JustPaste.it

Metamorfozy bestii

Znałem człowieka:

***

piękny, kryształowy, odważny

walczył bo poszedł na wojnę z tymi

którzy w imię miłości do proletariatu

zabijali robotników.

Bywał na śledztwie

przesłuchiwany przez wąsatego esbeka

Nie dał sobie wmówić

że jest odpadem historii

I nadszedł moment

gdy potęga jego wiary

prześwietliła na wylot prawdziwe intencje władców

i ich kłamliwe historie.

Władcami zostali jego mniej odważni koledzy

spisujący pospiesznie własne legendy.

O nim nie pamiętał już nikt

Chodzący wyrzut sumienia nie jest nikomu

do szczęścia potrzebny.

Po wielu latach widywałem pijaka

przychodzącego często na osiedlowe boisko

z małym pieskiem

jego jedynym towarzyszem

A potem już go nie było

Odszedł do krainy gdzie nie ma kaca

a butelka wciąż pełna.

***

Znam człowieka:

***

Przesłuchiwał i niszczył najlepszych

oddany funkcjonariusz partii miłości

Obecnie niepijący

Mundur zamienił na urzędniczy garnitur.

Z demokracją nawet mu do twarzy

kiedy mówi o służbie

i pochyla się nad biednymi i wykluczonymi.

Pewnie nawet nie zwracał uwagi

na osiedlowego pijaczka

z którym toczył długie dyskusje o Polsce

przy dwustuwatowej żarówce

Dziś już nie musi się wstydzić tego

kim jest.

***

Puenty nie ma

bo być nie może

to tylko historia dwóch ludzi

którym przyszło żyć

w kraju z którego wyparowała rzeczywistość.