno. On mieszka w duszy waszej...

Pragnęłaś, córko, abym ci wyjaśnił, czy może z tobą mówić tylko Jezus Chrystus, wasz Zbawca, a Ja odpowiedziałem ci, że żyje w was, wspomaga was i uczy Duch Święty, Duch Prawdy, Ten, który zstąpił na Maryję, a od dnia, który nazywacie „Zesłaniem Ducha Świętego" (na pamiątkę pierwszego spoczęcia na was Jego mocy), podtrzymuje Kościół mój, a uczniami swymi czyni tych, którzy w sakramencie bierzmowania proszą o Jego dary, o Jego rady, o Jego przewodnictwo. Tak więc Ten, którego wy nazywacie trzecią Osobą Trójcy Świętej, uświęca was i przy was stoi jako Przyjaciel najbliższy i niezawodny. On oczy wasze i serca kieruje ku Jezusowi, Zbawicielo­wi waszemu, i ku Mnie, Ojcu waszemu.

Jezus Chrystus, Syn Boży, druga Osoba Trójcy Świętej jest waszym orędownikiem przede Mną i jest pośrednikiem pomiędzy Mną a wami. Ale cóż to znaczy? Czyż to, że zbyt „wielki" jestem, by mówić z wami? ...Jakież to ludzkie!

Jezus Chrystus, Bóg, stał się człowiekiem, aby przybliżyć wam Boga nieogarnionego, niewidzialnego, niedostępnego poznaniu waszych władz cielesnych, waszych zmysłów. Stał się człowiekiem, aby Krwią swoją móc was odkupić, bowiem nic oprócz Ofiary Boga wybawić was nie mogło. Lecz Bóg jest duchem. Dlatego związał bezmiar Boży z naturą ludzką i stał się człowiekiem widzialnym, słyszanym, oglądanym, żyjącym z wami, nauczającym i uzdrawiają­cym was i... straszliwie przez was zamordowanym.

Duch Święty był z Nim, bo Bóg jest jednością, lecz Duch nie cierpiał (cierpieć cieleśnie może tylko to, co cielesne). Duch Święty uwielbiał Ojca w każdej sekundzie życia ziemskiego — Syna, a chwałą otoczył Go na Golgocie. Tam ujawniła się wam w pełni natura Boga, Jego miłość do was; i zaprawdę, nigdy nie ujrzycie większej.

A teraz odpowiedz Mi. Czy, zanim Jezus narodził się w Betle­jem, rozmawiałem z wami Ja, Ojciec wasz, pierwsza Osoba Trójcy Świętej?

— Mówiłeś z nami, Panie, Ty sam w swej pełni, w Trójcy Świętej.

— Słusznie mówisz, bo Duch Święty wspomaga cię. Rozma­wiałem z wami Ja sam w swej pełni. Syn był przy Ojcu i Duch obecny był także, gdyż Miłość odwieczna i bezgraniczna zespala nas w Jedność. Bóg trwa w jedności i kiedy rozmawia z wami Syn Boży — JESTEŚMY RAZEM; kiedy Duch Święty poucza was — JES­TEŚMY RAZEM. Kiedy Ja, Ojciec wasz i Stwórca, chcę mówić z wami, czynię to — tak jak teraz mówię z tobą, dzieckiem moim, stworzonym z pragnienia bezgranicznej miłości, z pragnienia Ojca tęskniącego za przebywaniem z dziećmi swymi, pragnącego udzielać się im, tulić je w ramionach, podnosić ku sobie. Jestem Ojcem rozradowanym, gdy słyszę pierwsze, nieśmiałe, dziecinne próby rozmowy, Ojcem pragnącym osobiście nauczać, tłumaczyć i udzielać się tym, których kocham — lecz zawsze RAZEM JESTEŚMY.

Trójca Święta — to nieustająca, niewyobrażalna w swej mocy i intensywności energii Wymiana Miłości. Pragniemy ogarnąć nią każdy byt z Boga powstały — a innych nie ma. Są tylko te, które trwają przy Nas, te, które oderwały się od Miłości z własnego wyboru, i wy, z trudem i bólem powracający ku Ojcu. Ze względu na ten trud, cierpienie i słabość waszą macie całą potęgę miłości Bożej, Jego troskliwość i czujną opiekę, Jego cierpliwość, łaskawość i miłosierdzie.

I ty ich doświadczasz, córko, aczkolwiek „nie czujesz", bo Bóg nie przejawia się poprzez zmysły i emocje. Dziś jednak pragnę napełnić cię moją miłością, radością, mocą i pokojem. Przyjmij je i dziękuj Mi, córko, za niezmierne dary moje, jakie w tobie umiesz­czam, aby rosły. Daję ci błogosławieństwo moje.

 

Źródło: Anna