JustPaste.it

Dokąd zmierzamy?

Jaka będzie cywilizacja ludzka za tysiąc, milion czy miliard lat? Oczywiście zakładając, że przetrwa tyle czasu.

Jaka będzie cywilizacja ludzka za tysiąc, milion czy miliard lat? Oczywiście zakładając, że przetrwa tyle czasu.

 

 

 

Zabawmy się w futurologów. Potrzebny będzie spodek (ewentualnie mała miseczka) i jakieś 100 gramów fusów z kawy. Palcem wskazującym lewej ręki mieszamy fusy i patrzymy co wychodzi.

A wychodzi, że żyjemy w bardzo ciekawych czasach. Dosłownie na naszych oczach dzieją się wielkie historyczne przemiany. Ale po kolei.

 

 

System gospodarczy

Jaki może być docelowy system gospodarczy? Przyjmijmy dla uproszczenia, że są trzy:

  • oparty na własności prywatnej (kapitalistyczny);
  • oparty na własności państwowej;
  • mieszany.

Wiadomo, że prywatny właściciel jest lepszy od państwowego, który nigdy nie dopilnuje interesu tak jak prywatny. Z drugiej jednak strony system kapitalistyczny szybko prowadzi do silnego rozwarstwienia. Większość bogactwa jest skupiona w rękach stosunkowo niewielkiej liczby nieprzyzwoicie bogatych miliarderów i multimilionerów. W jaki sposób miliarderzy się bogacą? Oczywiście pracą mas, które są wynagradzane na poziomie wystarczającym tylko do przeżycia. Czy to oznacza, że kapitalizm jest skazany na wymarcie śmiercią niekoniecznie naturalną? W czasie naszej krótkiej historii mieliśmy już do czynienia z rewolucjami, które powodowały przejście środków produkcji z rąk prywatnych w ręce mas. Tyle, że szybko prowadziło to do kolejnych wynaturzeń i nadużyć, w dłuższym okresie nic dobrego z tego nie wynikało. Państwa komunistyczne rozwijały się wolniej (patrz Niemcy zachodnie i NRD) bądź wręcz prowadziły do samounicestwienia poprzez rosnącą hiperinflację, zadłużenie, brak towarów w sklepach (patrz PRL).

Wydaje się zatem, że docelowym systemem gospodarczym będzie jednak kapitalizm tyle, że świadome działania ludzi-konsumentów spowodują, że korporacje będą działały bardziej etycznie (w szczególności będą bardziej dbały o swoich pracowników i o wpływ na środowisko) a multimiliarderzy staną się passe i będą szli śladem Warrena Buffeta, który postanowił rozdać większość swojego majątku.

A jaki będzie system płatniczy?

Na pewno waluta całkowicie zdematerializowana. A więc może Bitcoin. Jeżeli ktoś o nim jeszcze nie słyszał to warto nadrobić:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitcoin

(jeżeli jego konstrukcja wyda Ci się potwornie skomplikowana to witamy w klubie:-).

 

 

System polityczny

Władza jak wiemy może:

  • pochodzić od ludu :-) (wówczas mówimy o demokracji),
  • zostać zdobyta siłą (totalitaryzm),
  • zostać odziedziczona (monarchia).

I pewnie jeszcze kilka innych sposobów się znajdzie.

Jaki będzie ustrój polityczny cywilizacji przyszłości? Tendencje pokazują, że reżimy i totalitaryzmy powoli, ale jednak znikają i są zastępowane demokracją. Na przestrzeni ostatnich kilku dziesięcioleci takim przekształceniom uległy państwa Europy Środkowej i Wschodniej a w ostatnich latach obserwowaliśmy rewolucje w niektórych krajach Afryki Północnej. Obstawiam, że jeszcze za naszego życia w niepamięć pójdą takie reżimy jak Kuba, Chiny i Korea Płn.

To samo dotyczy monarchii: nawet jeżeli formalnie jeszcze istnieją (jak np. Wielka Brytania) to jest to praktycznie fikcja a faktyczną władzę i tak sprawuje partia, która zwycięża w powszechnych wyborach.Taki anachronizm jak monarchia jest skazany na całkowite wymarcie.

