JustPaste.it

Podano do stołu

"Starość to obrzydliwy deser, podany po doskonałym posiłku." ~Stephen King

"Starość to obrzydliwy deser, podany po doskonałym posiłku." ~Stephen King

 

spacer.gif    Słowa Kinga na początku uznałam za swojego rodzaju wulgarne i niestosowne. Jednak po „drugim czytaniu” doszłam do wniosku, że doskonale oddają istotę przemijania. Deser zawsze dostajemy po obiedzie, jest swojego rodzaju nagrodą za zjedzenie kolejnej dawki brokuł i szpinaku. Nie mogąc doczekać się tego budyniu lub lodów, które zaraz dostaniemy, pałaszujemy zawartość talerza w mgnieniu oka, zgodnie z sentencją „kto pierwszy ten lepszy”. Podobnie jest z życiem. Podobnie, nie znaczy jednak tak samo. To młodość, pod każdą postacią jest naszym daniem głównym, to ona najwięcej wnosi do naszego życia, trwa najdłużej, może być słodka niczym naleśniki z dżemem, lub twarda jak niedosmażony kotlet. Różnica polega na tym, że nie potrafimy jej przedłużyć, nie przerwiemy jej, jak posiłku, by na chwilę odpocząć, napić się wody. Tu ta swego rodzaju „konsumpcja” trwa nieprzerwanie i zanim się obejrzymy, zanim zdążymy poczuć smak tego ostatniego kęsa, przychodzi czas na deser…

spacer.gif Jak my, ludzie młodzi, tak  dalecy od starości patrzymy na nią? Kim dla nas, są nasi dziadkowie i babcie? Patrzymy na nich, lub innych staruszków, których mijamy na ulicy i co myślimy? Najczęściej „Nie chcę być taka na starość”, lub „Jeszcze mam czas”. Jak najlepiej sprawdzić, co myślimy o rodzicach naszych rodziców? Odpowiedź jest najprostsza, wystarczy spytać. I tak oto przechodzimy do części „poważnej”, domniemania i filozofowanie ustąpi miejsca wynikom badań przeprowadzonym przez Centrum Badania Opinii Społecznej w 2011 roku.

spacer.gif Temat badania to „Rola dziadków w naszym życiu”. Dla mnie odpowiedź jest oczywista. Mieszkam z babcią, wspólnie przeżywamy kolejne, mijające lata. Codziennie obserwuję jak zmaga się z przemijającym czasem. Kiedy opowiada mi historię swojego życia, poznaję czym jest wytrwałość, determinacja i siła ducha. Mój Dziadziuś (który na zawsze pozostanie Dziadziusiem, nie Dziadkiem), zmarł kiedy miałam 6 lat, jednak doskonale pamiętam Jego uśmiech, błysk w oku i ton głosu. Nie zdążył mnie wiele nauczyć, jednak na zawsze zajął miejsce w moim sercu. Nigdy o nim nie zapomnę… Ale jak moje przeżycia wyglądają na tle wspomnień „ankietowanych”?

 

wykres pierwszy.jpg

spacer.gif Jak łatwo można zauważyć, większość ankietowanych w czasach swojego dzieciństwa widywała się ze swoimi dziadkami często(24%) lub bardzo często( 51%), co jest jak najbardziej optymistycznym wynikiem. Tylko 12% widywało się z dziadkami rzadko, a 7% nie znało, lub ich nie pamięta. Jedynie 6% w ogóle nie widywało się z nimi. Jest to bardzo budujące, bo pokazuje, że nasi przodkowie odgrywają znaczącą rolę w naszym życiu, skoro aż 75% osób znało i widywało swoich dziadków. Jednak, czy to, że widywali się z nimi sporo i w miarę systematycznie wpłynęło na ocieplenie ich relacji? Czy częste spotkania wpłynęły na budowanie trwałych stosunków dziadek-wnuczek? Takie pytanie ankieterzy CBOS również zadali ,a oto jego wyniki :

wykres 2.jpg

spacer.gif Tutaj znowu zauważamy przewagę „pozytywnej” odpowiedzi, którą jest określenie relacji z dziadkami jako bliską (25%) lub bardzo bliską (61%). Niewiele, bo tylko 12% przyznaje, że ich stosunki z dziadkami były niezbyt bliskie, lub nie były bliskie wcale. Pozostałe 2 % nie potrafi określić relacji łączących ich z nimi. Jak w przypadku wcześniejszego pytania, tak i tu widzimy, że dziadkowie nie tylko są obecni w naszym życiu, ale biorą w nim czynny udział, jako osoby nam bliskie. Im częściej widywaliśmy się z dziadkami, tym nasze relacje się zacieśniały.

spacer.gif Skoro tak dużą część naszego serca i wspomnień zajmują dziadkowie, to czy wnieśli coś jeszcze do naszego życia poza swoją obecnością? Okazuje się, że tak. I to całkiem sporo.

