Szwecja jest jednym z najbardziej socjalnych krajów na świecie, z bardzo rozwinięta i w odpowiedzialny sposób spełniającą funkcją opiekuńczą państwa.
W miniony weekend odwiedziłam Szwecję, wybrałam się na weekendową wycieczkę promem do Karlskrona, czyli Korony Króla Karola XI.
Równy dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej dla każdego obywatela Szwecji to priorytet państwa szwedzkiego. Szwecja to kraj, który posiada 18% ludności powyżej 65 roku życia. Żaden inny kraj nie ma tak dobrych statystyk i w żadnym innym kraju społeczeństwo starzejące się nie jest problemem.
Zwiedzając miasto marynistyczne rzucał się w oczy ład, porządek, spokój, nikt się nie gonił, wszyscy ludzie byli uśmiechnięci i życzliwie nastawieni do turystów. Miasto Karlskrona jest bardzo zadbane, starsi ludzie spacerowali po uliczkach, nie przejmując się tym, że poruszać się mogą tylko dzięki balkonikowi lub wózkowi inwalidzkiemu. Wszyscy mieszkańcy jeżdżą na rowerach, na każdym kroku widać zadowolonych seniorów spędzających czas na łonie natury.
Łatwo można dostrzec różnicę między szwedzkim, a polskim emerytem, głównie rozchodzi się tutaj o dysonans ekonomiczny. W Szwecji podatki są dość wysokie, ale nie są marnotrawione, social jest bardzo rozwinięty, a każdy kiedy odchodzi na emeryturę zostaje za swoje poświęcenie wynagrodzony. Dla Szwedów starość to nie choroba, to najwyższy czas aby odpocząć i wziąć nagrodę za pracę do 70 roku życia.
W Szwecji ludzie nie umierają na choroby serca, co jest sprzeczne ze światowym "trendem", bo umieralność z powodu chorób układu krążenia jest problemem globalnym, cywilizacyjnym . Ale nie w Szwecji ....
W 2011 roku na atak serca zmarło 6.874 Szwedów. To o 4.300 mniej zgonów niż w 2001 roku. To duża świadomość prozdrowotna mieszkańców Szwecji jest źródłem takiego wyniku. W ciągu dekady tak zmienili przyzwyczajenia. Szwedzi nie palą papierosów, uprawiają sport, zdrowo się odżywiają. Dla porównania w Polsce choroby układu krążenia każdego roku zabijają ponad 170 tys. Polaków.
Jedynym problemem albo raczej nazwałabym to wynikiem naturalnej kolei rzeczy, jest to że ludzie w Szwedzi umierają na demencję, czyli po prostu się starzeją się, żyją długi o dochodzą do wieku, w którym czas bierze górę.