JustPaste.it

Z cyklu PeKaeS - Velvet kiss

żonie mojej Grasi i tym wszystkim, którzy mają sny kolorowe

 e23596e61ef86bd9efc1b4e4cc010ead.jpg

Czy można się szarością otulić jak tiulem

i zamknąć w mgły kokonie, w  szarą pajęczynę ?

Określić celu kontur, co czai się w cieniu

oczekując na karę, nie zważać na winę …

 

Czy można błądzić czernią - kierując oddechem,

oczekując od kształtu, gdy ten utajony ?

Tylko ciszy uwierzyć, że skrada się echem,

a czerń wabi pokusą sen niedokończony…

 

Czy można się ośmielić opowiedzieć błękit,

którego odcień nigdy nie zdradza wyboru?

Bo zanim jest początkiem - już oczekiwaniem

aby otworzyć oczy melodią koloru…

 

Czy można śmiać się bielą – jej kolorem sukni,

gdy przysięgi się tłoczą w obietnicach wiary?

Kiedy słowa oddają pacierz bałamutny,

a prawdę zdarzeń znają jedynie zegary…

 

Czy można wierzyć żółci, że jest źródłem ciepła,

które wypełza z chłodu - bo podarowane ?

Kiedy rosa na trawach ucieka w promieniach

a kwiaty na rabatach już są pozłacane…

 

Czy można wierzyć róży, która budzi czułość,

że to prawdziwy romans - pretekst do kochania?

I że nie spłoszy wierszy, kiedy zapis chyży

wyszepcą wargi wargom a język nie wzbrania…

 

Czy czerwień jest uczciwa, czy jest ladacznicą,

która szermuje sercem, zasłania kolorem ?

Która się o pierwszeństwo z rozsądkiem wykłóca

budzi dzień zapewnieniem, usypia wieczorem…

 

Jeśli przysięgi kłamstwem i kolejną tacą

bo kolory jarmarczne w paletę ujęło ?

Gdy słowa się formuje w bukiety pokraczne

wystarczy nazwać barwy, żeby stworzyć dzieło ??

2ef831f2e15c763a81ec50f44f6ede1e.jpgobrazki z google

© Janusz D.