JustPaste.it

Kosmos widziany przez dziecko, nowa definicja pojmowania zmyslowego

Chciałbym zachęcić Państwa do przeczytania tego artykułu, uważam, ze warto chwile spędzić na przeczytaniu czegoś całkiem wartościowego.. o dzieciach i i ich wyobrazni

Chciałbym zachęcić Państwa do przeczytania tego artykułu, uważam, ze warto chwile spędzić na przeczytaniu czegoś całkiem wartościowego.. o dzieciach i i ich wyobrazni

 

Kazdy z Nas kiedys byl dzieckiem i napewno z tego okresu, jakze kolorowego pozostalo mu cos w gowie- nasze wspomnienia, nasze wyobrazenie siebie, ktore tak zmienilo sie przez lata, zapach obiadu, czy wspomnienie prezentu pod choinka. Posiadamy takie wspomnienia dzieki zmyslom, od ktorych one zostaly przywiedzone. Zmysl wzroku wechu i smaku oraz sluchu i dotyku.. to dzieki nim i pamieci dlugoterminowej posiadamy starsze wspomnienia... Nasze wspomnienia czesto sa bardziej kolorowe od tych ostatnich, dzieje sie tak dzieki zapominaniu negatywow w naszym zyciu, umysl poprostu je wyrzuca, niszczy.. a zice dorosle jest ich niestety pelne. A ubarwione sa dzieki naszej dzieciecej wyobrazni, ktora kolorowala wszystko na swojej drodze, kolorowala odkrywajac magiczny swiat rzeczy i ich kolorow. Wiec dzieci potrafia ubarwiac wszystkie sytuacje nadajac im odmienene znaczenie od realnego tak dziala ich wyobraznia, lecz to z czasem zanika i coraz bardziej zblizamy sie do realiow zyjac poprawnie... 

Kazde dziecko ma wyostrzone zmysly, bo uczy sie dopiero swiata, taki mechanizm samozachowaczo - przyswajalny z biegiem lat zmysly normalizuja swoja funkcjonalnosc i tracimy ta dziecieca ostrosc i wyraz zmyslow.
Jak wiemy bez zmyslow niemozliwe bylo by funkcjonowanie, dlatego musimy posiadac je wszystkie, aby w pelni odczowac wydarzenia zycia, jego rzeczywistosc. Smak, powonienie, wzrok i dotyk to sa zmysly uzywane podczas spozywania posilkow, to wtedy uzywamy ich najwiecej. Zmysl sluchu pozostaje obojetny na jedzenie choc w pewnym stopniu tez uczestniczy..
Sluchajac muzyki dziala tylko zmysl sluchu, podobnie grajac na gitarze dziala zmysl dotyku i sluchu. Czytajac gazete dziala zmysl wzroku oraz umysl kognitywny, ktory nie jest zmyslem a narzadem.

Jak widzimy zmysly to nieoddzowny element ludzkiego zycia, bez nich jestesmy uposledzeni zmyslowo, co oznacza ograniczony dostep do rzeczywistosci. Nie da sie bez nich zyc normalnie. Wracajac do dzieci gdy one poznaja swiat widza kolory czuja zapach moga dotykac rzeczy ucza sie go na pamiec dla nich wszystko jest podniecajace, sa wiec wrazliwsze na poznanie zmyslowe niz inni ludzie.. Dziecko widzac gwiazdy noca widzi wiecej niz dorosly osobnik w wieku produkcyjnym. Widzi jasnosc nieba przy pelni ksiezyca dla dziecka to jest magia zycia jak w dobrej grze komputerowej kilka lat pozniej.

Wiec dziecko we wspomnieniach z dzeicinstwa bedzie widzialo magie, ktora zostaje zniwelowana z przyzwyczajeniem sie do rzeczywistosci w pozniejszym wieku. Zmysly wiec daja nam wiecej niz mozna sobie wyobrazic. Do wzroku potrzeba koloru do wechu zapachu do czucia dotykiem potrzeba obiektu badan, do sluchu potrzebny jest dzwiek itd.. Czyli potrzebujemy impulsow poznawczych do realizacji zadan zmyslowych.

Nasza rzeczywistosc jest pelna obiektow badan zmyslowych, czesto pod wplywem narkotykow, czego nie polecam, dochodzi do uwyraznieniaq odbioru zmyslowego, ludzie jakby widza wiecej, czuja wiecej, bardziej wyraznie i dokladnie.. Jesli maja pamiec krotkotrwala w dobrej formie i zamieniaja ja w dlugotrfala mogo oni odroznic zycie na haju od normlanego. W tym stanie narkotykowym jest cos, co przypomina zmysly dziecka.. Pisze to czysto hipotetycznie mozna sie ze mna nie zgodzic, moze ja bylem tak wyjatkowo obdarzony, z tego co pamietam moje zmysly byly bardzo wyczolone... Pamietam swoj pierwszy dom ,rodzine, obiady zabawy, moje pierwszze filozofowanie... czyli wtracanie sie w rozmowy rodzicow z uwagami heh to byly czasy... Pamietam tez bardzo wyraznie osoby z mojego otoczenia, znam ich odczyn duchowy jesli mozna sie tak wyrazic, to cos, co poznajemy poza zmyslowo. ich charakter tak wyrazny w odczuciu poza zmysowym, czasem zastanawiam sie czy jestem jedyny, ktory tak poznaje ludzi, ale to chyba niemozliwe.. wydaje mi sie ze to jest common for evryone... Po za tym mowiac krotko, bo niema co przdluzac pierdolami, w zmyslach chodzi zeby byly wyrazne, czesto zalane zyciem codziennym staja sie stepiale, z doswiadczenia wiem ze dwie lampki wina tez wyostrzaja zmysly i podnosza poziom serotoniny w mozgu, co daje zadowolenie -  dodatkowy atut.. 

Wiec Zmysly to nasz najwiekszy atut drugiego takiego chyba nie ma ... no chyba ze umysl sam w sobie, narzad, nie zmysl, choc wszystkimi zmyslami operuje mozna stwierdzic ze jest nawet bardziej potrzebny od zmyslow, bo zmysly mozemy stracic a mozgu nie da sie stracic, wtedy nastepuje zgon. Wiec jezeli zakomunikowalismy sobie a wrecz przypomnieli, ze mamy zmysly i wiemy dokladnie jak ich uzywac, wiec robmy to swiadomie.. bawmy sie nimi szykujac w domu obiad sluchajac przy tym dobrej muzyki delektujmy sie tym, co mamy najpotrzbniejszego w codziennym zyciu  czyli zmyslami...

Tak wyglada nasza rzeczywistosc jesli chodzi o zmysly..

Pozdrawiam wszystkich