Historia prawdziwa lecz jeszcze bez finału
Dwa dni temu nie mając nic lepszego do roboty postanowiłem odwiedzić pewien portal randkowy dla "dorosłych",i zapewne nie było by w tym "dla niektórych" nic szczególnego gdyby nie zaczepiła mnie pewna 19 letnia dziewczyna.
Może święty nie jestem ale swoje zasady mam nie umawiam się z kobietami młodszymi jak moje córki,więc grzecznie odmówiłem,na co mi odpowiedziała ze ma 1,5 roczne dziecko uczy się a matka jest bezrobotna więc stara się zarobić trochę kasy.W tym momencie zgłupiałem wyobraziłem sobie moją córkę siedzącą przed kompem i wyrywającą facetów w sieci aby zarobić na jedzenie. Rezultat był taki ze postanowiłem sprawdzić jak to wygląda w rzeczywistości,to co zobaczyłem i usłyszałem to horror.Dziewczyna po dziecięcym porażeniu mózgowym mieszka z Babcią i bezrobotną Matką ,sama będąc jeszcze prawie dzieckiem zajmuję się 1,5 rocznym synem,z racji ze pieniędzy tam brakuje na potęgę to stara sobie dorobić i proponuje sex każdemu kto jest zainteresowany i ma ochotę zapłacić .
Pisze te słowa z nadzieją ze może ktoś mi podpowie jak można pomóc jej w tej sytuacji a konkretnie do jakiej instytucji można się udać aby taką pomoc mogła uzyskać ,bo nie ulega wątpliwości ze jakaś instytucja powinna się tym zająć .
Pozdrawiam i myślę ze może uda się napisać szczęśliwy finał