JustPaste.it

Napad na Jasną Górę

przed północą grupa esbeków, dowodzona przez Jana Bobonia, dokonała napadu na klasztor jasnogórski, rozbijając bramę wejściową wozem opancerzonym.

przed północą grupa esbeków, dowodzona przez Jana Bobonia, dokonała napadu na klasztor jasnogórski, rozbijając bramę wejściową wozem opancerzonym.

 

468bd52bd1ae26703ac3b68a89c41eb1.jpg 

poniedziałek, 21 lipca 1958 roku

Kończył się czas rzekomej gomułkowskiej „odwilży”. Teraz do roboty, towarzysze.

Celem napadu był Instytut Prymasowski, w którym demolowano pomieszczenia w poszukiwaniu „komprmateriałów”. Esbecy rekwirowali, co chcieli, nawet materiały duszpasterskie. Szukali jednak przede wszystkim „wrogich” wydawnictw. Nie spodobała im się kopia książki o Cudzie nad Wisłą. Jak wiadomo, cudu nie było. Był tylko wyzwolicielski marsz Armii Czerwonej w odwecie za „najazd jaśniepanów polskich na kraj radziecki”. To nie żart, to cytat.

Delegatem Prymasa ks. kard. Stefana Wyszyńskiego do spraw Instytutu był o. Paweł Kosiak, któremu postawiono zarzuty powielania materiałów wykraczających poza sprawy duszpasterskie, niezarejestrowania dwóch powielaczy, niekontrolowania zużywanego papieru!

Przeor klasztoru jasnogórskiego o. Korneliusz Jemioł złożył protest do Rady Państwa, informując, że zbóje Bobonia dopuścili się „bestialskiego bicia pałkami po głowach, szarpania za włosy i kopania obecnych tam wiernych i stróżów sanktuarium (…), szydząc z uczuć i praktyk religijnych”.

Zażalenie nie zrobiło wrażenia na Radzie, kierowanej przez starego bolszewika z KPP Aleksandra Zawadzkiego. Napad był inspirowany przez władze PRL. Oskarżono o. Korneliusza o brak dozoru nad jakością materiałów duszpasterskich! Skazano go na więzienie w zawieszeniu.

Była to klasyczna sowiecka prowokacja o wymowie antypolskiej, skierowana przeciwko Kościołowi i polskiemu interreksowi. Czy nie o takich wydarzeniach myślał nasz błogosławiony Papież, wstając podczas pamiętnego homagium z papieskiego fotela przed Prymasem Tysiąclecia?

 

Źródło: Piotr Szubarczyk