JustPaste.it

Luźne rozważania, o niczym

:(((

:(((

 

Długowieczność

Bardzo mnie ubawiła radiowa dyskusja panów reporterów. Rzecz dotyczyła przeciętnej długości życia. Dziennikarz zakomunikował, że zgodnie z danymi statystycznymi mężczyźni w Polsce żyją o 13 lat krócej niż w Szwecji, Dani, czy też w Stanach.

Najbardziej zabawne wydało mi się podane przez niego uzasadnienie, stwierdził że Polacy żyją krócej, ponieważ nie przywiązują takiej wagi do dbałości o własne zdrowie jak na przykład Szwedzi. Nie wiem co Ty o tym sądzisz, ale moim zdaniem taka opinia świadczy o totalnym oderwaniu dziennikarzy od .... nie od rzeczywistości, tacy dziennikarze mają przecież własną rzeczywistość. Oderwani są tylko od życia milionów zwyczajnych Polaków, którzy nie dostają co miesiąc pensji w wysokości kilku średnich krajowych tak jak dziennikarze radiowi.

Nieczęsto mają do czynienia z codziennymi problemami mogą więc twierdzić, że Polacy żyją krócej, bo nie dbają o zdrowie. Nie dlatego, że muszą jeździć po polskich drogach lub polskimi pociągami, leczyć się w polskich szpitalach, załatwiać sprawy w polskich  urzędach, itd., itd. Ciekawe jak sługo pożyłby taki na przykład Szwed w polskich warunkach.

 

 Skąd biorą się w Polsce niedożywione dzieci?

Od kilku dekad alarmująco brzmią głosy różnych sprawozdawców o starzeniu się naszego społeczeństwa i malejącej liczbie młodych Polaków. Nikt z tych sprawozdawców nie wspomina jednak o tym, że znacznie ważniejsza od ilości jest jakość.

Młodzi Polacy, których jest coraz mniej pochodzą z rodzin, które coraz rzadziej decydują się na dziecko. Są to rodziny o pewnym poziomie wykształcenia, posiadające elementarne poczucie odpowiedzialności. Ci rodzice zdają sobie sprawę, że poczęcie i urodzenie dziecka to zaledwie początek ciężkiej i długotrwałej pracy, wychowanie młodego człowieka to przedsięwzięcie czasami bardzo trudne, a zawsze kosztowne. Dziecko potrzebuje przecież miłości, własnego pokoju, dodatkowych zajęć, które umożliwią mu rozwój zainteresowań. Na takie zajęcia trzeba małe dzieci dowozić, no i trzeba za nie płacić. Wychowanych w ten sposób młodych ludzi przybywa coraz mniej ale to niestety nie wszystko. Tacy ludzie bardzo często opuszczają nasz kraj nie znajdując w nim dla siebie miejsca. Ich rodzice oprócz zapewnienia im prawidłowego rozwoju fizycznego i emocjonalnego zaszczepiają w nich również potrzebę nauki jednego lub dwóch obcych języków.

Inaczej wygląda cała sprawa w rodzinach pozbawionych świadomości społecznej i elementarnej nawet odpowiedzialności. Wywodzący się z takich rodzin rodzice płodzą dzieci pomimo, że sami nie mają odpowiednich warunków mieszkaniowych, czasami rodzice z  trójką dzieci mieszkają w jednym pokoju, za wynajem którego jeszcze zalegają. Płodzą dzieci i nie obchodzi ich, że nie będą w stanie ich wyżywić, ubrać lub leczyć, nie mówiąc już o jakichkolwiek dodatkowych zajęciach rozwojowych. Młodzi ludzie, którzy z takich dzieci wyrastają raczej nie opuszczą naszego kraju. To właśnie te dzieci tworzą grupę miliona niedożywionych, o których wszyscy politycy teraz mówią ale jakoś nikt im nie pomaga.

Państwo polskie doprowadziło do takiej sytuacji, to ono stworzyło te gromady niedożywionych dzieci wprowadzając chory system zasiłków. Jak można jakiekolwiek pieniądze dawać do ręki ludziom na tyle nieodpowiedzialnym, że zakładają rodziny i płodzą dzieci nie mając żadnych dochodów. Czy ktokolwiek wierzy, że tego typu ludzie przeznaczą zasiłek na utrzymanie rodziny?

Ja jakoś w to nie wierzę zwłaszcza gdy spotykam w sklepie osiedlowym zapijaczonych meneli, którzy biorą na krechę piwo a konto spodziewanego za kilka dni zasiłku.