JustPaste.it

Magowie świadomości

cz1 Przypływy i odpływy

cz1 Przypływy i odpływy

 

    Stary testament pokazuje ze nawet kiedy Bóg jest doświadczany i obecny w życiu ludzi to wystarczy kilka dni a rodzi się zwątpienie, a po kilkudziesięciu tworzenie sobie nowego boga na użytek własny i publiczny. Na przestrzeni wieków widać że na miejsce jednej świątyni budowaliśmy inne, nowe. To jednak dzisiaj, nie takie proste. W chwilach przebłysku jakaś część ludzkości udowodniła sobie, że Boga nie było, nie ma i nie bedzie. Dowody to słabe, poszlakowe, w dużej mierze oparte na zwyrodnieniach wyznawców ale także na własnych wyobrażeniach jaki powinien być Bóg. Oczywiście ich siła jest równie słaba jak dowodzenie w drugą strone. Co jednak powoduje że wybieramy daną opcję? Pewnie to, co tak naprawdę w duszy nam gra. Inaczej tego nie umiem nazwać.

    W naszym zachodnim przedziale pokazują się także inne religie i wiary walczące o schedę po starej świątyni. Mamy doczynienia z Islamem, który wdziera się na fali nienawiści a także pustki duchowej wraz z pustymi kosciołami. Mamy też do czynienia z nową religią, oparta na miłosierdziu i miłosci do bliźniego. Jest ona bardzo ciekawa, kusząca i miła. Zawiera w sobie dziesięć przykazań, oczywiście bez Boga, podobnie jak w ST i jedno najwieksze przykazanie z NT, miłuj bliźniego... . Gdy na nią patrzę przypominają mi się słowa z Objawienia Jana, o bestii z ziemi, która miała dwa rogi podobne do baranich. Czyżby ta nowa religia, to ta bestia imitująca Jezusa Chrystusa? Chyba jeszcze nie. Ponieważ jest też druga, bliżniacza, która zawiera w sobie elementy boskości - nie Boga, a człowieka. Dopiero obie razem wzięte przypominaja mi dwa rogi. Oczywiście wcale tak nie musi być. Nurtuje mnie jednak to podobieństwo przychodzące od czasu do czasu przy róznych okazjach, bo wcale nad tym ciągle nie siedzę. Gdybym miał stawiać co nastanie po "chrześcijaństwie", to raczej na tą wspólną wiarę. Praktycznie można w niej znależć miłosierdze i uniżenie, jak tez zobaczyć człowieka siedzącego na tronie Boga.

z poważaniem