JustPaste.it
Już 15 sierpnia poziom piłki nożnej osiągnął swoje niewątpliwe dno historyczne!!! Przegrać po raz pierwszy z całkiem słabiutką Estonią?

Już 15 sierpnia poziom piłki nożnej osiągnął swoje niewątpliwe dno historyczne!!! Przegrać po raz pierwszy z całkiem słabiutką Estonią?

 

To tylko biało - czerwoni potrafią! Stracić jedynego gola przy beznamiętnym remisie
po 90 minucie? To już jest tylko naszą haniebną specjalnością. To był tylko towarzyski sparing, którego na dobrą sprawę mogłoby wogole nie być. Najbardziej liczą się eliminacje do MŚ 14 w gorącej Brazylii. Jednak nic nie wskazuje na to, że okaże się to jedynie spacerkiem po drugi co do rangi ważności tytuł mistrzowski. Prawdopodobnie będzie to droga usłana kmieciem cierniowym. Kolejna stracona szansa przyszłości?

Remis eliminacyjny z Montenegro. To mało? Dla nas to szczyt Himalajów! Urwany punkt przy inaugurującym meczu to taki sukces półgębkiem zdobyty. Emocje, fajerwerki, grad bramek i tyleż samo strzałów na nią, karne i wykluczające kartoniki na bardzo prymitywnym poziomie. Budzące jedynie zwierzęce rządze i niesmak, że takiego
 "przygodowego" spotkania nie dało się obejrzeć przy udziale li tylko abonamentu. Podobnie będzie z innymi spotkaniami. Bo i telewizje dopadł europejski kryzys. Wydali krocie na Euro 12 i olimpiadę zdrowych w Londynie, to i na Igrzyska osób niepełnosprawnych nie wystarczyło! O eliminacjach do piłkarskiego mundialu nie wspominając.


Czy jest coś, co sprawi, że bezboleśnie przebrną przez eliminację do mundialu 14 w Brazylii? Raczej widzę to w czarnych barwach!

Historia lubi się powtarzać. Tak właśnie się stało podczas meczu z Mołdawią jako 141 kraj rankingu federacji piłkarskiej. Ale tylko w połowie. To były dwa rozstrzygnięcia jakubowe! Karny Błaszczykowskiego. Główka Wawrzyniaka. I pozamiatane, jednak radość jest nikła, przy takiej bezwizyjnej, chaotycznej grze naszej podstarzałej kadry.

Bilans podsumowujący debiut trenerski Waldemara Formalika jest względnie pozytywny, ponieważ na przestrzeni blisko miesiąca i przy trzech odbytych spotkaniach jest układ wszystkich możliwych - porażka towarzyska, remis i jednostronne zwycięstwo co daje 4 punkt eliminacyjny
jakby nie patrzeć jest to tendencja zwyżkowa! A tym samym zajmujemy już 3 miejsce w grupie H.

Ale to nie koniec.
Waldemar Fornalik nie zachwycił ani też nie błysnął. On też od początku walczy o tą schedę na nieco dłużej. Wygląda dość europejsko, ładnie się wypowiada, zasiew już był, najlepszy z istniejących wielosezonowych ziaren i kiełków, teraz czas na mozolną obróbkę, z czasem być może pojawi się pierwszy pozytywny plon. A czasu jest naprawdę niewiele!
 Chcesz oglądać? Płać w systemie pay per view. To takie dodatkowe doładowanie na twój dekoder. Nawet już walki Adamka i Pudzianowskiego nadawane są w tym systemie! Ani mecze rozgrywane na tak żenującym poziomie, ani zwykła regularna ustawka z mordobiciem na planie głównym nie są warte tego, żeby dopłacać do abonamentu.

Może gdy projekty zmian w sprawie wejdą w życie to za jakieś 20 lat zgarniemy wszystkie możliwe tytuły na niekończącej się liczbie najważniejszych imprez sportowych. Moim zdaniem idea dobrego sportu została stłamszona poprzez pieniądze. Gdy są zbyt skąpe nikomu nie chce się walczyć do końca. Czas pokarze, czy kibice mają jeszcze cierpliwość, aby wskrzeszać polski sport. Mnie już sport w takim wydaniu przestał zajmować po prostu!!!


Nudzi mnie taka pasywna gra, gdy przez większość ustawowego czasu przeciwnicy testują swoje siły nawzajem. Do tego tak słabego i monotonnego duetu komentującego jeszcze nie słyszałam. Nie ma się kompletnie czym ekscytować! Przy takiej autodeskrypcji nie jeden niewidomy zanudziłby się na śmierć!

Można by skromnie rzec - "Nie pomorze nawet Waldemar "Wspaniały", kiedy Nasi słabo grali!".