JustPaste.it

Dobre dni i złe dni

Każdy człowiek ma prawo do złych lub dobrych dni, czasami wstajemy prawą nogą, a czasami lewą, tylko nie zrzucajmy tego na innych.

Każdy człowiek ma prawo do złych lub dobrych dni, czasami wstajemy prawą nogą, a czasami lewą, tylko nie zrzucajmy tego na innych.

 

Kiedy wstajemy „prawą nogą”, potrafimy uśmiechać się nawet do obcych ludzi widzianych na przystanku, w sklepie, na ulicy. Słuchając radia wyłapujemy tylko te radosne, wesołe melodie, a praca nawet ta najgorsza wydaje nam się zupełnie normalna, a czasami nawet przyjemna, zadowalająca. Przygotowanie obiadu na następny dzień sprawia nam tyle przyjemności, że przygotowujemy dania jak na świąteczny dzień.

Życie wydaje się nam takie pięknie, że po prostu chce nam się żyć.

Jesteśmy mili dla wszystkich, nawet dla tych, których na co dzień nie tolerujemy.

Kiedy jednak wstajemy „lewą nogą”, na przykład po bezsennej nocy, cały świat wydaje nam się ciężką ołowianą kulą, która została przytroczona do naszego organizmu.

Nie cieszy nas nawet słońce radośnie świecące od samego rana. Ludzie na przystanku wydają się nudni i nawet nie mamy ochoty na nich patrzeć. W radiu wyłapujemy tylko te smętne, nostalgiczne melodie i cały czas mamy wrażenie, że cały świat jest przeciwko nam. Przygotowanie obiadu na następny dzień jest niechcianym obowiązkiem i mamy pretensje do wszystkich o to, że właśnie na nas spada ten obowiązek. Praca wydaje się nam takim koszmarem, że nie chcę się nam ani pracować, ani nawet myśleć o tej pracy.

Nie zdajemy sobie wówczas sprawy z tego, że bywamy niemili, nieuprzejmi dla naszych najbliższych i każdym wypowiedzianym słowem jesteśmy w stanie zranić ich bardzo głęboko…, za nic.

Zły nastrój jest zmorą każdego z nas, i kiedy ktoś inny ma zły dzień i na nas sobie odbija swoje fochy, czujemy się pokrzywdzeni, zranieni, poniżeni. Jednak kiedy my mamy taki dzień, nie obchodzi nas nikt i nic. Krzywdząc kogoś swoim zachowaniem, nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo po co – to jest nasz zły dzień i mamy prawo do niego tak samo jako do każdego innego dnia.

Tylko dlaczego nie zastanowimy się czasem nad tym, że ta bezsenna noc, czy ten wisielczy humor od samego rana (bo budzik zadzwonił nie o tej godzinie co byśmy chcieli, albo z miliona innych powodów) nie jest przecież zasługą osoby, która nas kocha…, która z nami żyje…, która z nami pracuje.

Czasami pomoże spacer, czasami dobra płyta, czasami jakiś drink, ale próbujmy zatrzymać ten nastrój w sobie, dla siebie a nie obciążać tym innych.

Każdy ma prawo do dobrych i złych dni, tylko nie zrzucajmy tego na innych.