JustPaste.it

Kolejne nieznane fragmenty "Pana Tadeusza". Księga 44 - "Euro 1812".

Zachęcony bardzo życzliwymi komentarzami, czasami przesadzonymi, ze zdwojoną energią zabrałem się za kwerendę w poszukiwaniu nieznanych fragmentów "Pana Tadeusza". Szukałem nie tylko w bibliotekach, ale także w miejscach, co do których miałem podejrzenia, że mogą coś kryć. Przerzuciłem tony tekstów, również tych, które stylistycznie były podobne do polskiego arcypoematu, jednak szybko okazywały się podróbkami, mniej lub bardziej udanymi. Zniechęcenie ogarniało mnie coraz szybciej. Niemniej moje liczne ekskursje po całej Europie nauczyły mnie, że nie należy się poddawać, bo wcześniej czy później los nagrodzi ciężką pracę.

Kiedy brałem do rąk pożółkłe karty w miejskiej bibliotece w Lille, wiedziałem, że nareszcie na coś natrafiłem. Na stronie tytułowej, która na całe szczęście zachowała się w całości, widniał napis "Księga XLVI - Igrzyska w Soplicowie". Ci sami bohaterowie, ta sama fraza, piękny trzynastozgłoskowiec, ten sam niepowtarzalny język opisu. Sukces!!!! Sukces. Odnalazłem kolejny fragment, który z całą pewnością wzbogaci nasz literacki dorobek.

Oddaję Wam, drodzy czytelnicy, tekst, który dotąd nigdzie i nigdy nie był dotychczas publikowany.

 

W Soplicowie nerwowo, przecież nigdy wcześniej

nie było tylu nacji liczących na szczęście

w zawodach, które tylko znano z opowieści

bernardyna Robaka, co cały świat zjeździł

Teraz wszystkie zespoły, a jest ich szesnaście

przybyły na prowincję, by bawić się przaśnie.

Rosjanie już tu byli zakwaterowani

groźni, nieobliczalni i stale na bani

Niemcy zjechali tłumnie, pili z Rosjanami

podchodzili do dworków igrać z szlachciankami

Prezes z chmurnym obliczem patrzał na to wszystko

i wciąż powtarzał szeptem: "ale dziwowisko"

Nie potrafił zrozumieć, że czasy już inne

i nic nie jest już takie jak było - niewinne.

Zachęcony przez swoich publicznie ogłosił

że będzie jak baranek........

.............................................Trzeba było znosić

tak obce zachowania, kultury, zwyczaje

Jedni głośno śpiewali, drudzy wiecznie spali

A Soplica zmuszony by wszystkim dogodzić

wciąż krążył po komnacie, którą kilim zdobił

zrobiony specjalnie na otwarcie igrzysk

przedstawiający gracza któremu się przyśnił

gol w meczu finałowym. Sędzia wpadł na pomysł

by przywitać ekipy staropolskim "Z Bogiem"

Bo przecież po miesiącu i tak stąd wyjadą

tu zostawią dukaty - jestem tego świadom!

Jedni tylko Grekowie co z nami się zepną

szukają dotąd kwater, bo mają nielekko

Nie stać ich na czworaki, bo w ich kraju bieda

Pozostaje chłopakom nasza polska miedza

Za to cni Holendrowie sypiają w pieleszach

maja dobre szmacianki i po nocach grzeszą.

Szwedowie okrutnicy co nas nieraz bili

W Soplicowie w swawoli panienki kusili

A co którą dopadli tak wyunacyli

Jakby nigdy u siebie tego nie robili

Najwięcej entuzjazmu wzbudziły Francuzy

Bo zaraz na Moskali ruszyły i duży

animusz wykazali biorąc ich w dwa ognie

a mały kapral rozbił trzy kozackie sotnie.

Anglikowie od razu obsikali domy

pola, łąki, ruczaje, drzewa i frontony

Chodzili bez ubrania, co peszyło Zosię

Lecz Telimeny wcale.....

........................................Sędzia o to prosi

żeby wszystkie zespoły, które staną w boju

w szyku zwartym gotowym, eleganckim kroju

Walczyły dzielnie, pięknie, a nie intrygami

Niech zwycięży najlepszy, chwała będzie z nami.

 

odnalazł - Jan Stasica