Wydaje się, że jak dotąd nic lepszego nie wymyślono i obstawiam, że cywilizacja przyszłości będzie demokracją. Choć niekoniecznie w obecnym wydaniu. Może będzie to jakiś wariant mieszany demokracji bezpośredniej i reprezentatywnej jak np. tzw. płynna demokracja.

 

 

Język

Jedne języki wymierają a inne powstają. Zaraz, zaraz, gdzie powstają? Jakoś nie widać. Wygląda na to, że tendencja jest jednoznaczna: liczba języków na świecie się zmniejsza. Czy to oznacza, że za kilka milionów lat wszyscy będą mówili jednym językiem? Zdecydowanie tak i to dużo szybciej bo już za kilkadziesiąt tysięcy lat. I to nie dlatego, że jakiś język wymiera bo wymarli ludzie, którzy go używali. Raczej będzie to spowodowane globalizacją i siłą oddziaływania kulturalnego, gospodarczego i socjologicznego jakiejś nacji. Weźmy język angielski. Do języka polskiego przenika średnio pewnie kilka słów rocznie (np. takie oczywiste jak hot-dog, weekend, touch-pad, singiel, ale również mniej oczywiste jak choćby komputer).

Jeżeli język składa się powiedzmy ze 100 tys. słów i przenika do niego powiedzmy pięć słów rocznie to język obcy zacznie dominować po 10.000 lat a całkowite wymarcie nastąpi po kolejnych 10.000 lat. Tak więc obstawiam, że najpóźniej za 20-40 tys. lat język polski nie będzie już istniał.

Jakim zatem językiem będą mówili nasi potomkowie? Prawdopodobnie przez wiele lat będzie trwała swoista przepychanka między językiem angielskim (wg wiki miał w 2009 roku udział 4,8%) a chińskim (12,4%). Jednak ponieważ językiem angielskim posługują się potęgi gospodarcze (USA, UK) a Chiny są kolosem, ale na glinianych nogach obstawiam, że docelowo cały świat będzie mówił po angielsku.

 

 

Jednoczenie państw

Przykład jednoczącej się Europy pokazuje, że dzielenie na państwa jest anachronizmem. Obecnie oczywiście utrzymywanie granic jest spowodowane biedą innych krajów (a więc potencjalną gigantyczną imigracją) i zagrożeniem terrorystycznym.

Kiedy te zjawiska staną się częścią zamierzchłej przeszłości utrzymywanie granic będzie niepotrzebne. Kraje będą się łączyć tak długo aż powstanie jeden wielki byt ogólnoświatowy.

 

 

Migracje

Zjawiskiem sprzyjającym jednoczeniu państw i jednocześnie zmniejszeniu różnic w poziomie bogactwa będą wielkie ruchy migracyjne.

Mówi się, że milion czy dwa miliony Polaków wyjechały w ostatnich latach za pracą. Kraj się starzeje. Prędzej czy później zacznie się duży napływ imigrantów z Dalekiego Wschodu i być może z Afryki. W końcu Chiny się otworzą i Chińczycy zaleją świat. Pod wieloma względami będzie to korzystne zarówno dla gospodarek (uzupełnianie brakującej siły roboczej) i jak i dla ludzi (mieszanie genów).

 

 

Religia

Czy za miliony lat będzie jeszcze miejsce na religię i kościół? Wydaje się, że skłonność do wierzeń nie ma związku z zaawansowaniem technologicznym cywilizacji. Tak więc sądzę, że za miliony lat ludzie również będą wierzyć w Boga. Zresztą ostatnie doniesienia naukowców świadczą, że istnieje coś takiego jak gen wiary czy religijności. Natomiast można wyraźnie zaobserwować, że w miarę wzrostu bogactwa i zaawansowania cywilizacyjnego kościoły pustoszeją. Jeżeli ta tendencja się utrzyma to kiedyś wierni będą bywać w kościele od święta a samo znaczenie kościoła jako instytucji drastycznie zmaleje.

