JustPaste.it

Moja Armenia

Fanatyzm niebezpieczny,,katolicki po łokcie zbroczony niewinną krwią,a chełpi miłością bliźniego...i nazywa ją największą wartością ludzkości...

Fanatyzm niebezpieczny,,katolicki po łokcie zbroczony niewinną krwią,a chełpi miłością bliźniego...i nazywa ją największą wartością ludzkości...

 




Erewan nad rzeką Rozdań , na wysokości tysiąc pięćset metrów leży ,
Z tarasu kilometrowej kaskady widać jego panoramę , jak na dłoni- biblijny Ararat tez, na tle łańcuchów górskich dech zapiera. urokliwą bielą.
- Schodami ruchomymi, pieszo na taras podążają turyści. , zakochani, marzycieli, malarze , spotkałem i młodych Polaków,fotografowali pejzaże,ruiny zamków warownych i
pili piwo,lecz puszek na klomby o dziwo nie rzucali
Stolica tchnie nowoczesnością,ale nie wali wazeliną  jak   Warszawa zachodowi, socrealistyczne budowle,język rosyjski nad zachodnim dobrodziejstwem górują jeszcze .
Zabytki historyczne miasta świadczą, ze kwitła tam
cywilizacja od dawien. O niej ,pieśnie i legendy mnogie
Powiadają , kiedy arka osiadła na Araracie ,winnice zakładajcie--- polecił bóg .
Pierwszym na świecie degustatorem trunków i alkoholikiem był więc Armeńczyk Noe, winem kaca leczył. i boga chwalił!
I ,jego współcześni też to czynią , uważają się za biblijnych chrześcijan i znakomitych producentów boskich trunków! Zaś koniak Ararat ,choć w łapskach zachodniego już kapitału -nadal rarytasem.
Wiozłem do Polski, Gruzińscy celnicy rzekli--zostaw ,albo wypij! w Czterech pancernych z Szarikiem walczył Gruzin , prezydent Kaczyński piersią zasłaniał przed Putinem,wasze dziewczyny u nas w sex szopach tańcują--nawijałem i dupa blada . Zawołałem więc " Rodacy ,za przyjaźń gruzińską pijemy- Gul gul i po krzyku!Gdybyś dał na bagaż dziadku -to byś dowiózł do Okęcia- tłumaczył młodziak . Polak mądry po szkodzie-ripostowałem
Armani przyjaźniejsi o niebo
uściski dłoni,,obejmowanie-na powitanie
tylko pozazdrościć. Na placu wolności ,przy siedzibie rządu wieczorami tłumy,orkiestra wodna walcem wiedeńskim wita. W świetle reflektorów nuty w kropelkach z fontann,tańczą białego łabędzia,słychać brzęk szabel Chaczaturiana i ustronne, romantyczne nastroje. W pobliskich zaś
kawiarenkach uśmiechnięci, wpół objęci Ararat sączą i szepczą "kocham cię życie'. Nikt ,nie chuligani, nie bluzga, na chodnik puszek po piwie nie zruca .
U nich większe bezrobocie,ale żebracy nie są namolni , smutek i samotność śród tłumu targa sumienie...dasz jałmużnę pokłoni,rzeknie 'bóg z tobą dobry człowieku , miłość bliźniego- nie z ambony lecz z serca. płynie!
Umarlaka odprowadza na skalne kwatery okolica,gromada-,u nas tylko tłumy z kryzami maszerują w obronie,wartości katolickich, kukły wrogów palą powiedział szkoda,ze tego Ania nie widzi -,obiecała,a nie pojechała zauważył Mariusz organizator wyprawy na Zakaukazie.
polityka i Ania - wielka niewiadoma jedzmy nad
Jezioro Sean ,, wyżej niż Bajkał leży .Kąpiel na dwutysięcznej wysokości ożywiła, jak nowo urodzony bóg śmigałem na wzgórze,-tam ryba smażona w przyprawach ziołowych pachniała z daleka.
