JustPaste.it

O Zmartwychwstaniu Pana Jezusa

Mówi ojciec Ludwik.— Chcę z tobą porozmawiać o Zmartwychwstaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa

Mówi ojciec Ludwik.— Chcę z tobą porozmawiać o Zmartwychwstaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa

 

8f5135f93253596b312ca425c5315991.jpg

Trudno ci zrozumieć sam fakt z-martwych-powstania, a przecież wydarzył się on tylko jeden raz w historii ludzkości. Chrystus wskrzeszał (ludzi), wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny też jest Jego działaniem, ale tylko On jeden sam wstał z martwych, ponieważ tylko On był (i jest) Bogiem-człowiekiem; Twórcą, a nie stworzeniem podlegającym prawom materii; Prawodawcą, a nie przedmiotem działania prawa.

Tak jak życiem udowodnił, że Bóg nas kocha bezgranicznie, tak śmiercią, a potem pokonaniem jej dowiódł, że jest Bogiem sam: prawdziwym Synem, a nie współwładcą swojej części królestwa; Tym, któremu ziemia i niebo służą; który mógł wszystko uczynić lub nie uczynić nic dla człowieka, a wybrał współuczestnictwo w losie człowieczym i wypełnił je aż do dna, aby przekonać nas o swej miłości.

Zmartwychwstanie jest działaniem Boga, nie człowieka. Chrystus przemieniony, to już Bóg: zachowujący ciało ludzkie, przemienione, przenikające przez zamknięte drzwi, a więc zupełnie odmienne od naszego, nie podlegające prawom materii, a przecież zachowujące ślady męki; Bóg-Człowiek nadal jest nieskończenie kochający, cierpliwy, wyrozumiale pozwalający na badanie swoich ran, jedzący i pijący wraz z ludźmi, ale już zwycięski, nie podległy śmierci, cierpieniu i wszelkiej nędzy człowieczej.

Widzisz, w planach Bożych konieczna była śmierć Zbawiciela i Jego zmartwychwstanie. Gdyby nie było śmierci, nie byłoby triumfu nad nią. Bóg ukazał ludzkości, że śmierć jest złudzeniem — a za nią stoi żywot wieczny, pełniejszy, radośniejszy, wolny, a przeznaczony synom Bożym, którymi jesteśmy. Jezus swoim przykładem odsłonił nam tę niesłychaną prawdę, dając kierunek i drogę, otwierając też jednocześnie bramę żywota i przyzywając nas ku sobie. Takie było Jego posłannictwo synowskie — wypełnione do końca. Jedynym motywem takiego działania może być miłość! I jeżeli zechcecie spojrzeć na dzieje ziemskie Jezusa z tego punktu widzenia, odsłoni się wam prawda. W tym przypadku warto zadać sobie odwieczne ludzkie pytania: „Po co?", „Dlaczego?" Odpowiedź jest zawsze ta sama: „Z miłości do nas!"

Widzisz, dla człowieka miłość bezinteresowna jest zrozumiała jedynie teoretycznie, gdyż w sobie jej nie mamy i mieć nie możemy: nie jest przynależna naturze ludzkiej. Jest naturą Boga!

Jednak odkąd Bóg podzielił z nami naturę ludzką, stało się możliwym dla nas wziąć udział w Jego naturze Boskiej. Ponieważ Bóg istnieje poza czasem, w wieczności, Jego życie ziemskie trwa nadal, w nas. Jezus Chrystus udziela się nam przenikając i obejmując swoją naturą Boską każdego z nas według jego pragnienia współżycia z Bogiem, tak że nie mając w sobie miłości, możemy nią żyć czerpiąc z nieskończoności natury Boskiej. Jest to współżycie z Bogiem, polegające na zezwalaniu, aby pustka naszej natury wypełniała się energią miłości Chrystusa Pana. Czyniąc w sobie miejsce na działanie Boże, zastępujesz powoli to, co w tobie marne, przemijające i niedoskonałe, udzielaną ci przez Jezusa Chrystusa Jego miłością, Jego wolą, Jego działaniem — czynieniem dobra. Taka jest droga prawidłowego rozwoju wewnętrznego — przeobrażanie się wewnętrzne, powolne i żmudne wymienianie tego, co przynależne ziemi, na to, co przynależy duchowi. (...)

Trzeba pragnąć zrozumieć swoją ludzką naturę i naturę duchową Boga, gdyż Jego dziećmi jesteśmy, z Niego powstaliśmy i do Niego wracamy w bólu i tęsknocie. A przecież nasz powrót może być radosny, szczęśliwy i szybki, prawda?

 

Źródło: Anna