Jeszcze od ciekawości miła oczy masz ciekawsze,
jeszcze się iskrą czaisz, ciszą przyczajona,
jeszcze ze słów co milczą, nie o słowa prosisz,
drżysz cała drżeniem szeptu dłonią otulona.
Jeszcze z powodu skargi nikt nie stawia pytań
jeszcze się obietnice czują dopełnione,
jeszcze za oknem szyby nie płaczą od deszczu
miłowanie się nasze nie czuje zdradzone…
Jeszcze się świt nie budzi pustym przebudzeniem,
jeszcze się noce bawią w swoje tajemnice,
jeszcze nie kłamie mapa, że tam pojedziemy
gdzie kroków nie słyszały innych miast ulice.
Jeszcze czekamy ciągle, że się kiedyś uda
przebiec jeszcze przez plaże gdzie się toczą fale,
jeszcze się planowanie planom nie znudziło,
kiedy patrzę jak wkładasz z bursztynu korale.
Jeszcze mówisz, że czekasz a ja, że przyrzekam
jeszcze do tych zapewnień nasze serce marzy,
jeszcze co miało skłamać - nie stało się jeszcze
a powód nie rozumie twoich łez na twarzy.
Jeszcze klucz mamy w dłoniach i wracamy jeszcze
jeszcze się zegar cieszy, choć czasu już mało,
jeszcze ciągle wierzymy, bo wciąż wierzyć chcemy,
że to się nam przydarzy co się nie udało…
@ Janusz D.