A może tylko rozpięci trwamy
na krzyżach nieludzkich prawd
i bolesnych objawień?
***
Na prawo - krzyż pokuty, pokory i obecności
na lewo - buntu i niepokoju
Dobry i zły łotr!
Dobry też był łotrem
i choć osiągnął raj w wypełnionym czasie
przybity został jako złoczyńca
Czy zagrabił majątek bratu?
a może zabił kochanka żony
zgwałcił nieletnią, poćwiartował matkę?
***
A zły? Naraził się Cezarowi?
Wzniecił powstanie narodowe?
czy tylko domagał się sprawiedliwości swym ochrypłym głosem
który odrobinę raził dobry smak władców
***
Ewangeliści taktownie przemilczeli winy obu
***
Z wysokości krzyża jeden posłyszał święty szept
śnieżnobiałych tego dnia baranków trących lazur nieba
drugi ciemny chichot lodowatych chmur
burzy znaczącej groźnymi pomrukami swoją obecność
która za moment dzień przemieni w noc
***
Myśl wyprzedziła czas zbawienia
wzrok nie zatrzymał się w porę
Przyszłość stała się potępieniem
obecność - ocaleniem
***
Chwila wiekuista i dana
objawiła ledwo widzialne znaki
by dostrzegli je ci nieliczni
wybrani.