Wybierz kilka technik dla siebie i zasypiaj w mniej niż 10 minut!
Zawsze lubiłem eksperymentować ze snem (ok, głównie z jego brakiem). Nie miałem problemów z zasypianiem, ale do kilku sztuczek musiałem nauczyć się zapadać w sen dosłownie momentalnie. Sen dwufazowy z drzemką traci sens, jeśli zasypiasz ponad 5 min – o śnie polifazowym nawet nie mówiąc.
Wiem, że dla osób które mają z tym problemem podawanie czasu zasypiania w minutach brzmi jak kompletna abstrakcja, ale naprawdę da się to zrobić. Musisz znaleźć swój największy problem i sobie z nim poradzić.
Problem 1: hałas i światło
Szczególnie istotne, jeśli chcesz sypiać w środku dnia (w nocy sprawę zwykle załatwi telefon na komisariat). Można nauczyć się zasypiać przy nawet głośnych bardzo dźwiękach, ale raczej nie warto trenować tej umiejętności, jeśli nie mieszkasz na stałe na terenie ostrzału artyleryjskiego.
Rozwiązanie:
Najprostsza do rozwiązania kwestia. Maseczki na oczy są naprawdę niesamowitym wynalazkiem, sypiałem w nich przy pełnym oświetleniu w środku dnia. Zatyczki do uszu też się sprawdzają, tylko musisz pamiętać o głośniejszym budziku. Te rzeczy są wygodne, w końcu producentom zależy na zwiększaniu sprzedaży.
Problem 2: gonitwa myśli
Kładziesz się spać i nagle myślisz o wszystkim co możesz zrobić jutro, co by było gdyby, co wydarzyło się dzisiaj, co wymaga załatwienia w tym tygodniu… Co chwile się orientujesz i chcesz przestać myśleć, ale zaraz wpadasz z powrotem.
Rozwiązanie 1:
Pierwsza kwestia to załatwienie spraw. Dlaczego od strony spokoju psychicznego musisz robić listy rzeczy do zrobienia to temat na osobny artykuł, ale uwierz mi że tak jest. Jeśli stworzysz zewnętrzny system (np. kartkę papieru) na której możesz zapisać wszystko co musisz zrobić, to Twój mózg da Ci spokój.
Rozwiązanie 2:
Zupełnie osobnym tematem są fantazje, które nie mają sensu. Oczywiście jeśli czujesz, że nie masz kontroli nad myślami które do Ciebie napływają, to jest to dobry moment na kontakt z psychiatrą, ale zazwyczaj da się z nimi coś zrobić. Jeśli masz dialog wewnętrzny, postaraj się go zamienić na obrazy. Jeśli masz zbyt emocjonujące wizje, postaraj się zmienić ich formę (podobnie jak tutaj), albo ich treść.
Problem 3: brak senności
Nie chce Ci się spać. No nie i już. Zero zmęczenia, czytasz trzecią książkę i kończysz piąty projekt. A w ogóle, to czytasz ten artykuł o 5 nad ranem.
Rozwiązanie 1:
Pierwsza opcja jest taka, że już spieprzyłeś sytuację i nic z tym nie zrobisz. Jak? Wstając za późno i śpiąc za długo. Jeśli przespałeś 12h i wstałeś o 17:00, to nie ma opcji że zaśniesz o 22. Jak sprawdzić, czy nie śpisz za długo? Redukuj ilość snu, aż uda Ci się zasnąć o wymarzonej godzinie a potem dodawaj go, żeby senność łapała Cię około godziny przed porą, o której chcesz się położyć.
Podobnie sprawa ma się z dietą i ćwiczeniami. Jeśli Twój organizm trawi, a już szczególnie świeżo przyjęte węglowodany (słodycze, kanapeczki, paluszki, chipsy), to ciężko będzie go przekonać do snu. Oczywiście zasypianie z tętnem podniesionym po treningu też może być trudniejsze.
Rozwiązanie 2:
Możliwe też, że po prostu nie umiesz się relaksować. To znów temat na osobny artykuł (ludzie o tym nawet ładnych kilka książek napisali), ale jest kilka sztuczek, które zadziałają od razu.
Rozluźnij się mechanicznie. Napnij wszystkie mięśnie ciała, które jesteś w stanie objąć uwagą. 5-10 sekund wystarczy. A teraz świadomie rozluźnij wszystkie po kolei. Jak już je rozluźnisz, skupi się na twarzy rozluźnij całą swoją mimikę.
Pobaw się hipnagogami. Jest taki piękny etap między czuwaniem a zaśnięciem, który potrafi przerażać ludzi. Słyszysz dźwięki, których nie ma. Informacja wzrokowa nie układa się w całość. Spadasz i unosisz się. To wszystko hipnagogi. Naucz się je wyczuwać (najwygodniej jest manipulować wrażeniami ciała: szukać wibracji albo poruszać kończynami w wyobraźni), a szybciej będziesz do nich docierał.
Dzięki temu każdy będzie pod wrażeniem Twoich umiejętności łóżkowych. Masz jakieś swoje ulubione sztuczki? ;)
Zanim zabierzesz się do zabawy kliknij "głosuj"! - skoro doczytałeś tutaj, to chyba coś w tym jest ;)
Źródło: http://jakubkrolikowski.pl