Historia krztynę makabryczna, krztynę erotyczna, ale za to z głębokim przesłaniem.
Raz młody Gallopavo X) czarował podwórka,
zachęcając do seksu niejedną samiczkę.
Jako, że by coś skosił, bo był jurny, piękny
a przy tym na dodatek jeszcze był prawiczkiem.
Gdy nad decyzją dumał - pusząc się na grzędzie,
potrząsając szkarłatnym podgardlanym worem,
podjął męską decyzję: żadnej kopulacji,
z uwagi na powagę – będę SENATOREM !”
Nie będę produkował zwykłych chamskich jajek
czas już zerwać z nonsensem drobiowych teorii
jeśli mam być autorem trendów w demografii
– owszem – jajko - to zrobię ! Lecz jajko historii !
Silne wrażenie zrobił na elektoracie,
gdy wyguglał swój program przy którejś niedzieli.
Wyborcy go widzieli już prawie w Senacie -
ale zgodnie z tradycją jednak …łeb mu ścięli !
Tu kariera indora rodzi pewien morał,
który się wciąż powiela nawet w prostych bajkach:
”jeśli nie chcesz ofiarą paść własnych ambicji,
lepiej pociągnąć dłużej… lecz na własnych jajkach”
obrazki z google
END
X) INDYK DOMOWY czyli arystokratycznie: Gallopavo Domesticus
© Janusz D.