We wrześniu tez nad Bajkałem - podobną jedliśmy,zauwazyl Mariusz. toast za zbieżność ,za piękny świat i wędrówkę po nim -wznosl.
Nad nami
skały minerałami iskrzyły , w ich głębi ...
znajdują bryłki złota ,srebra .-powiedziałem w zadumie. Poszukiwaczy,wiele,każdy czegoś szuka,a najtrudniej znaleźć przyjaciela i siebie... Nie złoto i srebro,a przyjaźń ,gdyby ni e ona nasze podroż byłyby tylko marzeniem.....
a sprzedawca powiedział Kolorowe kamienie. zdobią elewacje pałaców mafiozów.
Weź ,szafir- podarek, boś Polak ..i dodał
w Katowicach brat mieszka Po ludobójstwie, po rozpadzie sowietów rozjechali po świecie nasi,wiele w Ameryce,Francji,Afryce, w kraju ino jakiś trzy miliony,w tym polowa bez pracy.,tęskni za sowietami
U nas tez bezrobotni,starcy tęsknią za władzą ludową,a
jak z ludobójstwem-zapytałem?
Masz kasetę - w pieśni bez słow zal i rozpacza istnienia usłyszysz,
mordują nas,a bracia chrześcijanie ze swoimi biskupami -milczą
Rodzinę mieczami ścinali,patrzył jak konali , jemu życie darowali. Potem uciekł z Istambułu do Francji- i śpiewał pieśń bez slow żałobną aż zmysły postradał. Rozlega ona teraz na wzgórzu Erewanu, wieczny ogień tam plonie dla ,ponad milion Ormian zamordowanych- Turcy to do dziś negują ,jak  chrześcijan mordowali w 1915 roku, ino przyznają,ze w sojuszu z Niemcami, marzyli o wielkiej Ordzie,podboju Zakawkazia
w Istambule ,jeśli powiesz, dziadkowie wasi  byli mordercami ,podobnie jak u nas,gdy powiesz,ze  Polacy w przeszłości nie byli cacy , a agresorami , ciemiężycielami Białorusinów,,Ukraińców - oplują , -to kłamstwo- zawołają ,
I ta pieśń bez slow- oskarża cały świat katolicki- nie stanęli w obronie chrześcijan,dyplomaci zachodni, w stolicy Turcji wiedzieli o tym-dziennikarze zdjęcia publikowali, pisali reportaże a pomocy zero!
Gdzie miłość bliźniego wasza wtedy była-pytał?
Watykan wiekami,perfidnie nawracał na swoje lono i dupa blada .. ubogi krzyż - jak Koptowie .woleli,niż przepych,dyktaturę, i zakłamanie watykańskie. Może z tych powodów. papież cynicznie przyglądał tej rzezi
.zapytał nasz miejscowy informator/?
W przydrożnych kapliczkach świecę zapalił duchom przodków -ongiś tu szli na zatracenie,na kamieniste stepy, bez wody,jadła konali .
W muzeum zagłady ich golgota grozą paraliżuje zmysły, dzieci tureckie ścinają głowy swoim rówieśnikom ,i wołają .
Turcja dla turków,Allach wielki! ! głośniej wołajcie-niech słyszy cały świat Przez cierpienie, śmierć innych- do raju idziemy-nawoływały fanatyczne odezwy. Turcja w 1915 roku, w sojuszu z Niemcami podbijała Zakaukazie i marzyła o Złotej Ordzie , car jednak ich przy pierwszym starciu poszatkował
Korzenie faszyzmu w Turcji szukać-rzekł,a nie w Europie-powiedział nasz przewodnik.
A ,kto nie katolik to nie Polak ,w imię boga,honoru i ojczyzny zabijano ,ujarzmiano i u nas - powiedziałem
Zapal im świeczkę, na tym wzgórzu, bóg to zobaczy -radził
.Przy pomniki poległych w obronie Karabachu-,obok znicza wiecznego zapaliłem -dla wszystkich zamordowanych przez fanatyzm religijny,a za zbrodnie katolickie niechaj sam bóg świat przeprasza-powiedziałem. .... ,Azerbejdżanie,-to muzułmanie przeklęci -od nich bliznę na twarzy-powiedział weteran wojny .
