JustPaste.it

kłamcy, psychopaci, Internet...

Odróżnienie prawdy od fałszu w świecie Internetu zdaje się być niemożliwe. Jeffrey Hancock, badacz Uniwersytetu Cornella, jest odmiennego zdania.

Odróżnienie prawdy od fałszu w świecie Internetu zdaje się być niemożliwe. Jeffrey Hancock, badacz Uniwersytetu Cornella, jest odmiennego zdania.

 

fa919ec3f33d741a5d82c58d2d97d43f.jpgAktualnie największym spośród mediów jest Internet. Baza informacji jaką zawiera jest niesamowicie wielka. Miliony ludzi dziennie wyraża swoją opinię na różne tematy oraz komunikują się ze sobą przez portale społecznościowe, komunikatory i wiadomości e-mail. Kobiety kłamią na portalach randkowych o swojej wadze, czasem wieku; mężczyźni o wzroście. Odróżnienie prawdy od fałszu w świecie komputerów zdaje się być niemożliwe. Jeffrey Hancock, badacz Uniwersytetu Cornella, jest odmiennego zdania.

Na wstępie chciałbym podkreślić, że jego badania obejmują wyłącznie język angielski. Nasz ojczysty język polski posiada inną składnię oraz inaczej używane są zaimki (ja, ty, on, etc.), które są ważne dla zrozumienia badań Hancocka. Traktowałbym to bardziej jako ciekawostkę, którą należałoby zbadać także w Polsce i w podobny sposób wyciągnąć wnioski.

Jakie wyniki prezentuje ten naukowiec? Po zbadaniu wielu e-maili, komentarzy, wypowiedzi czy artykułów stwierdza, że fałszywe wiadomości (np. własny opis na portalu randkowym) są nasycone zaimkami, np. on, ona, oni, itd. ( he, she, they, ... ). Po drugie, występuje więcej wyrazów odnoszących się do zmysłów, np. słyszeć, widzieć czy też czuć ( hear, see czy też feel ), a także część wypowiedzi nie jest skonkretyzowana, wręcz przeciwnie - wiele aspektów jest uogólnianych. Ludzie, którzy w konwersacji poprzez e-mail zostali oszukani i nie są tego świadomi także mogą być wskazówką kłamstwa. Wynikło bowiem, że zadają oni więcej pytań twórcy fałszywej wiadomości niż mają to w zwyczaju.

 Co znaczą te wyniki? Wskazują na to, iż ludzie mają odmienny sposób tworzenia tekstu wtedy, gdy kłamią i wtedy, gdy mówią prawdę. Dzięki temu możliwe było stworzenie oprogramowania do analizy treści zawartych w Internecie pod kątem prawdomówności. Ale czy tylko prawdomówność jest tutaj ważna? Skoro przy niewinnej konwersacji przez e-mail dajemy po sobie poznać kłamstwo to co jeszcze może wyciekać?

 Jeff Hancock razem z innymi badaczami przeanalizował historie spisane przez 14 psychopatycznych morderców i porównał z 38 opowieściami morderców którzy nie zostali uznani za psychopatów. Kolejne jego badanie przynosi kolejne sukcesy. Odkrył bowiem, że ci pierwsi używają o wiele więcej spójników takich jak ponieważ, albowiem, dlatego ( because, since, so that ), co sugerowałoby „planowość” zbrodni. Używają także dwa razy więcej słów dotyczących ich potrzeb fizycznych: jedzenie, spanie, seks, etc., w przeciwieństwie do morderców niepsychopatycznych, u których nasilone są wyrazy społeczne typu: rodzina, dom, religia. Objawia się także natura drapieżna psychopatów, gdyż są w stanie z detalami opisać swoje jedzenie w dniu zbrodni. Innym z kolei charakterystycznym elementem opowieści morderców-psychopatów jest używanie czasu przeszłego ( past tense ). Niektórzy naukowcy tłumaczą to chęcią opowiedzenia historii w taki sposób, by zrobić „pozytywne wrażenie”.

 Badania te są bardzo obiecujące. Być może w niedalekiej przeszłości o zbrodni będziemy wiedzieć zanim się ona wydarzy. Będziemy mogli zapobiegać zdarzeniom takim jak morderstwa, a to wszystko za pomocą programu, który przez analizę portali społecznościowych wyodrębni jednostki psychopatyczne. Wtedy spotkanie się z drugą osobą, którą poznaliśmy na portalu randkowym, może nie być takie niebezpieczne. Z drugiej zaś strony, czy to nie jest zbyt wielka inwigilacja? Dokąd można się posunąć?

 

-------------------------------

Więcej artykułów o wykrywaniu kłamstwa, czytaniu emocji, perswazji, komunikacji niewerbalnej na: PEK.org.pl

 

Źródło: http://pek.org.pl/?pd=news&id=13