JustPaste.it

Magia Życia

Fajna gra to "życie", ale czasem można nieźle w tym "życiu" pobłądzić, dobrze jest wtedy spotkać drugiego człowieka...

Fajna gra to "życie", ale czasem można nieźle w tym "życiu" pobłądzić, dobrze jest wtedy spotkać drugiego człowieka...

 

Życie... - gra niesamowita, ale o co w niej chodzi? Może to pomoże, to znaczy ten tekst, przynajmniej jakaś logika w nim jest zawarta, ale czy prawdziwa? Dobrze było by, aby każdy sam odpowiedział sobie na to pytanie. Let's go...


Cząstka Boga, Moja Indywidualna Cząstka Boga, Moje Ja, Moja Żiwatma, Ja, ten prawdziwy - Duch nie ma żadnej narodowości, nie jest ani mężczyzną, ani kobietą, nie ma płci, jest za to Indywidualną Cząstką Pierwotnego Światła, czyli Boga, Roda, Wszechmogącego, Prarodzica nazwa jest tutaj nie ważna, a ważne jest, że moja boska cząstka nie należy do żadnego narodu, jest po prostu cząstką jednego, wielkiego organizmu, którym jest Bóg - Jeden, lecz pod Wieloma Postaciami, tutaj tę kwestię wyjaśnia doskonale Rodoboże.

Moje Ja przychodząc do materialnego świata, czyli mój Duch zaczął grać w grę, grę która ma na celu doprowadzić mnie do doskonałości, czyli z Indywidualnej Cząstki Boga, ma mnie doprowadzić do stanu w którym będę mógł powiedzieć o sobie, że stałem się Osobowością Złożoną - Licznością, a nie Indywidualnością. Kiedy każda Żiwatma mojego ciała, moje komórki, moje organy oddadzą mi swoje doświadczenie, tylko wtedy Moje Ja staje się Osobowością Złożoną, ponieważ ma już nie tylko swoje indywidualne doświadczenie, lecz posiada już doświadczenie innych Żiwatm, ponieważ wszystko to co nas otacza, oraz to z czego sami jesteśmy zbudowani to Żiwatmy...

[video]https://www.youtube.com/watch?v=KzhoDn3YB50&feature=plcp[/video]

[video]https://www.youtube.com/watch?v=Doi2HDrtUxU&feature=plcp[/video]

Tylko odnosząc się z pełną miłością do swoich Żiwatm możemy osiągnąć doskonałość, czyli przebudzić Kundalini. Za pewne sami wiecie, że łatwiej jest pokochać i obdarzyć miłością swojego psa niż swoją, dajmy na to wątrobę  . Wątroba, pies, kot, mama, tata, brat, siostra - to wszystko to są Żiwatmy i składają się oni z Żiwatm, czyli Cząstek Pierwotnego Światła, czyli Prarodzica w Kulturze Słowiańskiej.

Kiedy Ja pokocham swoją drużynę, tak Ja mam ciało, moje ciało składa się z przeróżnych organów, organy składają się z rozmaitych komórek, komórki składają się z ... itd. lecz na samym początku są Żiwatmy i Moje Ja zebrało swoją ekipę, swoją drużynę, za którą Ja jestem odpowiedzialny. Kiedy Ja jak tyran, egoistycznie odnoszę się do swoich podwładnych, do swojej drużyny, do swoich Żiwatm, to one odmawiają mi posłuszeństwa i zaczyna się bunt. Buntem są różnorakie choroby, ponieważ wtedy nasze Żiwatmy dają nam do zrozumienia, że postępujemy niewłaściwie względem nich i one mówią: - "Dość kolego, co ty z nami wyprawiasz, wódkę pijesz i nas mordujesz? Przez ciebie giniemy! Dosyć tego! Bunt". No i mamy różnego rodzaju raki mózgów i inne choróbska, które mają nam pomóc zrozumieć, że odnosimy się do własnego organizmu w sposób nie właściwy.

