JustPaste.it

Ceny mieszkań w największych miastach: ile chcą, ile biorą

Ceny, których oczekują sprzedający mogą się wydawać porażające. Rzeczywiste ceny transakcji są znacznie niższe, są znacznie niższe. Jak to wygląda w przypadku największych miast?

Ceny, których oczekują sprzedający mogą się wydawać porażające. Rzeczywiste ceny transakcji są znacznie niższe, są znacznie niższe. Jak to wygląda w przypadku największych miast?

 

Kto przegląda ogłoszenia czy oferty deweloperów, łapie się za głowę. Ceny za m2 mieszkania przekraczają 8 tys. zł w przypadku Warszawy czy 6 tys. zł w Poznaniu, Krakowie i Wrocławiu. Na szczęście, jeśli przyjrzeć się bliżej, okazuje się, że aż tak drogo nie jest.

Tyle chcą za mieszkania



Najdroższe, zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym, są Warszawa i Kraków. W stolicy ceny ofertowe sięgają 8,4 tys. zł (dane serwisu otodom.pl). W Krakowie – 6,9 tys. zł za m2. I to na rynku wtórnym! W Poznaniu i Wrocławiu za m2 nowego mieszkania trzeba tam dać ponad 6 tys. zł. Te używane są jednak tańsze.

Także w Gdańsku ceny mieszczą się w przedziale od 5,8 do 5,9 tys. zł za m2. Spośród największych miast najmniej żądają sprzedający z Katowic i Łodzi – mniej niż 4 tys. zł za m2.

Znaczące są różnice między cenami mieszkań nowych i używanych. Te z drugiej ręki są zazwyczaj (poza wspomnianymi już Warszawą i Krakowem) tańsze. Największe różnice występują w Łodzi – lokale nowe są droższe nawet o jedną trzecią. Najmniejsze – w Gdańsku, gdzie ceny są praktycznie takie same. Dlaczego?

W Łodzi i w Katowicach rynek wtórny to często zniszczone kamienice wymagające sporych nakładów finansowych. Z kolei w Krakowie czy Warszawie mieszkania w kamienicach zlokalizowanych w centrum są na tyle drogie, że wpływają na średnią dla całego miasta.

A tyle za nie rzeczywiście biorą



Trzeba przy tym pamiętać, że ceny ofertowe niekoniecznie pokazują to, ile konkretnie kupujący płacą za mieszkania. Żeby się tego dowiedzieć, warto rzucić okiem na ceny transakcyjne udostępniane w raportach AMRON-SARFiN (amron.pl). Także w tym przypadku najwięcej za mieszkanie trzeba dać w Warszawie, a na kolejnych miejscach są Kraków, Poznań i Wrocław. Widać jednak, że ceny są znacznie niższe.

Przykładowo, we Wrocławiu przeciętna cena transakcyjna to nieco ponad 5,4 tys. zł. W Krakowie – 5,7 tys. zł, a w stolicy – 7,2 tys. zł.

Warto dodać, że różnica w cenach transakcyjnych i ofertowych także jest inna, w zależności od tego, o jakie miasto chodzi. Przykładowo, w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu m2 mieszkania przeciętnie kosztuje 10 proc. mniej niż wynosi cena początkowa. Ale już w Łodzi jest inaczej – ceny transakcyjne są niższe o 20 proc. Największa różnica występuje w Katowicach. Tam rzeczywiste transakcje dokonywane są na poziomie o jedną trzecią niższym niż wynoszą początkowe oczekiwania sprzedających.

Na to wystarczy różnica



Dane procentowe to jedno, konkretne kwoty – drugie. Jeśli porównać różnice między cenami ofertowymi i transakcyjnymi okaże się, że klienci mogą liczyć na spore obniżki. Przykładowo, w Warszawie jest to ponad 730 zł na metrze kwadratowym. We Wrocławiu i w Gdańsku – prawie 600 zł na m2. Największe różnice występują w Katowicach. Tam ceny transakcyjne są na m2 o prawie 1,6 tys. zł niższe.

Jeśli przeliczyć różnice w cenie na konkretne kwoty okazuje się, że obniżki są spore. W przypadku typowego mieszkania o pow. 50 m2 kupujący płacą mniej o 29 tys. zł (Wrocław i Gdańsk), 37 tys. zł (Warszawa, Poznań) a nawet 80 tys. zł (Katowice). Takie pieniądze wystarczą na urządzenie lokalu albo kupno małego samochodu.

 


Artykuł przygotowany przez ekspertów Osiedla Słoneczny Ołtaszyn.