JustPaste.it

Historia obrazem malowana

Matejko-Rejtan_Upadek_Polski_Matejko_Durzy_small.jpg

Nie zamierzam odnośników do rzeczywistości czynić, każdy czas rządzi się swoją logiką.

W swym eseju „Wobec zła”Maria Janion  pisze:  …W polskim patriotyzmie istnieje ciemna strefa, granicząca z sacrum, obłędem i śmiercią samobójczą……

XVIII wiek, sal sejmowa, na ścianie portret Imperatorowej, wśród jednobarwnych poselskich kontuszy jaśnieje  postać Stanisława Augusta, u drzwi Rejtan własną piersią polskości broniący.

Obraz Jana Matejki Rejtan-upadek Polski.. Namalowany w 1866 r  spotkał się z protestami konserwatywnej części społeczeństwa i emigracji popowstaniowej. Podjęto próby niedopuszczenia obrazu  do wystawy w Paryżu, nawet zamierzano wykupić obraz i go ukryć albo zniszczyć. Ostatecznie został wystawiony w Paryżu, gdzie zdobył złoty medal a jego pierwszym nabywcą był cesarz Franciszek Józef  I.

Zawsze, kiedy na niego patrzę, mój wzrok przyciągają dwie postaci: Stanisław August Poniatowski i  Adam Łozia Poniński.

Konfederaci barscy zbojkotowali  sejm 1773 roku. Poseł nowogródzki Tadeusz Rejtan postanowił inaczej.  Jego czyn snadź heroiczny ale nie przemyślany urósł do rangi  symbolu . Być może, gdyby ów protest chłodno  był przemyślany to i więcej pożytku i racje króla uratować by mógł. Stało się inaczej, poparło go zaledwie paru posłów , pozostając na sali obrad , w sumie potajemnie karmiony winem i indykiem słanym  przez króla, w końcu po mediacjach z księciem Czartoryskim, pierwej prosi posła pruskiego o ochronę własnej osoby, potem  jedzie do swego majątku. . Swoisty obłęd , a może strach  nie opuszcza Rejtana do końca, w swoim majątku , kawałkiem szkła podrzyna sobie gardło  popełniając samobójstwo. Niezbyt lubiany lojalista Henryk Rzewuski w „Pamiątkach Soplicy’ tak opisuje Rejtanowy koniec:

….Przez okno obaczył wysiadającego z powozu generała moskiewskiego, który stał w Nowogródku, a przyjechał rewizytę oddać panu Michałowi, natenczas gospodarzowi Gruszówki. Pan Tadeusz chciał koniecznie iść na pokoje i odgrażał się na generała, ale ludzie go nie puścili i jego zamknęli. Wtenczas wpadł w jakieś zapamiętanie i szybę u okna rozbiwszy, szkłem uraził sobie jelita. Dwa dni po tym przypadku życie Panu Bogu oddał……

Zostawmy Rejtana, nie sobie leży na sejmowej posadzce, w trzy lata po powstaniu styczniowym powstaje obraz , okres jeszcze gorący i wspomnienia żywe. Każdy obraz, nie ważne ,czy akademików, czy impresjonistów ma swoją historię. A jego kompozycja daje dużo do  myślenia. Spójrzmy na balkon powyżej. Izabela Czartoryska i Repnin. O dziwo w tym czasie ambasadorem był Otto Magnus Stackelberg, a nie Repnin.  Ale warto przypomnieć ów incydent, przy aprobacie swego męża, Izabela wdaje się w romans z Repninem, cel szlachetny, Repnin torpeduje reformy, jest nadzieja , że korzystając z uroków łoża złagodzi swój kurs wobec Polski. I owszem, Repnin ulega urokom Izabeli, ale cóż z tego, caryca Katarzyna, kiedy wieści romansu dotarły do jej uszu, odwołuje Repnina, pozostaje tylko owoc miłości-Adam Jerzy Czartoryski.

Koniec kwietnia, późne popołudnie, po deszczowym poranku wreszcie wyjrzało słońce, przez całą drogę towarzyszy mi motyl, pospolity zapewne, ale barw mu zazdroszczę. Raz to przysiada na nogawce spodni, raz na bucie, i tak sobie wędrujemy.

Matejko na Sali zamku umieścił także portret imperatorowej Katarzyny.  Wnikliwy obserwator pewnie dojrzy i więcej osób, które uwiecznione ręką mistrza siłą rzeczy były nie obecne. Bo i prawda, licencja poetica , ale ze szczególną zainteresowała mnie postać Katarzyny. Wow, trochę się naczytałem i oglądałem jej portretów. Malarze to też tacy  mali oszuści i złodzieje piękna. Najbardziej wierny portret Katarzyny znajdziemy w pamiętnikach  Stanisława Augusta…..Miała wówczas 25 lat; była niedawno po pierwszym połogu, w którym to czasie każda piękna kobieta  najkorzystniej się wydaje. Włosy miała czarne jak heban, płeć śnieżnej białości, która jeszcze lepiej odbijała się przy świeżych zawsze rumieńcach, niebieskie duże oczy, pełne wyrazu, rzęsy czarne i bardzo długie, nos grecki, usta wyzywające do pocałunku, ręce i nogi  maleńkie, figurę wysoka, wiecej tęgą, niż szczupłą, chód nadzwyczaj lekki, a pomimo to pełen majestatycznej powagi, dźwięk głosu miły, śmiech pełen szczerej wesołości, humor zawsze swobodny i równy……