JustPaste.it

Skarb

*** Sny są czasami bardzo realne...

*** Sny są czasami bardzo realne...

 

laski-genewa.jpg

Historia ta wydarzyła się kilkanaście lat temu kiedy miałem siedemnaście...no może osiemnaście lat. Wracałem od kolegi z małej miejscowości. Dwadzieścia minut przez las do stacji kolejowej, a potem pociągiem do domu. Gdy dotarłem na peron okazało się, że mój pociąg będzie za piętnaście minut. Pomyślałem, że sobie jeszcze zapalę fajkę. Wyszedłem na tyły dworca i usiadłem na ławce. Wyjąłem papierosy i w tym momencie podjechała biała fura, a z niej wysiadła niesamowita laska. Na oko tak ze dwadzieścia pięc lat, długie, bardzo długie nogi i natych nogach zbliża się do mnie. Właśnie odpalałem fajkę, gdy podeszła do mnie i zapytała czy mam chwilkę i czy mógłbym jej w czymś pomóc. O mały włos nie udusiłem się dymem z papierosa... Odpowiedziałem jąkając się, że chwilkę mam. Zaprosiła mnie do auta. Nie mogłem wyksztusic słowa. Pomyślałem, że jak opowiem kumplom to mi nie uwierzą... Ja z taką laską, w takim aucie, w środku lasu? Odjechaliśmy od dworca jakieś dwa kilometry i wtedy się zatrzymała. powiedziała, żebym wysiadł. W pierwszym momencie pomyślałem, że zaraz z krzaków wyskoczy jakiś koleś zabierze mi kasę, papierosy, a może nawet zamorduje, a potem zgwałci czy odwrotnie. nie myślałem wtedy o kolejności i kiedy wyciągnęła z bagażnika łopatę i kazała mi kopac. Nogi zrobiły mi się jak z waty. Historia mojego krótkiego życia szybko przeleciała mi przed oczami i w sumie byłem już gotowy na śmierc. Gdy zacząłem się drzec na całe gardło, że jestem za młody, żeby umierac ona zaczęła się śmiac i zapewniając, że nie chce mnie zabic, chce tylko, żebym pomógł jej coś wykopac. Kamień spadł mi z serca. Zacząłem kopac w wyznaczonym przez nią miejscu. Wykopałem juz dosyc spory dół. Pomyślałem patrząc na nią jaka może byc nagroda za mój wysiłek? W pewnym momencie zauważyłem, że w tym dole są jakieś worki płócienne. Odrzuciłem łopatę na bok i złapałem jeden worków. Zacząłem ciągnąc, ale on nie chciał wyjśc. Zacząłem ciągnąc coraz mocniej i mocniej i gdybym się nie obudził to bym sobie jaja wyrwał.