 

 

Moralność

Wiele zachowań, które kiedyś były normą dziś uważamy za barbarzyństwo. Przykłady można by mnożyć, ale weźmy tylko palenie na stosie heretyków czy rzekomych „czarownic”.  Podobnie, wiele z zachowań dziś powszechnie akceptowanych kiedyś będzie uważane za niemoralne i niedopuszczalne. A będą to np.:

  • jakiekolwiek zanieczyszczanie środowiska,
  • rabunkowa gospodarka surowców naturalnych,
  • zabijanie wielorybów (to prawdziwe barbarzyństwo),
  • testowanie leków czy kosmetyków na zwierzętach, znęcanie się nad zwierzętami, trzymanie ich w zoo czy generalnie w niewoli, ubój rytualny (to barbarzyństwo wciąż jest praktykowane w Unii),
  • rasizm w jakiejkolwiek formie,
  • nietolerancja wobec mniejszości

i oczywiście wiele, wiele innych.

Na naszych oczach jednak powoli dokonują się przemiany: wchodzą przepisy regulujące zanieczyszczanie środowiska, chroniące zwierzęta czy przeciwdziałające rasizmowi. Kiedyś to będzie oczywista oczywistość.

Budującym przykładem jest uznanie przez Indie delfinów za osoby niebędące ludźmi:

http://wyborcza.pl/1,75476,15362542,Indie_uznaly_delfiny_za__osoby_niebedace_ludzmi___WIDEO_.html

Warto przeczytać artykuł o tych fantastycznych stworzeniach, choć miejscami może on być wstrząsający.

 

 

Wzrost znaczenia kobiet

Poziom zaawansowania cywilizacyjnego można mierzyć w oparciu o różne czynniki. Oczywiście może to być rozwój technologiczny, wielkość PKB (szczególnie na głowę), dostęp do służby zdrowia i wiele wiele innych.

Ale równie istotnym czynnikiem świadczącym o zaawansowaniu cywilizacyjnym jest jak sądzę stosunek do kobiet, ich prawa i to jak są one traktowane. Już tłumaczę o co mi chodzi.

Są państwa, w których kobieta nie ma żadnych praw – jest w zasadzie własnością najpierw swojego ojca a potem (kiedy zostanie już sprzedana) swojego męża. Jeden mężczyzna może mieć wiele żon i w zasadzie decyduje o ich życiu i śmierci.

 Z kolei są państwa, w których kobieta ma prawa takie jak mężczyzna, dyskryminacja jest ścigana a wielożeństwo - zabronione.

Można postawić tezę, że wraz ze wzrostem zaawansowania cywilizacyjnego społeczeństwa rośnie znaczenie kobiet i równouprawnienie.

Inna sprawa, że ten wzrost (moim zdaniem) wcale nie zatrzyma się na osiągnięciu pełnego równouprawnienia kobiet. Kobieta przez wieki była tłamszona w cieniu swojego pana i władcy. To się powoli kończy, ale co dalej. W krajach wysoce zaawansowanych kobiety mają dzieci bez udziału faceta. Kolejnym krokiem może być po prostu przejęcie władzy nad mężczyznami. Jak mogłoby do tego dojść? Wystarczy, że pojawi się możliwość decydowania o wyborze płci dziecka, może taka możliwość już nawet istnieje, ale kiedyś stanie się powszechna. Kobiety zaczną wybierać dziewczynki i udział mężczyzn zacznie maleć. Jeżeli mężczyzn będzie coraz mniej to będzie ich coraz mniej również we władzach korporacji, w rządach itd. Czy grozi nam scenariusz nakreślony przez Juliusza Machulskiego w „Seksmisji” i dojdzie do całkowitego wyeliminowania mężczyzn? Mam nadzieję, że nie. W końcu, jak to było powiedziane w „Seksmisji”, do czegoś tam się jednak przydajemy.;-)

Kobiety są wspaniałomyślne i wiele wybaczają, myślę zatem, że wybaczą nam to jak je przez wieki traktowaliśmy i nie odegrają się kiedy już będą mogły.

Natomiast na naszych oczach już dzieją się jaskółki: kobiety zostają prezydentami państw, pastorami w kościołach itp.

Jakie będą kolejne kamienie milowe?

Kobieta jako prezydent USA – jeszcze za naszego życia.

Kobiety jako biskupi (może raczej biskupki:-) w Kościele Katolickim – jeszcze za naszego życia.

Kobieta jako papież (choć może to brzmieć jak herezja) – już nie za naszego życia.

