Pełen nadziei w powrót Przyjaciół/ek,.. którzy odeszli na małą chwilkę...
Tuż obok
Przemija cichuteńko, głos zamiera nieomalże niczym powiew wiatru,
życie moje, Twoje, nasze.
Każdego poranka wzbudzane z pierwszym promieniem słońca.
Pełne nadziei na nowe, ..nie nadchodzi.
Może jutro...
niestety, znów przeszło obok.
Czyżby nadzieja umierała tak bez bezgłośnie?
... czyż nie miałem prawa.
Wierzyłem.
Na przekór złym demonom wierzyć będę.
Nie one, wbrew ich mniemaniom są jaśniejszą stroną życia.
Walczą ze mną i całą resztą życia, przegrają.
Bo tak jest,
zapisane w księdze Akaszy.
Jestem tylko prochem kosmosu, lecz w pełni świadomym.
Świadomym planu Stwórcy.
Architekt planu nie może popełnić błędu.
Zapomniał tego zaplanować...
Eureka radości jedyna...
i to był jego błąd.
Jotko 9.06 .2012.