JustPaste.it

Nie chowajcie wiary

Tak jak to czynił przed przyjściem Jezusa naród wybrany, odrzucający Jego słowa o konieczności ewangelizacji pogan, to grzech pychy i arogancji zawłaszczania objawionej Prawdy

Tak jak to czynił przed przyjściem Jezusa naród wybrany, odrzucający Jego słowa o konieczności ewangelizacji pogan, to grzech pychy i arogancji zawłaszczania objawionej Prawdy

 

450-253-704e1122ed90d81dac8a32807.jpg

Papież Franciszek przestrzegł chrześcijan przed chowaniem wiary dla siebie. Sprawując poranną Eucharystię w kaplicy Domu Świętej Marty, zachęcił, aby nasze głoszenie Ewangelii pomagało innym w stawaniu się lepszymi.

Mszę św. z Papieżem koncelebrowali: ks. kard. Angelo Sodano i ks. kard. Leonardo Sandri oraz metropolita stolicy Boliwii – La Paz, ks. abp Edmundo Abastoflor Montero. Wzięła w niej też udział grupa kapłanów i współpracowników świeckich Kongregacji Kościołów Wschodnich – podaje Katolicka Agencja Informacyjna.

Papież Franciszek nawiązał do słów czytanej dzisiaj Ewangelii: „Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak utraci, czymże ją przyprawicie?” (Mk 9, 50). Wskazał, że sól, jaką daje nam Pan, to sól wiary, nadziei i miłości. Ojciec Święty przestrzegł także, aby owa sól dana nam z pewności, że Jezus umarł i zmartwychwstał, aby nas zbawić, „nie stała się bez wyrazu, aby nie utraciła swej mocy”. Jak dodał, ta sól nie jest po to, aby ją zakonserwować, bo jeśli sól jest zamknięta w butelce, niczemu nie służy.

- Sól ma sens, kiedy się ją daje, aby nadać potrawom smak. Myślę też, że sól przechowywana w butelce, z wilgocią, traci swą moc i niczemu nie służy. Sól, którą otrzymaliśmy, jest po to, abyśmy ją dawali, jest po to, aby nadać smak – powiedział Papież. W przeciwnym wypadku – dodał – staje się bez wyrazu i niczemu nie służy.

- Musimy prosić Pana, abyśmy nie stali się chrześcijanami z solą bez smaku, z solą zamkniętą w butelce. Ale sól ma także inną specjalną funkcję: gdy jest dobrze używana, nie czujemy jej smaku! Czujemy smak każdego posiłku: sól pomaga, aby smak posiłku był lepszy, był bardziej trwały, ale i lepszy, bardziej smakowity. To właśnie jest chrześcijańska oryginalność! – stwierdził Ojciec Święty, którego wypowiedź cytuje KAI.

Papież dodał, że kiedy głosimy wiarę, z ową solą, to osoby otrzymujące orędzie przyjmują je na swój sposób, jak to się dzieje w przypadku posiłków. I tak każdy z właściwą sobie specyfiką otrzymuje sól i staje się lepszy.

– Oryginalność chrześcijańska nie jest jednolitością! Każdy przyjmuje orędzie chrześcijańskie takim, jakim jest, ze swoimi cechami charakterystycznymi, ze swoją kulturą i zostawia je z nimi, bo jest to bogactwo. I dodaje temu orędziu coś więcej: nadaje mu smak! – podkreślił Franciszek. I dodał, że „ta chrześcijańska oryginalność jest tak bardzo piękna, bo kiedy chcemy dokonać jakiejś uniformizacji – żeby wszyscy byli soleni w ten sam sposób – to wszystko będzie wówczas, tak jak kiedy kobieta rzuca zbyt dużo soli i czujemy tylko smak soli, a nie smak tego posiłku, któremu sól powinna dodawać smaku”. – Oryginalność chrześcijanina jest właśnie tym: każdy jest sobą wraz z darami otrzymanymi od Pana – powiedział Papież. 

Ojciec Święty zaznaczył, że tę sól musimy przekazywać dalej, musimy wychodzić z orędziem, z posiadanym bogactwem i obdarzać nim innych ludzi. Z drugiej strony każe się ona zwracać ku Bogu, który ją stworzył.

- W ten sposób sól jest zachowana, nie traci smaku. Adorując Pana, wykraczam poza siebie ku Panu, a głosząc Ewangelię, wychodzę poza siebie samego, aby obdarzyć orędziem. Kiedy jednak tego nie czynimy – tych dwóch rzeczy, tych dwóch transcendencji, żeby dać sól – to pozostanie ona w butelce i staniemy się chrześcijanami z muzeum – dodał Papież. I zaznaczył: „Możemy ukazać sól: to moja sól”.

– Jakżeż ona piękna! To jest sól, którą otrzymałem na chrzcie, to jest ta, którą otrzymałem w bierzmowaniu, a to ta, którą otrzymałem na katechezie... Ale spójrzcie: to chrześcijanie z muzeum! Sól bez smaku, sól, która niczego nie dokonuje! – przestrzegł Papież Franciszek.

 

Źródło: Franciszek