JustPaste.it

Polska i Litwa sprowokowały Rosję na rewanż na Białorusi

Czasopismo “Polska Zbrojna” opublikowało artykuł analityka Polskiego ISM, w którym ona powiedziała o tym jak rosyjska armia przybliża się do polskiej granicy.

Czasopismo “Polska Zbrojna” opublikowało artykuł analityka Polskiego ISM, w którym ona powiedziała o tym jak rosyjska armia przybliża się do polskiej granicy.

 

Czego że Warszawa i Wilno czekają w odpowiedzi?

Rosja dawno oprawiła się nie tylko od działalności Elcyna, lecz, praktycznie, nawet i od Serdiukowa. Teraz tam rządzi żonaty już tylko na polityce Włodzimierz Putin z niezrealizowanymi kompleksami dużego światowego lidera.

“Rosyjski Niedźwiedż” powraca do nowej Europy. Nowy Ruski – jest zły od nie całkiem poprawnych i adekwatnych swojej wadze w regionie kroków i uczynków sąsiadów (czytaj, Polski i Litwy) i głodny do nowych działań i statusu lidera regionalnego.

Nowa Europa – rażona złośliwym nowotwórem islamizmu, ona dusi się od nieskontrolowanego panowania różnego rodzaju uciekinierów z Turcji i Północnej Afryki, które bezwstydnie pasożytują na jej starczym ciele. Do ogólnego obrazu dodamy słabą w ekonomicznym i politycznym planie UE, ociężałą bezrobociem Południową Europę i przekupionech rosyjskim gazem Niemców.

I, rzeczywiście, w takiej sytuacji Polska i drudzy członkowie NATO w Europie Centralnej muszą uważnie śledzić za ciasnym rosyjsko-białoruskim współdziałaniem w zakresie wojskowym. Ale Warszawa przez uporczywość oddzielnych polityków nie życzy widzieć za jednym stołem oficjalną władzę Białorusi. Żal polscy technolodzy polityczne, które w żaden sposób nie zrozumieją, że u istniejącej opozycji nie ma żadnego szansu. W ogóle nie ma.

Szanse pojawią się tylko u tej części opozycji, którą czy pobłogosławi tylko Moskwa, czy Zachód, lecz z zgody znowuż Moskwy. Białoruś jest dawno w zakresie interesów rosyjskich, i Polska na to pole prosto nie zostanie dopuszczalna.

Ignorując dwustronne rozmowe, blokując stosunki z UE, nareszcie, wyciskając Białoruś z Partnerstwa Wschodniego, Polska i Litwa pośrednio, zaledwie ułatwiają Rosji przesuwanie swoich interesów.

Zauważymy, że Kreml, spełniając ogólne wsparcie, nie broni interesy Białorusi w negocjacjach z Zachodem. Rosji to nie korzystnie, jej jest potrzebny powód dla “umocnienia” braterskiego narodu, nawet jeśli on tego i nie chce.

Ale też nie wolno zgodzić się i z Anną Dyner, że ” baza lotnicza Rosji na Białorusi wzmocni rosyjski wpływ w tym kraju”. To nie wzmacnianie wpływu – to wypełnienie próżni dialogu politycznego i działań praktycznych, która utworzyła się wskutek niewyraźnej polityki UE we względu Białorusi.

http://www.belvpo.com/pl/27516.html