-
Niewielka nekropolia w chłodnym, przyjemnym cieniu drzew i w sąsiedztwie starego, drewnianego kościółka. Aż nie chce się stamtąd wyjść w upalne popołudnie za to chce się pospacerować w przyjemnym chłodzie i ciszy. Docierają tam poprzez gałęzie tylko pojedyncze promienie słońca zdobiąc cały cmentarz mozaiką światła i cienia. Spokój i piękne oryginalne mogiły. Niektóre jakby trochę łemkowskie, prawie każdy nagrobek to odrębne arcydzieło sztuki rzeźbiarskiej. Magiczne miejsce.
Kilkadziesiąt kroków od starego cmentarza rozciągają się Krupówki. Pełne ludzi, upału i hałasu. Miałem jednak trochę szczęścia, bo było jeszcze przed sezonem i jakoś dało się przejść.