JustPaste.it

Nowa równowaga w kwestiach moralnych papieża Franciszka

Widzę Kościół jako szpital polowy po bitwie. Bezcelowym jest pytanie ciężko rannego, czy ma wysoki cukier i cholesterol

Widzę Kościół jako szpital polowy po bitwie. Bezcelowym jest pytanie ciężko rannego, czy ma wysoki cukier i cholesterol

 

93657826facdd05a1d241376017ff230.jpg

Trzeba leczyć jego rany – mówił Franciszek w wywiadzie udzielonym pismu jezuickiemu „Civilta cattolica”.

„Potem możemy rozmawiać o całej reszcie. Kościół czasem zamyka się w dbaniu o małe rzeczy, w przestrzeganiu drobnych przepisów. Natomiast rzeczą najważniejszą jest dobra nowina: ‘Jezus Chrystus cię zbawił!’. Pasterze Kościoła powinni być przede wszystkim szafarzami miłosierdzia. Reformy organizacyjne i strukturalne są drugorzędne, to znaczy powinny nastąpić później. Pierwsza reforma powinna dotyczyć nastawienia. Słudzy Ewangelii muszą być osobami zdolnymi do tego, by rozgrzać ludzkie serca, by iść z nimi poprzez noc, by umieć dialogować, ale także by zejść w tę ich noc, w ich ciemność, jednocześnie nie gubiąc się samemu. Lud Boży chce pasterzy, a nie funkcjonariuszy czy urzędników państwowych” - mówił Ojciec święty.

Pytany o duszpasterstwo osób w ponownych związkach czy w związkach homoseksualnych Franciszek także odwoływał się do zasady miłosierdzia. „Trzeba zawsze wziąć pod uwagę konkretną osobę. Tu wchodzimy w tajemnicę człowieka. Bóg towarzyszy osobom w ich życiu, my także powinniśmy im towarzyszyć w odniesieniu do ich sytuacji. Trzeba towarzyszyć w duchu miłosierdzia” - dodal papież.

Jednocześnie Ojciec święty zaznaczył, że podziela katolickie nauczanie na temat aborcji, antykoncepcji czy oceny aktów homoseksualnych, ale dodał, że Kościół nie musi nieustannie skupiać się na przypominaniu tych kwestii. - Kościół ma przesadną obsesję na tym punkcie. Nie mówiłem o tych sprawach dużo i to mi wypomniano. Ale kiedy się o tym mówi, trzeba mówić w kontekście - powiedział papież - Nauczanie Kościoła w tych kwestiach jest jasne, a ja jestem synem Kościoła, ale nie jest konieczne nieustanne mówienie o nich – powiedział papież i wezwał do szukania nowej równowagi w nauczaniu moralnym Kościoła. „Głoszenie misyjne musi koncentrować się na tym, co podstawowe, co daje natchnienie i bardziej pociąga, na tym, co rozgrzewa serce, jak u uczniów w drodze do Emaus. Musimy więc znaleźć nową równowagę. Inaczej konstrukcja nauki moralnej Kościoła może runąć jak zamek z kart, może utracić swą świeżość i zapach Ewangelii. Propozycja ewangeliczna musi być prostsza, głębsza, musi promieniować. Dopiero później można zrobić krok dalej” - dodał papież.

„Kto szuka dziś zawsze rozwiązań dyscyplinarnych, kto skłania się w sposób przesadny w kierunku doktrynalnego ‘bezpieczeństwa’, kto ostentacyjnie pragnie przywrócić utraconą przeszłość, ma wizję statyczną i nierozwijającą się. W ten właśnie sposób wiara zamienia się w jedną z wielu ideologii. Ja mam jedną pewność doktrynalną: Bóg jest obecny w życiu każdej osoby. Także jeśli życie tej osoby jest terenem pełnym cierni i chwastów, zawsze jest przestrzeń, gdzie dobre ziarno może wzrastać. Trzeba zaufać Bogu” - uzupełniał Ojciec święty.

TPT/Deon.pl/Radiovaticana.va/Foxnews.com

 

Źródło: Franciszek