JustPaste.it

Urodziłam się dziewczynką

Siedem podróży, siedmiu autorów, siedem dramatycznych wyznań, siedem bohaterek - jeden cel - pokazać, jak wygląda życie tam, gdzie kończy się pomoc organizacji humanitarnych,

Siedem podróży, siedmiu autorów, siedem dramatycznych wyznań, siedem bohaterek - jeden cel - pokazać, jak wygląda życie tam, gdzie kończy się pomoc organizacji humanitarnych,

 

 

d01726532999ad674de1de1cf1682559.jpg

 


"Urodziłam się dziewczynką" Marie Phillips, Irvine Welsh, Joanne Harris, Kathy Lette, Xiaolu Guo, Tim Butcher, Deborah Moggach, Subhadra Belbase

 

Siedem podróży, siedmiu autorów z "naszego", zachodniego świata, siedem dramatycznych wyznań, siedem bohaterek - jeden cel - pokazać, jak wygląda życie tam, gdzie nie ma turystów, gdzie kończy się pomoc organizacji humanitarnych, gdzie życie rodziny może zależeć od posiadania dodatkowego wiaderka na nieczystości. I dziewczynki żyjące w "tamtym" świecie. Togo, Sierra Leone, Ghana, Brazylia, Kambodża, Uganda, Dominikana... Dla wielu to tylko miejsca znane z pocztówek, wakacji, niektóre z kolorowych czasopism. Podziwiamy dzika przyrodę, oglądamy programy o podróżach, czytamy książki, ale czy poznamy całą prawdę? Czy zobaczymy wszystko? Marie Phillips, jedna z autorek, tak pisze:

"Nigdy się wcześniej nad tym nie zastanawiałam, ale zakładałam, że w przewodnikach jest miejsce dla wszystkich zakątków świata. Nie sądziłam, że można pominąć punkty na mapie (...). Ale oczywiście świat jest pełen takich miejsc, gdzie nie istnieją atrakcje turystyczne, czyli piękne widoki i zabytki kultury, które przynęciłyby urlopowiczów. Tu w ofercie są tylko połacie karłowatych krzaków, nędzne lepianki i nijakie pola. W takich miejscowościach mieszkają ci inni, ludzie, którzy nie są warci spotkania, gdzie nie warto nawet zrobić zdjęcia. To naprawdę jest bardzo samotna planeta"
Ta książka to opowieść o dziewczynkach w tych miejscach, których "nie ma na mapie".



biag-hp-button-190.jpg

www.plan-international.org

 

Ja również urodziłam się dziewczynką, miałam jednak milion razy więcej szczęścia - one urodziły się w biedzie, w krajach ogarniętych wojną, prześladowaniami, tam, gdzie rządzą mężczyźni, a o losie kobiet decydują uprzedzenia, tradycja i dyskryminacja. Ja urodziłam się dziewczynką w wolnym kraju i największe moje nieszczęścia są niczym, w porównaniu z codziennym życiem tamtych kobiet. Los dzieci: dziewczynek i młodych kobiet na całym świecie jest dramatyczny. W 2009 r pięćdziesiąt tysięcy afrykańskich dzieci umarło przed ukończeniem pierwszego roku życia, w większości były to dziewczynki. Autorki usłyszały historie okrutnego traktowania dziewczyn, wykorzystywania, obrzezania, nieludzkiej pracy, potwornych warunków życia, poniżania, sprzedawania. Dzieciństwo? System edukacji jest niewystarczający, szkół jest mało, są nędznie wyposażone, brak nauczycieli, brak sprzętu, brak nawet toalety czy dachu lub moskitiery w oknach. Opieka zdrowotna? Jeden lekarz, czyli praktycznie brak opieki, szpitali, kradzież leków.... Dorastanie? Gwałty, prostytucja, turystyka seksualna, wczesne, niechciane macierzyństwo, jeden posiłek dziennie.... i gromada dzieci do wykarmienia, HIV, AIDS. To tylko niektóre realia życia dziewczynek i kobiet na całym świecie. Czego chcą od odwiedzających ich Autorów książki? Chcą być wysłuchane, zrozumiane. Wołają o pomoc! Czy ktoś je usłyszy?

3de282fe828513f09219aa16f1dccf45.jpg


Książkę przeczytałam w jeden wieczór, to "tylko" kilka historii, kilka relacji.... niewiele stron... A jednak... Długo nie mogłam przestać myśleć o tych dziewczynach, nie mogłam spać przez kilka kolejnych nocy, nawet jedzenie mi nie smakowało. Kim jesteśmy, my, ludzie "zachodniej cywilizacji"? Co robimy dla tych kobiet? Czy ja coś zrobiłam, aby ocalić choć jedno dziecko?  Siedziałam i długo rozmyślałam...

Anna M.

annamatysiak.blogspot.com

zapraszam :)