 

wykres 3.jpg

Tutaj najbardziej zaskakujące może być to, że to „najmłodsi” czyli ci, między 18 a 24 rokiem życia najczęściej odpowiadali, że coś swoim dziadkom zawdzięczają. Piszę o zaskoczeniu, bo wydawać by się mogło, że ci „młodzi i zbuntowani” mają „gdzieś” co prawią im nad uchem dziadkowie, ludzie tzw. „starej daty”. Zaraz za nimi widzimy ich starsze rodzeństwo, wieku między 25 a 34, który w 82 % przyznają, że dziadkowie wnieśli coś cennego do ich życia. Pokolenie ich rodziców, czyli od 35 do 64 roku życia, także przyznają, że mają poczucie, iż coś swoim dziadkom zawdzięczają, jednak tu tendencja w wiekiem spada, czyli osoby z przedziału 55-64 lata tylko w ilości 65% potwierdzają powyższą tezę. Pokolenie naszych dziadków, czyli od 65 lat wzwyż również oświadczają, że ich dziadkowie coś im przekazali, jednak jest to niewiele ponad połowa ankietowanych. Możemy się tylko domyśleć, co miało wpływ na takie odpowiedzi. Może to przez to, że kilkadziesiąt lat temu wychowanie bazowało głównie na dyscyplinie, może dziadkowie byli bardziej surowi dla swoich dzieci, przez to oni byli podobni w stosunku do swoich. Możliwe, że wpływ na odpowiedzi pokolenia 18-34 miała wpływ wojna, którą ich dziadkowie przeżyli i być może to doświadczenia z nią związane zmieniły się w dobre rady dla wnucząt…. Oczywiście, ma to także związek z bliskością relacji, ponieważ najwięcej osób, które czują, że zawdzięczają coś swoim dziadkom, to ci, którzy spędzali z nimi dużo czasu a ich relacje określili jako dobre lub bardzo dobre.

spacer.gif Aby zaspokoić Twoją ciekawość, drogi czytelniku, zdradzę ( w oparciu na badania CBOS, oczywiście) co dokładnie, zawdzięczamy dziadkom. Tym razem badani mogli wykazać się inwencją i wskazać więcej niż jedną odpowiedź. Najczęściej od dziadków zyskujemy opiekę i wychowanie oraz poczucie, że jest się kochanym (odpowiednio 65 % i 64% odpowiedzi). Nic dziwnego, że tak się dzieje, ponieważ, często bywało i bywa nadal, że pracujący rodzice częściową opiekę powierzają właśnie naszym dziadkom i to oni odpowiedzialni są za nas. Często bywa też tak, że w razie sporu z rodzicami, to babcia czy dziadek stają i bronią nas przed atakami wzburzonej mamy, kiedy czujemy się odtrąceni przez pracujących rodziców, to dziadkowie są osobami u których szukamy ciepła i bezpieczeństwa. Ten spędzany z nimi czas, to także doskonały moment na rozmowę. Mogą to być opowieści o rodzinie, historie z czasów młodości lub wojny. To wszystko może budować nas jako ludzi, może kształtować nasze charaktery, uczyć moralności, lub wskazać drogę w życiu. I tak poniekąd jest, ponieważ ankietowani deklarują, że od dziadków wynoszą znajomość zasad moralnych, wiarę religijną, a także wiedzę na temat dziejów rodziny (takie odpowiedzi deklaruje ponad 50% odpowiadających). Ma to także związek z cechami naszego charakteru, które często powielamy, ponieważ imponuje nam odwaga dziadka czy zaradność babci, dlatego też, dziedziczenie cech charakteru czy zdobywanie różnego rodzaju umiejętności jest również określane jako „dziedzictwo” dziadków. Oczywiście, zdarzyli się również tacy, którzy do życia podchodzą nad wyraz praktycznie i jako rzeczy, które zawdzięczają dziadkom wymieniają mieszkanie(10%) lub spadek (6%). Stanowią oni jednak stanowczą mniejszość.

spacer.gif Czy ta krótka analiza pomogła nam poznać rolę naszych dziadków w naszym życiu? Uważam, że tak. Dodatkowo badania CBOS utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie jestem jedyną osobą, dla której babcia czy dziadek są osobami bardzo ważnymi. Wiadomo, że to, kim będziemy w przyszłości zależy od naszego wychowania, a kto nie wychowa nas lepiej niż dziadkowie? W końcu oni już zjedli swoje danie główne i zawsze mogą nam doradzić co jest zdrowe a po czym będzie bolał nas brzuch. Kończąc, nie boję się stwierdzenia, że kochamy naszych dziadków i cenimy sobie ich bliskość oraz dobre rady.