JustPaste.it

Włącz się w społeczną pomoc bliźnim

Dobro powraca w podwojonej ilości!

Chcesz by inni pomagali Tobie?

 

Daj też coś z siebie!

Dobro powraca w podwojonej ilości!

 

Nie patrz pod kątem „co ja będę z tego miał”, a patrz po tym, czy możesz komuś pomóc!

Niestety większość ludzi chce by im się pomagało, słuchało… a siebie coś? NIC

Jak zawsze każdy tylko chce… myśli tylko o sobie, a życie przecież to nie „ja”.

Mówi się, że wszędzie panuje chamstwo, znieczulica i obojętność. Nie jest tak źle, na szczęście jedna na kilkaset osób ma serce i pomoże.

 

 „Kilka lat temu pewien chłopiec z niewielkiej wioski rybackiej w Holandii udowodnił całemu światu, jak wielka nagroda czeka niosących bezinteresowna pomoc. Ponieważ życie całej wsi kręciło się wokół rybołówstwa, powołano ochotniczą ekipę służącą pomocą w nagłych wypadkach na morzu. Pewnej nocy rozpętała się wichura. Z nieba lały się strugi deszczu, rozszalał się sztorm. Fale przewróciły łódź rybacką wracającą z połowu na pełnym morzu. Załoga osiadłego na mieliźnie kutra wysłała sygnał SOS. Kapitan łodzi ratunkowej podniósł alarm i wkrótce wszyscy mieszkańcy wioski zgromadzili się na ryneczku, z którego roztaczał się widok na zatokę. Ratownicy spuścili na wodę szalupę i bez chwili zwłoki pośpieszyli z pomocą swoim przyjaciołom, zmagając się z rozszalałymi falami. Pozostali mieszkańcy czekali z niepokojem na plaży, trzymając zapalone latarnie które miały wskazać ratownikom drogę do domu. Godzinę później z gęstej mgły wyłoniła się łodź ratunkowa. Wszyscy pobiegli na spotkanie, wznosząc radosne okrzyki. Ratownicy, z wyczerpania padając na piasek, oznajmili jednak, że na miejscu tragedii musieli zostawić jednego mężczyznę, ponieważ szalupa nie była w stanie pomieścić tylu ludzi. Jedna osoba więcej...i łódź poszła by na dno, gubiąc wszystkich. Kapitan z determinacją postanowił zebrać jeszcze jedną grupę ochotników, którzy pośpieszyliby na ratunek pozostawionemu rozbitkowi. Z tłumu wystąpił szesnastoletni chłopiec, Hans, lecz jego matka złapała go zaraz za rękę i próbując go powstrzymać błagała:

- Nie idź, proszę cię, nie idź! Twój ojciec stracił życie w morskiej katastrofie dziesięć lat temu, a trzy tygodnie minęły, odkąd twój starszy brat, Paul, zaginął na morzu. Hans, nie idź, proszę. Tylko ty mi zostałeś...

- Muszę, mamo - odparł chłopiec - Co byłoby, gdyby każdy mówił : ja nie mogę niech zrobi to ktoś inny? Tym razem przyszła moja kolej, muszę wypełnić swój obowiązek. A gdy obowiązek wzywa, musimy robić , co do nas należy.

Hans pocałował matkę na pożegnanie i razem z pozostałymi ochotnikami zniknął w ciemnościach nocy. Minęła kolejna godzina. Dla matki bardzo długa, niczym wieczność. Wreszcie we mgle ukazała się powracająca łódź. Na dziobie stał Hans. Przyłożywszy dłonie do ust, kapitan zawołał z brzegu:

- Znaleźliście tamtego człowieka? Hans nie potrafił zapanować nad sobą - rozemocjowany odkrzyknął czym, prędzej:

- Tak, znaleźliśmy go! Niech pan powie mamie, że to mój brat, Paul!!”

Dan Clark

 

Każdy z nas chciałby być szczęśliwy, ale czy każdy wiec co to znaczy? Ludzie często czerpią szczęście z posiadania pienięczy, władzy, czy sławy. Lecz są w śród nas ludzie, dla których najważniejszy jest drugi człowiek i to, że mogą dzielić się tym co mają z innymi. Sądzę, że pomoc może być źródłem szczęścia. 

 

 

"Kto nie był ni razu człowiekiem, temu człowiek nic nie pomoże"  

BĄDŹ CZŁOWIEKIEM-POMAGAJ!

 

"Nigdy nie jesteśmy tak biedni, aby nie stać nasbyło na udzielenie pomocy bliźnim"

PAMIĘTAJ, ŻE JEST KTOŚ, DLA KOGO TWOJA POMOC JEST CENNA-LICZY SIĘ KAŻDA, NAWET TA MAŁA!

 

Czasem tak nie wiele może zmienić całe życie. 

 

CZŁOWIEK CZŁOWIEKOWI ;)