JustPaste.it

Ryzyko oswojenia

Rozczarowani i skrzywdzeni często wycofują się po prostu ze świata. Zamykają się we własnym życiu, odgrodzeni od innych ciężkim pancerzem żalu.

Rozczarowani i skrzywdzeni często wycofują się po prostu ze świata. Zamykają się we własnym życiu, odgrodzeni od innych ciężkim pancerzem żalu. Nie chcą się angażować, nie chcą w niczym uczestniczyć, w obawie przed ponownym zranieniem.

Ile razy mówiliśmy sobie: nie pozwolę więcej się skrzywdzić. Nie mogę się tak przejmować. Przecież wiem, żeby po nim/niej wiele się nie spodziewać. A czego innego mogłem/ mogłam oczekiwać? Ale po wybuchy złości znów wracamy do naszych relacji, ciągnie nas do innych ludzi, do ciepła ciał, do poczucia bezpieczeństwa.

ff4ddf97b3c9e0ef6409894e1cf32988.jpg

Zdradzeni przez przyjaciela, czujemy się zdradzeni przez całą ludzkość, przez wszystkie ideały: cóż one znaczą i jaki mogą mieć sens wobec takiego doświadczenia? Oszukani raz wiemy, że to się będzie powtarzać, że takie jest życie i tacy są ludzie. Że ból rozczarowania jest nierozerwalnie związany z każdym związkiem, z każdym uczuciem do kogoś innego.

Jedni, zdradzeni, uciekają w cynizm: otoczeni murem samotności z wyboru, nie chcą dopuszczać do siebie nikogo: wiedzą, że od innych prędzej czy później otrzymają zło. Wydaje im się, że tak jest prawdziwiej, że dzięki temu stają się silniejsi: niczego od innych nie potrzebują, są samowystarczalni.

Inni wolą zamknąć się w relacjach z tymi, którzy ich nigdy nie skrzywdzą, z niewinnymi, jak zwierzęta czy dzieci (np. bohater książki „Święty psychol’). Myślą, że odgrodzenie się od „złych” ludzi i zastąpienie codziennych związków asymetrycznymi związkami z tymi, których projektuje się jako „czystych” ma pomóc uniknąć cierpienia.

Którego się potwornie, potwornie boimy.

Co nie zmienia faktu, że jest ono nieuniknione. Sami je zadajemy, choć nie chcemy o tym pamiętać.

Krzywda, jakiej doznajemy w relacjach z innymi, nie niweluje dobra, jakie nam oni dają. My sami krzywdzimy. Taka jest prawda życia i związków: każde dobro, każdy czuły gest, obciążone są prawdopodobieństwem doznanego potem bólu. W „Małym Księciu” tę prawdę wygłasza Lis: „Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś”, ale każde oswojenie niesie za sobą ryzyko łez.

Rozczarowanie i żal to uczucia, którym należy heroicznie spojrzeć prosto w oczy i wytrzymać ich wzrok, a nie uciekać: są nieuniknione, są wszechobecne i da się żyć w prawdziwym świecie, który byłby wolny od tego ryzyka. Dzieci i zwierzęta nie są niewinne, nikt nie jest, nawet my sami: nie bójmy się więc doświadczenia bolesnego zawodu. I nie pozwólmy mu zamienić się w zaskorupiałe zgorzknienie.