JustPaste.it

Pamiętajmy za życia i po śmierci!

Krótkie opowiadanie o Historii Michała napisanej przeze mnie, które może da nam do myślenia :)

Krótkie opowiadanie o Historii Michała napisanej przeze mnie, które może da nam do myślenia :)

 

Pamiętajmy za życia i po śmierci 

Michał miał 15 lat - wiek dorastania, więc bywał kapryśnym dzieckiem. Był 31 października, Pani Ewa mama Michała poprosiła syna o pójście do sklepu, ten jednak miał ważniejsze zajęcia, musiał skończyć grę na komputerze. Pani Ewa bardzo kochała syna więc postanowiła że dziś pójdzie sama po zakupy. Kupiła to co zawsze: jakieś jedzenie, przedmioty codziennego użytku, ale zbliżało się także święto Wszystkich Świętych więc zakupiła także znicze i piękne kwiaty. Weszła z wszystkim do domu bardzo zmęczona i zmarznięta jesiennym chłodem, zapytała syna czy jadł śniadanie, ten jednak nadal grał, kobieta więc udała się do kuchni i przyrządziła jedzenie, a następnie zaniosła je synowi.

Po 2 godzinach do domu wrócił ojciec, był po dziadka, swojego tatę. Michał nadal grał, a śniadanie zjadł w trakcie gry. Mama miała dosyć zachowań syna, poprosiła by skończył grać, ten jednak oburzony że wszyscy mu przeszkadzają nakrzyczał na rodziców, ponieważ chciał pograć bo miał wyjątkowo wolny dzień, Michał chodził do prywatnej szkoły i zrobili uczniom wolne 31 października, dzień przed Wszystkimi świętymi, dziadek jak zobaczył zachowanie Michała względem rodziców rzekł do młodzieńca: " Michał przeproś rodziców, oni chcą byś pojechał dziś z nami na groby, trochę je ogarnąć przed jutrzejszym dniem". Na co chłopak jeszcze głośniej krzyknął: " Nienawidzę tego święta, głupie groby i zmarli, a Ty dziadku nie denerwuj mnie, też ciągle narzekasz i narzekasz ". Młodzieniec udał się do swojego pokoju i trzasnął drzwiami.

 

Tata wszedł do pokoju Michała, nakrzyczał na niego i dał mu zakaz grania na komputerze przez cały dzień 1 listopada. Rodzice udali się z dziadkiem sami na groby trochę posprzątać przed 1 listopada, a Michał był w domu. Dzień szybko minął, wieczorem rodzina jadła razem kolację, dziadek przy stole opowiadał o babci jak się poznali, oraz wiele innych historii z życia, rodzice rozmawiali z dziadkiem i wszyscy byli uśmiechnięci, oprócz Michała. Nagle dziadek zapytał chłopaka: " Pamiętasz babcię? jak uczyła Ciebie jeździć na rowerku? albo jak chodziliście na wspólne spacery ". Michał wstał zdenerwowany że ma szlaban na komputer, nie miał ochoty na słuchanie historii i wspólną kolację a następnie powiedział: " Mam dosyć już tych historyjek, nie interesuje mnie to teraz ". Po czym udał się do swojego pokoju. dziadkowi było przykro, ale rzekł do rodziców Michała: " Nie martwcie się i dajcie mu ochłonąć, to dobry chłopak, wyrośnie na dobrego człowieka, potrzebuje trochę czasu ".

 

Następnego dnia wszyscy jechali na groby, Michał był zły i z nikim nie rozmawiał, dzień minął w zadumie i dość szybko, i tak przeleciał cały dzień Wszystkich Świętych.

 

2 listopada Michał wstał wcześniej niż zwykle, był to jeszcze dzień wolny, ale nie chciał spać dłużej, ponieważ kończyła mu się kara na komputer i chciał pograć, gdy wyszedł z pokoju zobaczył zmartwioną mamę, ojca i dziadka nie było w domu. Mama powiedziała że dziadek źle się czuł i pojechał z tatą do szpitala. Michałowi zrobiło się przykro po tym jak potraktował dziadka, wrócił więc do pokoju zapominając nawet o komputerze, dzień mijał nerwowo i nie było żadnych informacji. Zbliżała się już godzina 21:00 gdy tata nagle wrócił do domu, Michał robił wtedy lekcje, choć nie mógł się na nich skupić, gdy tylko usłyszał że wrócił ojciec wybiegł z pokoju. Michał stanął jak betonowy słup i patrzył na tulących się i płaczących rodziców, nie czuł nawet że łzy leciały mu po twarzy, serce Michała przepełniał ogromy żal. Tata z mamą podeszli do syna i go przytulili, ojciec rzekł: " Rozmawiałem z dziadkiem przed śmiercią, mówił jak bardzo nas wszystkich kocha, a Tobie Michale dał coś specjalnego, zeszyt w którym spisywał różne myśli swoje, babci, oraz piękne sentencje. To dla Ciebie synu ". Michał wziął zeszyt i udał się do pokoju, leżał roztrzęsiony na łóżku jeszcze z 2 godziny aż w końcu usnął.

 

Obudził się następnego dnia, prędko chwycił zeszyt i otworzył na samym końcu, była tam strona z datą 31.10 a więc dzień w którym Michał nakrzyczał na dziadka, na tej stronie znajdował się następujący wpis:

 

" Jutro wszystkich świętych, a to już 8 lat bez Ciebie moja droga, tęsknię za Tobą i bardzo Ciebie Kocham. Wiem że już jesteś pewnie w niebie, blisko Boga, proszę poleć Panu naszemu mnie, naszą rodzinę i Michała . Michał to Dobry chłopak i wiem że wyrośnie na dobrego człowieka, Kocham go, mówiłem mu to wiele razy, mam nadzieję że on także mnie kocha ".

 

Pod tym tekstem był jeszcze pewien cytat:

 

" Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej,

wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście ".

Wacław Buryła

 

Michał miał łzy w oczach, wtedy zrozumiał jak dziadek go kochał, wziął długopis i dopisał w zeszycie:

 

" Oczywiście że Ciebie kocham, Ty dałeś mi wiele radości, babcia także, choć jej tak dobrze nie pamiętam, ale dzięki Twoim opowieściom wiem też coś o niej.

Dziękuję Dziadku.

34ce634cc1b2fc2353e30e1fd4368b36.jpg

 

Nigdy nie wiemy kiedy spotka nas śmierć, czy kogoś bliskiego, często przychodzi nie w porę, nieoczekiwanie. Dlatego pamiętajmy o bliskich po śmierci, ale nie zapominajmy o nich także za życia i uważajmy na słowa bo te potrafią ranić.

 

źródło obrazka : www.google.pl