JustPaste.it

Utracony nadniemeński raj

"Historia jest jak zając przyczajony pod miedzą"

"Historia jest jak zając przyczajony pod miedzą"

 

3ed4c8701047665db4a2e5b9ec4aab8d.jpg

Philip Marsden – „Dom na Kresach. Powrót”, Wydawn. W.A.B. 2008

O autorze:

Philip Marsden urodził się11 maja 1961 roku w angielskim Bristolu. Pisarz, podróżnik, członek brytyjskiego „Royal Society of Literature”, laureat prestiżowej nagrody „Somerset Maugham Award” (1994). Wydał też eseje i reportaże o Etiopii i Rosji. Jego książki są tłumaczone na wiele języków. Mieszka w Kornwalii.

O książce:

Na spotkaniach autorskich czytelnicy często pytają pisarza skąd berze pomysły na książkę. „Dom na Kresach” to opowieść zrodzona z przypadkowego spotkania Marsdena chłopca i czterdzieści lat starszej od niego Zofii Ilińskiej. Poetki i właścicielki pensjonatu w Kornwalii. Zofia opowiadała Philipowi i jego bratu wspaniałe polskie historie.

„Mówiła o życiu we wschodniej Polsce – o wsiach, polowaniach na wilki, ludziach silniejszych od życia”.

Dorosły Philip przeniósł się z Londynu do Kornwalii i zaprzyjaźnił z siedemdziesięcioletnią Zofią. Wynikły z tego dwie podróże w jakie oboje się udali – na Białoruś, w rodzinne strony Zofii.

Autor przeczytał też dzienniki, listy i opowiadania matki Zofii – Heleny O`Breifne. „Zamglony świat przedwojennej przeszłości Zofii ożywał. Stara Europa została schwytana jak mucha i zatrzaśnięta pomiędzy pożółkłymi kartkami”.

Ta ksiązka to nostalgiczna opowieść o losach matki i córki na polskich kresach wschodnich. A nie były one łatwe.

W chwili wybuchu I wojny światowej Helena miała 17 lat i wraz z rodziną uciekała przed Niemcami. Siedemnastoletnia Zofia gdy wybucha II wojna wraz z rodziną opuszcza Polskę uciekając przed Rosjanami.

„Spalcie gniazda a ptaki nie powrócą” powiedział Lenin.

Najszczęśliwsze, choć bardzo pracowite, lata Helena spędziła w majątku Mantuszki na Niemnem. Urodziła troje dzieci, zarządzała dobrami, bo mąż pracował poza domem jako sędzia. Założyła tam m.in. lecznicę, dla okolicznej ludności, do której co miesiąc przychodziła pani Kasia z kotem prosząc, aby Helena wyleczyła go z okrutnie ponurego usposobienia.

Powrót Zofii w rodzinne strony po 52. latach jest dla niej szokiem. Nie ma już tego świata, domu i ludzi. Tylko Niemen się nie zmienił ale nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody.

„Dom na Kresach” to także książka o wygnaniu  - z ojczyzny, domu i życia, które każdy z nas chciałby mieć dostatnie i spokojne. Jednak dzięki politykom żądnym władzy a bankierom pieniędzy kolejne pokolenia mają traumatyczne doświadczenia.