Lecz kiedy my dbamy o swoje Żiwatmy, czyli dostarczamy im świeżego, czystego powietrza, dostarczamy im zdrowe, nieskażone pożywienie, pijemy czystą wodę, mamy czyste myśli na poziomie energetycznym i nie pozbawiamy energii swoich poddanych to wtedy nasze Żiwatmy, nasza drużyna służy nam na MAXAAA!!! Każdy kto grał w jakąkolwiek grę, ten wie, że lepiej mieć w składzie samych "przech...jów" niż jakieś cioty, lepiej mieć wymiataczy, lepiej mieć inteligentnych poddanych, ponieważ każda nasza komórka wykonuje dokładnie te same czynności co cały ludzki organizm, czyli my się pożywiamy za pomocą "paszcz" i tak samo każda nasza komórka pobiera pożywienie. My oddychamy za pomocą nosa, tak samo i każda nasza komórka oddycha i przeprowadza procesy spalania tlenu w swoich wnętrzach. Każda nasza komórka rozmnaża się tak samo jak zwykły człowiek, no może nie dosłownie tak samo, ale w każdym bądź razie się rozmnaża. Człowiek, to taka "większa komórka". Każda komórka, ma swój własny rozum, tyle tylko, że nie rządzi całym ciałem, całym organizmem. Ciałem natomiast rządzi Moje Ja, ten który jest odpowiedzialny za wszystkie Żiwatmy, za całą drużynę. Kiedy Ja pokocham każdą Żiwatmę swojego ciała, wtedy One mogą przekazać mi swoje własne doświadczenia. Na początku jest to doświadczenie malutkie, ponieważ składa się z doświadczeń tylko komórek, organów wewnętrznych, czyli na przykład serca. Co te komórki tam robią, że ja w ogóle żyję, że ja funkcjonuję to nie mam zielonego pojęcia, ale wiem jedno - Ja Żyję!  Będę wiedział co i jak się tam odbywało w moim ciele dokładnie, kiedy to moi poddani oddadzą mi to właśnie doświadczenie funkcjonowania organizmu. Coś nieco wiem, ale dokładnie będę wiedział, kiedy to mój "mały świat" odda mi całe swoje doświadczenie. Wtedy też Moje Ja staje się Osobowością Złożoną, ponieważ może już posługiwać się doświadczeniem swojej drużyny. Wszystko co wiedzą moi poddani, to i Ja wiem.

To tak w mega skrócie.

Kiedy na samym początku, u źródła Ja nie mam żadnej narodowości, lecz gram w grę w której to jednak mam narodowość, to warto jednak grać już w tę grę na zasadach, które w tej grze obowiązują. A w tej grze, w tym materialnym świecie obowiązuje na przykład karma. Karma "powiązała mnie" z narodem w którym żyję, z rodzicami, z rodzeństwem z wszystkimi ludźmi, którzy stają na mojej drodze, nic nie dzieje się przypadkiem, wszystko jest zaj...biście dopracowane i ułożone tak jak ma być. Moim celem jest tylko nauczyć się czegoś w tej grze, a czego? To już niech każdy odpowie sobie sam. 

Kiedy rozwiążę "sieć karmiczną" wtedy to mam szansę odzyskać pełną wolę, ponieważ ta sieć mnie "trzyma za dupęęę" i nie chce puścić. Rozwiązać sieć karmiczną, jak tego dokonać? Ano tak...

[video]https://www.youtube.com/watch?v=oJM9rkZcBMM&feature=plcp[/video]

Jestem Polakiem w materialnym świecie, w tej najlepszej graficznie grze w jaką kiedykolwiek grałem. Ta gra nie jest wcale taka prosta, jest w niej wiele cierpienia, wiele fałszywych dróg, wiele niepowodzeń na tych drogach może nas spotkać, ale istnieje również w tej grze sposób na omijanie fałszywych dróg, ponieważ istnieją również drogi dobre, i jest ich cała masa, ale żeby dobrze wybrać na samym początku należy przejawiać Zdrowo Myślenie i to jest podstawa, fundament. Zdrowo Myślenie podpowiada mi, że jak już gram w tę grę, to warto było by, żebym skorzystał z doświadczenia przodków, których to ja jestem obecnie kontynuacją, jestem kolejnym przejawem Mojego Rodu. Jestem Polakiem, Słowianinem i czuję to w kościach. Jestem dobry, jestem zły, wiele śmieci jest we mnie i zdaję sobie z tego sprawę, ale jestem świadomy tego, że tych śmieci należy się ze swojego wnętrza pozbywać, a wtedy zewnętrzne pasożyty również odejdą w zapomnienie.

Należy pozbyć się przyczyny stanu w którym obecnie się znaleźliśmy jako Polacy, Słowianie, a tą przyczyną jest naiwność i łatwowierność. Należy Myśleć Zdrowo, aby pozbyć się pasożytów z naszego "małego Idaho", czy to wewnętrznego, czy też czysto zewnętrznego.

 

Warto zapamiętać.