Zachodni-dygnitarzy tu jodełki sadzą, Walesa z matką boska w klepie to nawet klękał.. i chwalił jak komuchów "rozwalił',a nam ich zal-bezrobocie mamy
Gdzie byli katolicy byli jak nas mordowano -pytał?/
Armenia mała,a jakże tragiczna w swych dziejach i przeogromnie urokliwa w pejzażach
,gdy sil starczy powrócę do niej za rok!
Nie metryka,a hardość ducha liczy-ripostował kumpel..
,oby zimę przetrzymać...ty nad Renem ja w Warszawie, a potem chęć--- w działanie przyobleczmy..Do zobaczenia na szlaku !Erewan nad rzeką Rozdań  ,  na  wysokości  tysiąc pięćset metrów leży ,   
Z tarasu  kilometrowej  kaskady    widać jego panoramę ,  jak na dłoni-  biblijny   Ara-rat  tez,   na  tle  łańcuchów górskich dech zapiera. swoja mocą
- Schodami ruchomymi, lub  pieszo  tam   podążają turyści.    zakochani, marzycieli,  malarze ,spotkałem i   młodych Polaków,fotografowali pejzaże,ruiny zamków warownych i
pili piwo,lecz puszek na klomby o dziwo nie zrucali
Stolica    tchnie  już nowoczesnością,ale  socrealistyczne   budowle  puki co  nad  zachodnim dobrodziejstwem górują .
Zabytki historyczne   miasta i okolic świadczą,  ze   kwitła tam
 cywilizacja  od dawien. O niej  ,pieśnie i legendy mnogie
Powiadają , kiedy   arka osiadła na Araracie  ,winnice zakładajcie--- polecił bóg  .
Pierwszym  na świecie degustatorem trunków i alkoholikiem  był więc  Armeńczyk Noe,  winem kaca leczył.  i boga chwalił!
 I   ,jego  współcześni   też to czynią    , uważają się  za   biblijnych chrześcijan i znakomitych producentów boskich trunków! Zaś koniak Ara-rat ,choć  w łapskach zachodniego już kapitału -nadal rarytasem.
Wiozłem do Polski, Gruzińscy  celnicy  rzekli--zostaw ,albo wypij!  w  Czterech pancernych   z  Szarikiem walczył Gruzin ,    prezydent Kaczyński  piersią  zasłaniał przed Putinem,wasze dziewczyny u nas w sex szopach tańcują--nawijałem   i dupa blada . Zawołałem  więc " Rodacy ,za przyjaźń gruzińską pijemy-  Gul gul i po krzyku!Gdybyś dał na bagaż dziadku -to byś dowiózł do Okęcia-  tłumaczył młodziak . Polak mądry po szkodzie-ripostowałem
 Armani  przyjaźniejsi o niebo
uściski dłoni,,obejmowanie-na powitanie
tylko pozazdrościć. Na  placu wolności ,przy   siedzibie rządu wieczorami tłumy,orkiestra wodna  walcem wiedeńskim  wita. W świetle reflektorów       nuty w kropelkach z fontann,tańczą białego łabędzia,słychać brzęk szabel Chaczaturiana i ustronne, romantyczne nastroje. W pobliskich zaś
  kawiarenkach  uśmiechnięci, wpół objęci Ara-rat sączą  i szepczą "kocham cię życie'. Nikt ,nie chuligani, nie bluzga,  na chodnik   puszek po piwie nie zruca .
U nich większe bezrobocie,ale  żebracy nie są namolni , smutek  i samotność śród tłumu targa  sumienie...dasz jałmużnę pokłoni,rzeknie 'bóg z tobą dobry człowieku  , miłość bliźniego- nie z ambony   lecz z serca. płynie!
Umarlaka odprowadza  na skalne kwatery  okolica,gromada-,u nas tylko tłumy z kryzami  maszerują w  obronie,wartości katolickich, kukły wrogów  palą powiedział   szkoda,ze  tego  Ania  nie  widzi -,obiecała,a nie pojechała  zauważył Mariusz organizator wyprawy na Zakaukazie.
polityka  i  Ania - wielka  niewiadoma jedzmy    nad

