JustPaste.it

Suwerenność, a sprawa polska

Ostatnio ważnym tematem poruszanym przez polityków jest suwerenność Polski. Ma ona swoich zwolenników, jak i przeciwników. Czym ona jest? Czy jest aż tak ważna?

Ostatnio ważnym tematem poruszanym przez polityków jest suwerenność Polski. Ma ona swoich zwolenników, jak i przeciwników. Czym ona jest? Czy jest aż tak ważna?

 

Chce zaznaczyć, że suwerenność oznacza niezawisłość wobec podmiotów zagranicznych. Na przykład pozbawiona suwerenności jest Czeczenia, która nie istnieje jako oddzielne państwo, ale jako autonomiczna republika, która jest częścią Federacji Rosyjskiej. Podobnie jest z Tybetem, który istnieje jako autonomia Chińskiej Republiki Ludowej. Oba te państwa są doskonałym przykładem dlaczego suwerenność jest ważna i warto o nią dbać.

Czeczenia jest to kraj leżący na północ od Kaukazu, graniczy z Gruzją. Od rozpadu ZSRR przez Czeczenie przeszły dwie tragiczne wojny z Rosją. Mimo tego Czeczeńcy nadal kontynuują walkę z rosyjskim zaborcą i podejmują się walki, często walki terrorystycznej.

Tybet natomiast był niepodległym państwem przez ponad tysiąc lat. Do momentu ataku Chińskiej Republiki Ludowej na ten kraj i detronizacji Dalajlamy XIV 22 lutego 1950 roku. Tybetańczycy również podjęli walkę, tyle że w innej formie niż Czeczeńcy. Tybet przyjął taktykę walki pokojowej, urządzając protesty przeciwko łamaniu praw człowieka przez Chiny, przede wszystkim utrudnieniom w praktykach religijnych tybetańskich mnichów.


Oba te kraje łączą dwie rzeczy. Brak suwerenności i walka o nią. Takich krajów jest mnóstwo na świecie (chociażby Kurdystan na pograniczu Turcji i Iranu), ale wybrałem te dwa, ponieważ kulturowo są bardzo odległe. Jedni pochodzą z obrębu kultury wschodnio-europejskiej z wiodącą religią muzułmańską, drudzy zaś reprezentują daleko-wschodnią tradycję z dominującym buddyzmem. Mimo to kraje te łączy wiele. Suwerenność jest im bliska.


Co ona daje? Przede wszystkim przynależność. Polak, Węgier, Francuz- to są narody z zupełnie inną kulturą, tradycją, historią i językiem. Tymczasem często wpaja nam się, że jesteśmy jednym niemalże narodem- narodem europejskim. Tymczasem poza kontynentem i paroma wydarzeniami historycznymi nie łączy nas nic. Niewielu ludzi czuje związek z innymi narodami, nawet jeśli znajdują się na tym samym obszarze kulturowym z bardzo prostego względu. Po prostu nic go z nimi nie łączy. Być może znajdą się tacy, którzy powiedzą, że zostali w młodym wieku zindoktrynowani przez kato-faszystów i tak naprawdę zostaliby Europejczykami, gdyby inaczej ich kształtować. Ale z drugiej strony społeczeństwa bez silnej tradycji narodowej nie czują się obywatelami świata, ale "tutejszymi". Człowiek po prostu instynktownie odczuwa więź z daną grupą społeczną i cokolwiek by nam politycy nie wpajali, to i tak podświadomość będzie ludzi prowadziła do zawężania swojego obszaru przynależności kulturowej.


Ostatnio wiele się mówi o Unii Europejskiej, jako przyszłym superpaństwie z jedną walutą, z jednym rządem i prezydentem. Tymczasem nie będzie to unia wielu narodów ale dominium jednego, najpotężniejszego państwa (domyślacie się pewnie, jakie państwo mam na myśli). Koncepcja unii wielu państw szybko się rozpadała, począwszy od Karola Wielkiego, a skończywszy na UE. Nie jest realnym istnienie takiej wspólnoty, przez właśnie świadomość, tradycję, historię narodów europejskich. To, co scala naszych krajan w jeden organizm, który powoduje, że jesteśmy silni właśnie dzięki tej jedności. Polacy wielokrotnie pokazywali tą jedność i będą pokazywać jeszcze długo, bo w naturze jest Polaka jest walka o wolność, lecz także nieszanowanie już zdobytej.


Dlatego konkludując pragnę wezwać was do refleksji na temat suwerenności, którą z trudem zdobyliśmy z rąk bolszewików. Nie po to ją zdobyliśmy, żeby teraz oddać ją za darmo. Ktoś powie, że nie jest ona istotna, że suwerennością nie wyżywi rodziny. Być może, ale jak mawiał klasyk "celem życia nie jest się dobrze nażreć", lecz też zadbać wspólnie o nasz dom, którym jest Polska.

"Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości." J.Piłsudski