JustPaste.it

Pa, pa...

... pożegnanie? A może kontemplacja upływającego czasu?

... pożegnanie? A może kontemplacja upływającego czasu?

 

PA, PA…

 

00a28b749121483100d9c85f22bc8c02.jpg

Czarny kocur nocy

pazurzastymi łapami rozciągnął

na północnym firmamencie

gwiaździstą szatę nieba.

Majtnięciem ogona przechylił sierp Księżyca

łobuzersko mrugając do Wielkiego Brata.

Lew – po królewsku rozparty na nieboskłonie –

hipnotyzuje mnie

błękitnym okiem Regulusa;

faktycznie układu podwójnego

niebiesko-białych olbrzymów gwiezdnych.

 

Regulus to przecież moja gwiazda.

Jej widok uaktywnił umysł

i wyzwolił skojarzenia.

Jestem urodzeniowym Lwem,

a ten słoneczny, ognisty znak Zodiaku

kojarzy się z wiedzą astronomiczną

Sumeru i Babilonu.

Wtedy słońce w przesileniu letnim

znajdowało się w znaku Lwa.

Dzisiaj precesja gości punkt przesilenia

w Bliźniętach, a Słońce jest w znaku

w końcu sierpnia i początku września.

Mity greckie twierdzą, że konstelacja

przedstawia lwa nemejskiego.

Zabił go Herakles

wykonując karną pierwszą pracę.

 

Na mnie, zodiakalnym Lwie,

zaczął już swą śmiercionośną pracę

nieustępliwy czas, a jego precesja

w stosunku do „starego kota”

przyspiesza w tempie

postępu geometrycznego.

 

Pa…

 

8269726668d3967038c0ca4227d2c5e7.jpg

Autor: Piotr Stanisław Issel

 

Obrazki zapożyczone z Internetu