JustPaste.it

Wyrzut sumienia

Często wspominam osoby, których nie znałem, a wyryły się w mojej pamięci jako wyrzut sumienia.

Często wspominam osoby, których nie znałem, a wyryły się w mojej pamięci jako wyrzut sumienia.

 

 

Często wspominam osoby, których nie znałem, a wyryły się w mojej pamięci jako wyrzut sumienia.

I nie jest to podyktowane bezpośrednim, osobistym grzechem czy przewinieniem względem tych osób, ale winą społeczną, za,która odpowiedzialne jest państwo i każdy żyjący lepiej od tych osób obywatel...

To swoisty grzech społeczny, zasłonięty sekretem milczenia, milczenia pełnego obaw o własną przyszłość i byt. 

Nędza, głód, bezsilność, choroba, bezrobocie, alienacja, wstyd,samotność, na,którą zostały skazane te osoby i rodziny- to w 80-90% wina państwa i nawyków społecznych, które odrzucają tych ludzi w niesprawiedliwy dla nich sposób jako patologię społeczną ...

Tak naprawdę prawdziwą patologią jest państwo żyjące na koszt społeczny, co sprzyja propagacji bogactwa, cwaniactwa i sitwy na każdym stopniu piramidy władzy ...

Demoralizacja najwyższych kręgów władzy i hierarchii opartej na piramidzie władzy i zysków, doprowadza do ogromnych różnic klasowych w wyniku, których niszczy się najwrażliwsze i najbardziej wartościowe jednostki społeczne, które nie potrafią kraść, oszukiwać, kłamać i żyć na podłożu czysto materialnym ...

Zabijając wyższe wartości moralne,zabijamy wrażliwość i uczciwość ludzi, którzy nie potrafią być "zaradnymi" (twórca - według państwa nie jest zaradny, zaradny jest złodziej, bankster, lichwiarz...) w chaosie dnia codziennego... 

Pisarze, idealiści, poeci, malarze, osoby starsze, chore, niepełnosprawne, samotne matki, opozycjoniści, naukowcy, badacze... To według państwa patologia,zagrożenie, wstyd i obawa... którą trzeba uciszyć i stłamsić.

Ci wszyscy ludzie odrzuceni,zniszczeni, wyalienowani przez własne państwo i rodzinny... powinni być społecznym wyrzutem sumienia dla całego państwa i każdego przechodzącego obojętne obok biedy, głodu, ubóstwa i bólu obywatela ...

Większość z was mija takich ludzi obojętnie, traktuje ich jako medialną statystykę, niewygodną prawdę, o,której nie należy głośno mówić ... 

Więc większość z was szepta o tym we własnym sumieniu... Rozdrapując rany własnego wnętrza ...
Nie potrafiąc przełamać własnej obojętności na los innych ... 

O wiele łatwiej dać coś komuś na pokaz WOŚP, małym dzieciom, na tacę i słodkim pieskom - ale gdzie w tym jest człowiek, prawda, prawdziwe wsparcie czy zrozumienie ?! 

Dam kasę, ale nie chce tego widzieć, dotykać i nie chce o tym wspominać ... 
Najlepiej schować wszystko to, co rani naszą duszę, poczucie estetyki... Bowiem boimy się starości, choroby, bólu i biedy ...

To wszystko, to ludzkie zakłamanie,którego państwo uczy obywatela pokazując bogactwo, elity, gwiazdy i piękno... jako cel, do, którego należy dążyć kosztem innych ...

Tak pragniecie uciszyć głos swego sumienia... Tak samo zachowujecie się w stosunku do własnych dzieci - pieniądze mają uleczyć brak czasu i miłości ?!!!

Obojętność, bezradność... wobec cierpienia jest wpojonym nawykiem i rytuałem społecznym, który odrzuca biedę i ból jako przemilczany wyrzut sumienia, na, który reagujemy strachem, agresja, obojętnością...postrzegając ten problem jako zagrożenie dla naszej - własnej pozycji ...

Wszystkie wyżej wymienione grzechy społeczne są tworem państwa, systemu, struktury nienawiści społecznej - państwa względem zbyt wrażliwego i inteligentnego obywatela,który ma czelność posiadać własne zdanie, cel i marzenia !

Zabijając własne sumienie zabijamy coś, co jest w życiu najważniejsze: miłość i Boga... odrzucając te naczelne wartości kierujemy nasze życie w kierunku samolubnej pustki okultyzmu i fetyszu pieniądza... a, to najprostszy krok ku moralnej oziębłości i obojętności względem losu innego człowieka ...

Wojciech Dydymus Dydymski

 dydymus moments

 

Źródło: http://wojciechdydymski.wordpress.com