JustPaste.it

refleksja

cZY?

cZY?

 

A może ja Ciebie sobie wymyśliłam? Może Ty istniejesz tylko w mojej głowę, w mojej wyobraźni. Może ja nigdy nie poczułam Twojego dotyku, ciepłego jak letni wiatr, delikatnego jak płatek kwiatu, podniecającego przy każdym muśnięciu? Może moja dłoń nigdy nie dotykała twojej, ani Twoich wilgotnych ust? Może ja nigdy nie zaznałam delikatności twojego ciepła, twojego smaku? I może Ty nie lubiłeś pierwszej chwili naszego pocałunku? Więc to nie ty czułeś i lubiłeś chłód mojego języka?

Może wszystko to co było między nami to są tylko moje urojenia?

Oszalałam?

Patrzeć na ciebie ja spisz, słuchać twojego mruczenia, potem chrapania, czuć twoje dłonie na swoim ciele to taki przyziemny raj. Choć wiele problemów było i nie sprzyjających chwil, cóż z tego jak domowe ciepło dawało siłę nawet w chorobie i w łóżku z katarem.

A może to tez jest nieprawdą? Może ja wcale z tymi lekami do ciebie nie przyjechała, może ta herbata malinowa i syrop na łyżce to jest moja fantazja ze tak mogło być? Może ta twoja grypa to tylko moja tęsknotą za opieka nad tobą kiedy tego potrzebujesz?

A może wcale wtedy nie czytaliśmy książki razem w łóżku? I może wtedy jak już temperatura Ci spadła to wcale nie kochaliśmy się w twoim dużym ciepłym łóżku?

Czy nasze wyjazdy na wspólny obiad nie były chwilami tylko dla nas?Wszystko zostawało w tyle. Nie liczyło się nic tylko to ze jesteśmy tu i teraz! Rozmowa i uśmiech my i cały świat. Czy to nie piękne żyć , pracować i być? A potem spacer i choćby tylko wspólne oglądanie np. tvn turbo. Liczyło się tylko to ze jesteśmy tam razem.

A czy moje pragnienie dziecka to też fikcja? Tak bardzo chciała być w ciąży. Tak bardzo nie chciałam doczekać okresu. Pierwszy raz się nie bałam. Wiedziałam, że ciąża zmieni mnie , przede wszystkim mnie. Dałaby mi siłę żeby albo żyć obok ciebie ale jakby daleko, albo uciec stąd jak najdalej od ciebie. W obu przypadkach nie chciała bym od ciebie nic. I ty doskonale o tym wiesz. Ta ciąża dodałaby mi sił do życia bez ciebie, do życia w normalnym uporządkowanym świecie, moim świecie. Dzięki tej dziecinie mogłabym przelać całą moją miłość do ciebie. Patrzeć w oczka, jak kiedyś w twoje. A przede wszystkim nie bałabym się co dalej, nie bałabym się samotności i tej cholernej ciszy, która jest dookoła mnie. Nienawidzę jej, nienawidzę odchłani obok mnie, znów mm uczucie dużej dziury w ziemi, ciemnej dużej przepaści do której nie chce wpaść. …

Dziecko zmieniłoby, poprawiłoby mój świat.

Tak bardzo marzę, żeby móc poczuć to chucherko na swoich rękach, poczuć jego zapach i małe ciepło.

Chce być mamą.

A nasze wspólne marzenia ? Dom, działka, dzieci.......

Proszę dokończ moje marzenia za mnie......