Jezioro Sean ,, wyżej niż Bajkał leży .Kąpiel na dwutysięcznej wysokości   ożywiła,   jak nowo urodzony bóg śmigałem na wzgórze,-tam ryba smażona w przyprawach ziołowych  pachniała z daleka.
We wrześniu  tez nad Bajkałem - podobną jedliśmy,   toast za zbieżność ,za piękny świat i    wędrówkę po nim -wznosiłem.
 Nad nami
 skały  minerałami iskrzyły , w ich głębi  ...
znajdują  bryłki złota ,srebra .-powiedziałem w zadumie.   Poszukiwaczy,wiele,każdy czegoś  szuka,a najtrudniej znaleźć przyjaciela i siebie...  Nie złoto  i srebro,a przyjaźń ,gdyby ni e  ona  nasze podroż byłyby  tylko marzeniem.....
a  sprzedawca powiedział   Kolorowe kamienie. zdobią elewacje  pałaców  mafiozów.
Weź ,szafir- podarek, boś Polak ..i dodał
 w Katowicach brat mieszka  Po  ludobójstwie, po rozpadzie sowietów  rozjechali po świecie nasi,wiele w Ameryce,Francji,Afryce, w kraju ino  jakiś trzy miliony,w tym  polowa bez pracy.,tęskni za sowietami
U nas tez  bezrobotni,starcy  tęsknią za władzą ludową,a  
 jak z ludobójstwem-zapytałem?
Masz kasetę w niej  usłyszysz o tym  i obaczysz jak w pieśni bez slow zal i rozpacz istnienia
mordują,a bracia chrześcijanie ze swoimi biskupami, -milczą
Rodzinę mieczami ścinali,patrzył jak konali , jemu życie darowali. Potem uciekł z Istambułu do Francji- i śpiewał  pieśń bez slow żałobną aż zmysły postradał Rozlega ona teraz na wzgórzu Erewanu, wieczny ogień tam  plonie  dla  ,ponad  milion Ormian  zamordowanych-    Turcy to do dziś negują ,jak   pierwszych  chrześcijan mordowali w 1915 roku ino przyznają,ze w  sojuszu  z Niemcami,
w Istambule  ubiją,jeśli powiesz, dziadkowie byli mordercami. , zareagują jak Polacy gdy   nazwiesz,agresorami , ciemiężycielami Białorusinów,,Ukraińców byli.. Ze gwałcili,palili ,zabijali -to kłamstwo-  zawołają ,  
 i ta pieśń  bez slow- oskarża   cały świat katolicki- nie stanęli w obronie chrześcijan,dyplomaci zachodni,  w stolicy Turcji wiedzieli o tym-dziennikarze zdjęcia  publikowali, pisali reportaże a pomocy zero!
Gdzie  miłość bliźniego wasza wtedy była-pytał?  
Watykan wiekami,perfidnie nawracał   na  swoje luno    i dupa blada  .. ubogi krzyż - jak Koptowie .woleli,niż    przepych,dyktaturę, i zakłamanie  watykańskie. Może  z tych powodów. papież cynicznie przyglądał tej  rzezi
.zapytał nasz   miejscowy informator/?
W przydrożnych kapliczkach świecę zapalił duchom przodków  -ongiś   tu szli  na zatracenie,na kamieniste stepy, bez wody,jadła konali .
W  muzeum zagłady  ich golgota  grozą paraliżuje  zmysły,  dzieci tureckie ścinają głowy  swoim rówieśnikom ,i  wołają .
Turcja  dla turków,Allach wielki!!
Głośniej od wszystkich wołajcie
dla was   to  wesoły przyszli świat Przez   śmierć innych do raju idziemy
fanatyczne wychowanie zrodziło  szowinizm Turcja w 1915 roku w sojuszu z Niemcami podbić usiłowała Zakaukazie i Rosję, car  jednak  ich przy pierwszym starciu  poszatkował
  Korzenie faszyzmu  w  Turcji szukać-rzekł
A ,kto nie katolik to  nie  Polak ,w imię  boga,honoru i ojczyzny zabijano  ,ujarzmiano  innowierców   i u nas   - powiedziałem
Zapal   im  świeczkę, na tym wzgórzu, bóg  to zobaczy -radził
.Przy  pomniki bohaterów poległych w obronie Karabachu-,obok znicza wiecznego zapaliłem    zamordowanym przez fanatyzm katolicki  n a przestrzeni  wieków .Czemu JP2 tej ziemi nie całował.-zapytałem/?.   ,Azerbejdżanie,przeklęci -  mam bliznę na twarzy-powiedział  na to  weteran wojny o Karbach,ale z katolikami nam  nie po drodze...
Ich -przedstawiciele  jodełki sadzą n a tym wzgórzu teraz,   wasz Wałęsa z matką boska w klepie..  też sadził i chwalił  się jak Rośków "rozwalił',kiedy u nas byli-  praca i  koniak nasz był, a  teraz bezrobocie
Gdzie byli  wtedy z miłością bliźniego,gdyby nie Rosjanie tury wytłukliby na amen,nie byłoby nas na mapie  świata-zapytał cicho jakby przez lży/

  Armenia mała,a jakże tragiczna w  dziejach  i  urocza w krajobrazach
 ,gdy sil starczy  wrócę za rok  do pełni  nasycić  wzrok  i podniebienie najsłodszymi w świecie winogronami, wzbogacić wiedzę o dzielnym  narodzie, który nie ugiął katolicyzmowi,islamowi i prawosławiu,który pamięta 1915 rok i dla tego nie włazi jak my zachodowi po palcu w miejsce ,gdzie plecy kończą szlachetną nazwę. Wy chorujemy na amnezję i rusofobię, na polecenie zachodnich mocodawców wzniecacie  rewolucję na Białorusi i Ukrainie. Mało Katynia,wraku samolotu pod Smoleńskim ,z wielkim bratem za oceanu marzycie podążać szlakiem przodków na Moskwę?. To chore powiedział  weteran.
Z tych powodów wyjechałem nad Ren ripostował  mu Mariusz.
- ,Oby  zimę przetrzymać w kraju dodałem, a potem   fru  w świat,  piękny,porywający y nie metryka,a hardość ducha liczy,a on na to-kto podróżuje,żyje dwa razy dłużnej