 

 

Poziom medycyny / Nieśmiertelność

Bez wątpienia w przyszłości wyeliminowane zostaną wszelkie choroby. Nad naszym zdrowiem będą czuwały mikroczipy wszczepione pod skórę, które będą stale monitorowały wszystkie parametry życiowe, dozowały ewentualne leki i powiadamiały o wszelkich nieprawidłowościach. Komórki rakowe będą likwidowane przy pomocy nanocząsteczek od środka, takie technologie już są tworzone. Człowiek stanie się stworzeniem długowiecznym. Wymiana komórek i całych narządów na nowe (być może na ich syntetyczne odpowiedniki) spowoduje, że dwustuletni człowiek będzie wyglądał na dwudziestolatka.

Pytanie czy będzie możliwe życie wieczne a więc nieśmiertelność. Wydaje mi się, że to tylko kwestia zaawansowania technologicznego cywilizacji. Tzn. bardzo wysoko zaawansowana cywilizacja będzie w stanie osiągnąć nieśmiertelność poprzez wymianę wszystkich komórek człowieka na nowe, najpewniej syntetyczne, które będą działały niezawodnie i nie będą zużywały się.

 

 

Technologia /Źródła energii

Na naszych oczach rozpoczęła się wielka rewolucja technologiczna. Wynaleziono procesor i komputer, internet staje się powoli najpotężniejszym medium, w dodatku globalnym. Wcześniej do użytku codziennego weszły silnik spalinowy i laser. Teraz mamy smartfon. Co będzie za tysiąc czy sto tysięcy lat? Jedno jest pewne robotyzacja będzie postępowała. I prawdopodobnie dojdzie do skrajnej postaci tzn. roboty będą wykonywały wszelkie prace fizyczne i niefizyczne, łącznie z projektowaniem nowych robotów i dokonywaniem nowych wynalazków.

Możliwe, że człowiek w końcowym etapie ewolucji pozbędzie się całkowicie zbędnego już wówczas ciała. Jego umysł będzie operował w przestrzeni wirtualnej.

A na razie czeka nas rewolucja w komputeryzacji. W ciągu najbliższych 15-20 lat do powszechnego użytku wejdą komputery kwantowe.

Jeszcze za naszego życia opanujemy też niezwykle efektywne i co ważne czyste źródło energii jakim jest fuzja jądrowa. Deuter i tryt, będące "paliwem" dla fuzji, są tanie w pozyskaniu i występują obficie. Bardzo fajny artykulik na ten temat tutaj:

http://gu.us.edu.pl/node/260801 

 

 

 

Dokąd zatem zmierzamy?

Jeżeli nie dojdzie do samounicestwienia naszej cywilizacji to przyszłość jawi się w świetlanych kolorach. Osiągnięcia nauki i medycyny spowodują, że będzie się żyło wygodniej, zdrowiej, dłużej, słowem lepiej. Człowiek będzie stworzeniem znacznie bardziej moralnym niż obecnie. Będziemy dbać o środowisko naturalne, o równouprawnienie, o poziom życia i oczywiście o naszych mniejszych braci czyli zwierzęta.

Bieda i głód zostaną wyeliminowane. Nie będziemy chorować ani ciężko pracować.

Co nie oznacza, że droga do tego stanu będzie szybka i łatwa. Wręcz przeciwnie, będzie długa i wyboista. Jeszcze niejeden huragan przed nami.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

posceptyk

 

 

W serii artykułów próbuję opisać co nauka ma do powiedzenia w następujących kwestiach:

Skąd się wziął Wszechświat?

Czym jest czas i jakie ma właściwości?

Świat na poziomie kwantowym

Skąd się wzięło życie?

Czy istnieje życie na innych planetach?

Skąd się wziął Homo Sapiens?
Dlaczego jesteśmy tacy jacy jesteśmy?
Dokąd zmierzamy?
Przyszłość Ziemi, Drogi Mlecznej i Wszechświata.

 

Zapraszam też na mojego bloga poświęconego książkom:

http://recen.blox.pl/html

i polecam swój najnowszy kryminał

https://play.google.com/store/books/details/Robert_Mi%C5%9B_Belladonna?id=_MJtCQAAQBAJ