Dlaczego biedny ,bo leniwy, głupi....
Biednym się nie rodzisz ,a stajesz się .Bieda to stan duszy,która męczy w życiu, zaczyna się ubolewania nad sobą..,'nad ironią losu" : ? Przyjdę z pracy ,siadam przy oknie,obłoki płyną,liście wiatr z drzew stracą, użalam się nad sobą,chandra,rozpacz istnienia itp"I tak każdego dnia,mijają pory roku,zachodzi podejrzenie,ze tobie odpowiada taki sposób na życie..,,staje się przyzwyczajeniem, jak palenie papierosów,używania narkotyków,picia alkoholu,klepania zdrowasiek ,. Trzeba tobie takie szczęście.?Wiążesz się pętlą masochizmu i samozagłady!
Patrzę z politowaniem jak z różańcem w ręku,powtarza słowa z "radia M""zlituj pocieszycielko moja..I tak mijają lata,tylko modlitwa i pokuta. Ech,rzuć to groźne żałowanie.,takie smętne medytowania nic dobrego nie da,ja naznaczona do cierpienia -,a twoje jakie życie,tylko podróże,tance i swawola,mnie bóg,a ciebie diabeł prowadzi,wyspowiadaj się lepiej itp...
Dlaczego człowiek tak się biczuje,narzeka?Stale coś nie podoba,wzrost,waga ,narodowość,miejsce urodzenia,praca,dom,zona mąż, I przez to cierpiąc ,niejako tworzy z siebie bohatera. Jak w tej anegdocie:: jeżyki płakali i kluli się,ale dalej jedli kaktus.A dla czego?
.Niektórym podoba się być męczennikiem,'cierpieć za miliony", widzi w tym "heroizm' ,cel życia ?To mój krzyż i mnie go nosić"!? - Bije siebie w piersi pięścią i wola"bóg mnie wybrał". Okej,ale po co narzekasz skoro mydlisz o drugim życiu wiecznym,a za godziwą pracę się nie bierzesz? I z tych powodów bieda, cierpimy,cierpimy,a celów przed sobą żadnych nie stawiamy,nie walczymy o lepszy byt...
Niezadowolonym z życia trudno się zrównać z tymi,co idą do przodu z otwartą przyłbicą...Kościół bierze ich w posiadanie" błogosławieni ubodzy, ,albowiem posiądą królestwo boże." -pociesza nieustannie. , mają więc swojego obrońcę ! A on na nich robi fortunę, ostatnią koszulę oddadzą,by do nieba się dostać, zamiast pracować na sobą, modlą się,czekając na mannę z niebios!Nienawidzą mądrych,zaradnych ,a swoją postawę ,swoje lenistwo usprawiedliwiają wyższą koniecznością. A dlaczego więc tyle zawiści do tych normalnych? . Wielu z nich w ogóle pracować nie chce,woli grzebać w śmietnikach,sprzedawać makulaturę!
Biedni ludzie siebie nie obwiniają za ubóstwo,oskarżają władzę, masony,sąsiadów,ale oni cacy,"dźwigają swoje krzyże zbawienia wiecznego". Nieudacznik? nie przyjmuje do wiadomości, ,ze tylko on sam ponosi odpowiedzialność za swoje życie ,jak się pościelisz,tak eis wyśpisz-to do niego nie dociera.
Z błota nędzy nie chce wyjść,mimo,ze go ciągniesz nawet przymusem do pracy
.Przyzwyczajenie druga natura czlowieka,niebezpieczna, prowadzi do nałogu,a to już choroba i nędza.. Bieda pojawia się tez kiedy człowiek zajmuje się ' nie swoją robotą"Na ten temat napisano wiele,powtarzać się nie chce. Osiągnąć można sukcesy w tym,w czym tkwi dusza,powalanie,smykałką, z motyka na salonce porywają się idioci. Przyczyn ubóstwa wiele, poznać można rozmyślając przy pracy,której si e nie lubi
Zarażeni syndromem biedy to tez kombinatorzy,gdzieżby tu wyżebrać,oszukać , wiele biednych przywykło do tego ,wygodnie bez pracy. na ławeczce w parku ponarzekać na podły świat..Chce mieć wszystko .a zasłużyć pracą ,uznaniem ,zdolnością -to nie dla mnie,lepiej na zasiłku pokombinować i narzekać dalej.... Współczesny normalny człowiek pracuje z perspektywa na przyszlosc,ekonomicznie sprzedaje swój wysiłek, .Idealizacja pieniędzy-to tez nawyk,nałóg choroba- Bogaty ,chce być bogatszym,gra w kasynie, na funduszach,giełdzie-a fortunna kołem się toczy,pewnego razu budzi się z ręką w nocniku,dowiaduje ,ze biedny jak mysz kościelna,ale nic nie ma biedniejszego od ubogiej osobowości,chudej i głodnej duszy! Jeśli sam w sobie nie odnajdziesz przyjaciela,żyć będziesz śród ludzi samotny,biedny,może przed śmiercią zrozumiesz,ze to co było najpiekniejsze zmarnowałeś,. Zycie to walka o przetrwanie,a nie manna z nieba,dla takich pomników nie stawiają,a tylko się cieszą,że leży w grobie ,ulżył nam i sobie!