Moje ciało składa się z wielu organów, komórek. Kiedy odżywiamy się mięsem, rybami, jajkami, produktami intoksykacji, palimy fajki, pijemy zalegalizowane narkotyki typu: kawa, herbata, przyjmujemy różnego rodzaju świństwa do naszego organizmu to wtedy właśnie z takich "materiałów" nasze ciało się składa. Można to porównać do budowy domu, tak to dobre porównanie. Kiedy buduję sobie dom z gliny, to mój dom będzie z gliny, kiedy buduję dom z drewna, to mój dom będzie z drewna, kiedy buduję dom z cegieł, to dom będzie z cegieł. Tak samo jest z naszym ciałem, czyli "domem naszego JA". Nasze Ja, czyli Żiwa - głowa organizmu, lider drużyny, który to kieruje "ręcami i nogami" oraz mówi ciału gdzie ma iść, co ma zrobić i tak dalej, jest odpowiedzialny za swoją drużynę, którą zebrał, czyli za swoich poddanych, którzy to są posłuszni właśnie Żiwie - Liderowi, Jemu. Moje Ja, Mój Duch steruje organizmem jak powiedzmy "pojazdem w materialnym świecie", to ciało to tylko pojazd, który pozwala nam funkcjonować w tym świecie. Kiedy Żiwa dba o swoich poddanych, o swój organizm to powinien budować go z dobrych i czystych materiałów. Czyli dobrze by było odżywiać się zdrowym pokarmem typu mleko od krowy, która żyje sobie na łonie przyrody, odżywia się naturalną trawą, a później z tej trawy produkuje mleko, czyste naturalne i zdrowe, a nie takie jak w chemicznych mleczarniach. Dobrze by było odżywiać się i dostarczać swoim Żiwatmom, swoim poddanym dobry naturalny miód, wodę, powietrze i tak dalej. Z tego co będziemy dostarczali swojej drużynie, to właśnie z tego owa nasza drużyna będzie zbudowana, tak samo jak dom. Albo to będzie syf i nasza drużyna będzie złej kondycji, albo to będzie dobre pożywienie i nasza drużyna odzyska siły.

...

 

Odbudowanie Naturalnego Zdrowia, czyli podleczenie "swojej drużyny", czyli po prostu swojego organizmu.

[video]https://www.youtube.com/watch?v=BxqsgHH59mM&feature=plcp[/video]



Naturalnym sposobem na pozbycie się syfu z organizmu jest głodówka, lecz trzeba na nią być gotowym i nie ma sensu się przymuszać do głodowania. Głodówka robi fantastyczną rzecz, a mianowicie spala, wypala z naszego organizmu cały ten cywilizacyjny syf, czyli mięso, różnego rodzaju toksyny i chemikalia, które to z pożywieniem dostały się do naszego ciała. Sam po sobie widzę zmiany. Mogę teraz powiedzieć, że proces który przeszedłem pozwolił oczyścić w pewnym stopniu mój organizm. Był moment, że moje ciało przedstawiało sobą samą skórę i kości, ale teraz już widzę znaczne zmiany, kiedy to czuję zwiększoną wytrzymałość i siłę. Jednym słowem to samemu trzeba doświadczyć, czyli "gruntowną przebudowę drużyny". Można mieć komórki zbudowane z mięsa, a można mieć komórki zbudowane z mleka, miodu, warzyw, owoców i tak dalej. Różnica jest kolosalna, ale kto tego sam nie doświadczył, ten nie ma zielonego pojęcia czym to jest. Oczywistą sprawą jest, że w dzisiejszych czasach całkiem zdrowe pożywienie to prawdziwy rarytas, ale i tak jest dużo lepiej niż "jadąc na mięsie, rybach i jajkach". Może i warzywa i owoce są dziś zapryskane na maksa, ale to i tak lepsza alternatywa niż "naszprycowane" mięso.

Jedno co mogę dodać, to to, że każdy jest odpowiedzialny za swoje drużyny, za swoje Żiwatmy, każdy z czytających ten tekst jest odpowiedzialny za swoją ekipę. Karmicie swoje komórki syfem, to nie zdziwcie się, że będziecie syf mieć w głowach, a już o alkoholu to nie wspominam, to dopiero jest uwsteczniacz. Wódeczka, winko, piwko... - na zdrowie.

Warto zadbać o swoją "ekipę".

 

d6cdf96eda4bac615e52582dfab63ab8.jpg

steps-of-faith-large.jpg